Kocia Familia z Konca Swiata. Jest nas piętnascie :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 26, 2012 15:37 Re: Kicia.Yoda z konca swiata. OGON! OGON! str 38

kociamysza i Kicia.Yoda! Nie chcem ale muszem! Tytul i banerek nawoluja ewidentnie do glosowania na waszego faworyta, a tego zabrania regulamin. Informacja taka jak w poscie Kici, ze Ogon kandyduje, tak jak i wiele innych zaprzyjaznionych kociamberkow-to jest dopuszczalne, ale tytul i banerek sa ewidentna agitacja! Prosze o NATYCHMIASTOWA ZMIANE TEGO albo w mysl regulaminu nie zalicze waszych glosow.
Powiedzmy, ze to pierwsza zolta kartka dla was, jako ostrzezenie. Druga zolta bedzie niezaliczenie glosow, jesli nie dostosujecie sie do regulaminu... Trzecia bedzie czerwona...
nie musze mowic chyba, ze im szybciej tym lepiej....

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto cze 26, 2012 16:23 Re: Kicia.Yoda z konca swiata. OGON KANDYDUJE str 38

Ciotka, nie krzycz i nie denerwuj sie :) Nerwy pieknosci szkodza.

Banerek mial byc zartem ale skoro az tak narusza regulamin, ze dostalam zolta kartke to juz go nie ma, banerka znaczy sie.

Wracam na taras grzac brzucho, bo wyjtkowo zimowe slonce grzeje.

Kicia.Yoda

 
Posty: 257
Od: Sob cze 05, 2010 5:16
Lokalizacja: Ameryka Poludniowa

Post » Wto cze 26, 2012 22:23 Re: Kicia.Yoda z konca swiata. OGON KANDYDUJE str 38

Ogon mnie podgryzał żebym się wreszcie zameldowała w wątku Kici.Yody zza wielkiej wody.

Po pierwsze - Ogoniasty jest niezmiernie wdzięczny za głosy - wrodzona skromność nie pozwala mu się zbytnio ekscytować ;)

A po drugie - przedstawia swoją siostrę Miniaturę :)

Miniatura
Obrazek

I Ogon raz jeszcze:
Obrazek

garraretka

 
Posty: 24
Od: Nie sty 03, 2010 21:27
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Śro cze 27, 2012 16:50 Re: Kicia.Yoda z konca swiata. OGON KANDYDUJE str 38

Ogon piekny, Miniatura cudna, no poprostu nic tylko sie zakotchwycac uroda :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon lip 02, 2012 18:21 Re: Kicia.Yoda z konca swiata. OGON KANDYDUJE str 38

Cudne te angliki nie?

A ja mialam z ta czarna puma co to mnie wkurza taka historie:

Okazuje sie, ze toto czarne nie jest jest jedne, tylko jest ich trzy futra! TRZY! Tak mowila Malpa Marysia. I teraz nie wiem, ktore to czarne przylazi i sie ze mna kloci.

U nas leje, to wiecie, a jak leje to wiadomo koty sie nudza, mnie tam jakos specjalnie deszcze (ale nieduzy!) nie przeszkadza i sobote zazyczylam sobie wyjsc tak juz wieczorkiem, zeby futro przewietrzyc, no bo ile mozna spac na kanapie? Starszy mnie ubral w puszory, zapial smyczke jak sie nalezy. Otwiera drzwi, wychodzimy, a tam na tarasie, pod stolem siedzi ta @#%^%@# czarna puma! I NIC!. No Straszego zamurowalo, MNIE ZAMUROWALO! Taka bezczelnosc! Starszy zglosil obecnosc obcego kota, wyszla Malpa Marysia i oczywiscie Moja Ukochana Malpa, a ta czarn #$@%$^ powoli zdecydowala sie ruszyc! Nawet uwagi nie zwrocila na mojego irokeza. No bylam tak oburzona jej bezczelnoscia, ze zapomnialam ja pogonic w moim stylu! Dopiero jak poszla za rog domu za namowa Mojej Ukochanej Malpy to sie ocknelam i poszllaaammm. Na ile mi smyczki starczylo, oczywiscie i na ile Malpa Marysia mi pozwolila bo ciemno bylo. Bezczelnosc mowie Wam.

Wrocilam do domu, poszlam z tych nerwow spac, a Malpa Marysia mowila, ze puma wrocila, stala na deszczu ale zaczely szczekac psy sasiadow i zwiala w kierunku tzw 'kurnika' Marysia przygotowala jej karton na tarasie i zostawila troche chrupek. Moich chrupek!. Mowila cos, ze moze wreszcie bede miala kolezanke. Prychhh! kolezanke!, prychhh


A w ogole to chyba wpadam w depresje

Kicia.Yoda

 
Posty: 257
Od: Sob cze 05, 2010 5:16
Lokalizacja: Ameryka Poludniowa

Post » Śro lip 04, 2012 7:34 Re: Kicia.Yoda z konca swiata. Kiepsko. Jest zima.

Czarna puma juz wiecej Kici wkurzac nie bedzie... Spoglada zza TM... Dwie godziny temu wrocilismy od weta. Zostal (bo to kot nad koty byl) zagryziony przez psy...

Drogo oddal swoje zycie, a my wyrownamy z tymi psami rachunki

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Śro lip 04, 2012 13:44 Re: Kicia.Yoda z konca swiata. Kiepsko. Jest zima.

Okolo 23 zaczely szczekac psy, glosno. Jak zwykle w takich przypadkach MD wzial halogen i poszedl zobaczyc, bo a nuz znowu psy sasiada z prawej jakiegos kota na drzewo zapedzily.

Te cholerne kundle (trzy w typie colie, jeden w typie owczarka i dwa pudelki-stan zmienny) wlaza do nas pod oslona ciemnosci, w dzien sie boja (pare razy proca oberwaly). To sa chore psychicznie osobniki, zreszta wlasciciele sa nie lepsi. Co zatkamy jakas dziure w 'plocie' to robia nowa.

MD wrocil i mowi, ze chyba kota zagryzly, bo lezy pod 'kurnikiem'. Wypadlam z domu tak jak stalam (-1 na zewnatrz). Lezy czarna Puma, okrutnie sponiewierana :( tyl bezwladny, ledwo lebkiem rusza i placze. W pazurach kleby psiej siersci :( Nie pozwalal sie dotknac, przednimi lapami reke odpychal. MD zorganizowal karton, koc. Delikatnie przelozylismy go na karton, owinelam kocem, zapakowalismy do plastikowej skrzynki i pedem autem do lecznicy, ktora mamy w miare blisko i jest czynna 24H.

Niestety Puma przestala oddychac w drodze i wet juz nic nie mogl zrobic :(.

Powiedzielsmy co sie stalo, spisal protokol, zrobil zdjecia i kazal zglosic sprawe na policji.

To byl naprawde piekny kot. Kocur pelnojajeczny, ale nigdy nam niczego nie obsikal. Zostawialam mu w krzakach w kurniku zarelko, choc mial dom (ale co to za dom). Ostatnio, jak mocno padalo przyszedl i siedzial na tarasie, nawet zdziwko Kicie wzielo jak wyszla i go zobaczyla. Zapomniala pogonic.

Przez reszte nocy zastanawialismy sie jak moglo to sie stac. Slychac bylo szczekanie psow, ale nie wrzaski kota, ktore w takich razach ciche chyba nie sa.

Puma mial ogromne wybroczyny w okolicach tylnych lap. Mozliwe by wyszly w ciagu 30min?
Moglo byc tak, ze na drodze potracil go samochow (ruch niewielki ale zawsze), albo go ktos mocno kopnal albo stoczyl walke z psami gdzie indziej a do nas przyszedl po pomoc i nie dowlokl sie do tarasu :( bo znalazly go psy sasiada i wykonczyly. Nie wiemy i nie bedziemy wiedziec.

W kazdym razie domowy sw franciszek uslyszal, poszedl i choc tyle, ze kota zebralismy z ziemi i nie pozwolilismy psom by go gdzies zaniosly i rozszarpaly.

To juz drugi kot, ktory umiera na moich rekach :( Jest mi smutno, bardzo.

A teraz niech kundle drza przed MD, niech drza.


Pumo, nawet jesli budziles nas o 3 nad ranem to biegaj teraz za TM, poszukaj Gapcia i popatrzcie czasami na Kicie.




Obrazek

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Śro lip 04, 2012 14:51 Re: Kicia.Yoda z konca swiata. Czarna Puma za TM :(

Pumeczku[*] dopiero co właśnie takim imieniem myślałam o pewnym maluszku :|
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 04, 2012 15:45 Re: Kicia.Yoda z konca swiata. Kiepsko. Jest zima.

kociamysza pisze:Czarna puma juz wiecej Kici wkurzac nie bedzie... Spoglada zza TM... Dwie godziny temu wrocilismy od weta. Zostal (bo to kot nad koty byl) zagryziony przez psy...

Drogo oddal swoje zycie, a my wyrownamy z tymi psami rachunki

:crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: brak mi slow.... [*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*] ale na pewno za TM opowiada wszystkim, ze Duzi Kici probowali jej pomoc, nie zostawili samej... tak mi przykro i wstyd za ludzki gatunek, ktory nie potrafi psa nauczyc szacunku dla kota i pozwala na takie cos....Wyc mi sie chce z rozpaczy jak pomysle, co biedna Puma wycierpiala odchodzac z TM... :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:
a my wyrownamy z tymi psami rachunki
popieram!!! Pomscijmy te okrutna smierc!!!

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro lip 04, 2012 16:30 Re: Kicia.Yoda z konca swiata. Czarna Puma za TM :(

bardzo bardzo mi przykro kociamyszo... :cry: :cry: :cry: :cry:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 04, 2012 17:00 Re: Kicia.Yoda z konca swiata. Czarna Puma za TM :(

Kociaro, badz pewna ze psy nauczke dostana, taka ze na sama mysl o wejsciu na nasza parcele beda zwiewac gdzie pieprz rosnie.

Rozwazamy tez zgloszenie wlascicielki na policji.

Widzialam za dnia miejsce, gdzie ta tragedia sie rozegrala :cry: Okrutna, straszna smierc.

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Śro lip 04, 2012 17:03 Re: Kicia.Yoda z konca swiata. Czarna Puma za TM :(

kociamysza pisze:Kociaro, badz pewna ze psy nauczke dostana, taka ze na sama mysl o wejsciu na nasza parcele beda zwiewac gdzie pieprz rosnie.

Rozwazamy tez zgloszenie wlascicielki na policji.

Widzialam za dnia miejsce, gdzie ta tragedia sie rozegrala :cry: Okrutna, straszna smierc.

Tu winna jest TYLKO właścicielka. Czy jeśli kot zabije np. ptaka należy go ukarać?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 04, 2012 17:14 Re: Kicia.Yoda z konca swiata. Czarna Puma za TM :(

Nie znasz tych psow, nie wiesz do czego sa zdolne. Rzucaja sie na ludzi, np listonosz korespondecje do sasiadow zostawia u nas. Sasiedzi tych sasiadow nie maja auta, chodza na piechote do autobusu i maja zawsze w rece dlugie kije by sie bronic przed atakami. O fakcie prob rzucania sie na nas, na naszym terenie szkoda wspominac.

Nie twierdze, ze wlascicielka jest bez winy, bo to wylacznie jej i jej meza robota, ze psy sa psychiczne, ale tych 'ludzi' NIC nie zmieni i nic nie nauczy. Tu trzeba psy tak ustawic by baly sie do nas wlazic. Jedyna droga by krzywda nie stala sie naszej Kici.

Ironia smierci Pumy jest to, ze zginal przez psy w miejscu gdzie wiedzial ze ich nie ma :(

Kota za upolowanie ptaka nie karze, ale psa za atakowanie kota juz tak.

Psy drugiego sasiada sa z kotami w komitywie a Puma mieszkal z psami z ktorymi on i jego pobratymcy razem spali i sie grzali jak bylo zimno. Czyli mozna.

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Czw lip 05, 2012 13:21 Re: Kicia.Yoda z konca swiata. Czarna Puma za TM :(

Kociara82 pisze:
kociamysza pisze:Czarna puma juz wiecej Kici wkurzac nie bedzie... Spoglada zza TM... Dwie godziny temu wrocilismy od weta. Zostal (bo to kot nad koty byl) zagryziony przez psy...

Drogo oddal swoje zycie, a my wyrownamy z tymi psami rachunki

:crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: brak mi slow.... [*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*] ale na pewno za TM opowiada wszystkim, ze Duzi Kici probowali jej pomoc, nie zostawili samej... tak mi przykro i wstyd za ludzki gatunek, ktory nie potrafi psa nauczyc szacunku dla kota i pozwala na takie cos....Wyc mi sie chce z rozpaczy jak pomysle, co biedna Puma wycierpiala odchodzac z TM... :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:
a my wyrownamy z tymi psami rachunki
popieram!!! Pomscijmy te okrutna smierc!!!



kociamysza pisze:Nie znasz tych psow, nie wiesz do czego sa zdolne. Rzucaja sie na ludzi, np listonosz korespondecje do sasiadow zostawia u nas. Sasiedzi tych sasiadow nie maja auta, chodza na piechote do autobusu i maja zawsze w rece dlugie kije by sie bronic przed atakami. O fakcie prob rzucania sie na nas, na naszym terenie szkoda wspominac.

Nie twierdze, ze wlascicielka jest bez winy, bo to wylacznie jej i jej meza robota, ze psy sa psychiczne, ale tych 'ludzi' NIC nie zmieni i nic nie nauczy. Tu trzeba psy tak ustawic by baly sie do nas wlazic. Jedyna droga by krzywda nie stala sie naszej Kici.

Ironia smierci Pumy jest to, ze zginal przez psy w miejscu gdzie wiedzial ze ich nie ma :(

Kota za upolowanie ptaka nie karze, ale psa za atakowanie kota juz tak.

Psy drugiego sasiada sa z kotami w komitywie a Puma mieszkal z psami z ktorymi on i jego pobratymcy razem spali i sie grzali jak bylo zimno. Czyli mozna.

Przepraszam, czy ja na pewno jestem na prozwierzęcym forum? 8O Co to znaczy "wyrównamy rachunki", co to znaczy "ustawić"? 8O Pies to tylko zwierzę - nie ma poczucia dobra i zła. Należy zmusić opiekunów, by kontrolowali swoje zwięrzęta, a nie cofać się do średniowiecza, gdzie psy - bywało - stawiano przed sądem i skazywano. Psy nie są niczemu winne. Oczywiście bardzo żal Pumy [*], ale zemsta na psach to jakieś kuriozum 8O
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 05, 2012 14:21 Re: Kicia.Yoda z konca swiata. Czarna Puma za TM :(

ale skoro rzucaja sie tez na ludzi, to trzeba im pokazac, kto tu rzadzi. Przyjazn przyjaznia, ale jesli sie komus krzywda dzieje, jesli ginie tragicznie kot, jesli ludzie sa atakowani zwlaszcza na wlasnym terenie-trzeba walczyc z tym.
Tym bardziej jesli czlowiek czy kot sam nie jest w stosunku do psa agresywny (nie mowie o sytuacji, gdy sie broni), to dlaczego mamy pozwalac, by psy nas atakowaly? Kilka dni temu zostalysmy z kolezanka groznie obszczekane przez jakiegos psa na moim podworku. Nie wiem, co to za pies, ale podejrzewam, ze wlasciciele na tym samym podworku mieszkaja. Kolezanka poszla inna droga a ja mialam to gdzies i poszlam droga ktora zamierzalam isc, mimo iz pies usilowal zatarasowac mi przejscie. Nie rzucal sie na mnie, ale pokazal groznie zeby. Sam od siebie juz z daleka nas widzac. My wogole nie zwrocilysmy z kolezanka uwagi na tego psa. Czy to oznacza, ze ja mam bac sie wychodzic z domu, chodzic tamta trasa, bo latem ten pies czesto tam bywa? Ja rozumiem, ze pies ma bronic wlasciciela, ok, ale tylko wtedy, gdy faktycznie cos mu zagraza, a nie z powodu wyimaginowanego zagrozenia.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd, Sigrid i 780 gości