Jadzia i Ernest - już w DS!!!

[Mruczeńka1981]

To napisz maila może...Wolałabym,żeby to on zadzwonił. Bez sensu się tak narzucać

[smarti]

To napisz maila może...Wolałabym,żeby to on zadzwonił. Bez sensu się tak narzucać

no właśnie ja też tak myślę..
dotąd bylo wszystko modelowo-brak jakichkolwiek powodów do podejrzeń..

może faktycznie np.wylączył tel-ja czasem jak mam urwanie głowy-np wizytę teściowej:mrgreen: czy coś w tym stylu , to też tak robię..

[smarti]

z ostatniej chwili z wątku Juleńki

Maćku,bardzo proszę zadzwoń pilnie do Mruczeńki aby się umówić na odbiór Juleńki we środę wieczór

Mru.. czeka,bo ona lubi mieć wszystko poukładane zawczasu.

Oj, a ja czekam, bo nie chciałem przeszkadzać na weekend.

Proszę się nie martwić, zadzwonię jutro od razu po śniadaniu

.

[Marzenia11]

z ostatniej chwili z wątku Juleńki

Maćku,bardzo proszę zadzwoń pilnie do Mruczeńki aby się umówić na odbiór Juleńki we środę wieczór

Mru.. czeka,bo ona lubi mieć wszystko poukładane zawczasu.

Oj, a ja czekam, bo nie chciałem przeszkadzać na weekend.

Proszę się nie martwić, zadzwonię jutro od razu po śniadaniu

UFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFFF!!!!!!
Właśnie tak czasami jest, że co człowiek to inne poglądy6 na różne sprawy (np. na to czy można dzwonić w weekend czy też nie ).

[smarti]

no ja niby też się staram nie dzwonić w weekend,przyznaję się bez bicia

[Marzenia11]

wpadam z

[Mruczeńka1981]

Ja mam weekend codziennie, więc dzwonię codziennie

[smarti]

szczęściara

[Mruczeńka1981]

Smarti jak Ty masz na imię

[Gibutkowa]

Kocham ją no kocham ją po prostu....
Jadwinia już u Ewelinki. Jej TŻ po 5 minutach kiedy po raz pierwszy zobaczył Jadzie stwierdził że się w niej zakochał i że by jej najchętniej nie oddał. Wcale mu się nie dziwię. Jadzia to kotka idealna Także Smarti będzie Ci naprawdę ciężko się z nią rozstać - od razu uprzedzam.
Jadzia była odrobaczana i szczepiona w lipcu więc odrobaczanie najwcześniej za 2 miesiące, a szczepienie w lipcu przyszłego roku. Jadwinia się w zeszłym tygodniu smarczyła i była na izolatce ale dostawała leki i jej przeszło. Teoretycznie jest zdrowa ale kichnęła przy mnie ze dwa razy - ja wiem że jestem przewrażliwiona i nawet laski się ze mnie śmieją ale proszę Smarti sprawdź ją jeszcze u swojego weta przed sterylką, tak dla spokojności. Jadzi trzeba tez przeczyścić uszka - brudne są ale już nie chciałyśmy jej dziś z Eweliną stresować, choć pazurki bez problemu dała sobie obciąć i oczywiście przy tym cały czas mruczała. Jadzia mruczy praktycznie bez przerwy aż się dziwie że jeszcze od tego nie ochrypła Jadwinia także rzuciła się po prostu na jedzenie aż się wystraszyłam że zje cała miseczkę chrupków (choć wcześniej już zjadła pół gourmeta z porcją pasty witaminowej) i się shafci ale Jadzi widocznie smakowało nowe jedzonko (wiadomo co w schronisku dostaje) i dlatego tak zachłannie jadła, bo jak się już obżarła to przestała jeść zostawiając część chrupków w miseczce "na potem" Jadwinia jadła w schronisku - to widziałam. Nie wiem czy dziś jadła, bo jak ją wiozłyśmy to troszkę zwymiotowała samą śliną z nerwów (i od bujania auta ). Nie wiem czy podawać jej tego CalmAida - mi wetka mówiła że niektóre koty mają po tym skłonność do wymiotów, są co prawda spokojne ale im na żołądek szkodzi... nie wiem jak z Jadzią (Mru uzgodnij to z JaEwką). No i Jadwinia musiała mieć umyte łapki po tym wymiotowaniu i sie troszkę bała ale ją zawinełam potem w ręczniczek i wyprzytulałam i zacałowałam

I dowiedziałam się też makabrycznej rzeczy z przeszłości Jadzi Jej były właściciel, któremu została Jadzia odebrana chciał jej obciąć głowę siekierą a jak chciał przegonić koty to je polewał wrzątkiem No masakra jakaś, nie chce mi się w to wierzyć, że można być takim bydlakiem!

Ale teraz już będzie tylko dobrze

Ogólnie dziewczyny w schronie MASAKRA. Jeszcze koty jako-tako, choć weci nie nadążają ze sterylkami Ale na psiarni to jest totalny koszmar... Ech... zdołowałam się znowu...

[smarti]

nie mogę nic napisać po tym co przeczytałam

tylko tyle że Julia bierze CalmAid już ponad 10dni i ani razu nie rzygnęła.(je suche odkłaczające tak w ogole)

może wypryskaj jej posłanko feliwayem

[Gibutkowa]

nie mogę nic napisać po tym co przeczytałam

tylko tyle że Julia bierze CalmAid już ponad 10dni i ani razu nie rzygnęła.(je suche odkłaczające tak w ogole)

może wypryskaj jej posłanko feliwayem

Masz na mysli tego zwyrodnialca?

Ewelinka ma CalmAid i jak będzie trzeba to da (to z Mru uzgodnią) a ile tak w ogóle tego się daje? Ja nawet nie wiem bo nigdy nie stosowałam nawet na dalsze trasy.
a Jadzia tez dziś dostała mieszankę z chrupkami odkłaczającymi (i w tej mieszance co pojedzie do Ciebie w woreczku też sa odkłaczajace, a na wyprawkę do Ds dostała specjalne przysmaki odkłaczające). Jadzi bardzo chrupki smakowały, także problemu z jedzeniem nie będzie, gourmecika muss też wciągnęła połowę na jedno posiedzenie choć wydaje mi się że woli chrupki ale może to dlatego że w schronisku lepsze mają mokre niż suche i pewnie większa różnica smakowa.

chyba mi coś na oskrzela siadło... trzeba było się cieplej ubrać do schronu

[Gibutkowa]

Acha... no i Jadzia jest naprawdę spokojnym kotkiem, nie widac nawet po niej że się stresuje, jest bardzo uległa. Ale jak się ja weźmie na rączki a się boi to czuć jak jej serduszko mocno bije. Ona się w domu bardzo dobrze czuje i tylko by się przytulała cały czas. Jestem cała podrapana bo Jadzi nie można od siebie odkleić, tak się mocno trzyma. Teraz obcięte ma pazurki to nie będzie drapać ale zobaczysz jak się łapkami mocno złapie jak tylko weźmiesz ją na ręce. Jest przekochana. Naprawdę przygotuj się na ciężkie rozstanie - ja ją tylko chwilkę na rekach miałam a najchętniej bym z nią została i zamieszkała u Eweliny w łazience

[smarti]

no jasne.
niedobrze mi się już robi na to nasze bogobojne,katolickie społeczeństwo

dla kotka do 5 kg daje się dwa psiki,przez kilka dni,najlepiej dziś,teraz i jutro.
ja mieszam z lyżeczką rybnego pasztetu i Julcia zjada.
Ale przed podróżą to dobrze byłoby ją nakarmić ze dwie godz wcześniej co najmniej żeby jeszcze zdążyła się załatwić i żeby jej nie zemdliło...
wiem że to środek nocy będzie

też mogę wstać jak wam będzie rażniej

[smarti]

a ja wcale jej odrywać nie będę

tak ją wymiziam że sama będzie miała dosyć

nie mowiąc już o moim mężu-to to koci miziak jest dopiero


A Ty się dziwisz że my Julkę pokochaliśmy jak ona nam w oczy patrzy tymi patrzałkami pieknymi już 3 miesiące