» Śro lis 24, 2010 21:36
Re: Morfeusz, Kefir, Felicjan - Morf nie wie, co mu jest
Dziękuję za dobre słowo!
eee, pewnie i tak się tego spodziewaliście....
Felicjan jest naprawdę chory - wątroba w tym stanie to już .....jakby opieka w pewnym sensie paliatywna.
Wierzę, że mamy jeszcze przed sobą dobre dni, przeprowadzkę, święta - a on jest taki ciekawski, spodoba mu się. Skąd w nim siła skoro naprawdę praktycznie nie je? Ale pije, od rana nie wymiotował, próbuję go zachęcić do jedzenia przed nocą.
Aha - przyniosłam kartony. Felicjan wlazł na największy - on uwielbia wysokość. Morf podszedł i chciał wejść nie NA karton ale DO kartonu. Felicjan sprał go łapą...Morf poszedł do małego kartonu. "Pranie" nie było straszne, ale widać, że maly Felicjan umie sobie radzić.
A Morfeusz ma wszystkie wyniki prześliczne od A do Z , tak więc koniec końców - jest opcja bólu - ostrego a potem chronicznego. Odpowiedział na Onsior - nowy lek - bardzo fajnie - nawet Kefira gonił i zaczepiał, trochę się bawił. Odzyskał błysk w oku. Tylko kupy nie ma a w środku jest, co potwierdza RTG. Laktuloza nie działa coś ...więcej obawiam sie podać. Dostał karmę Fibre Response. Mam nadzieję na mega znalezisko w kuwecie rano.
Ból pochodzi z tego złamania, które powoduje przekrzywienie w okolicy miednicy. Tak to przynajmniej wygląda, nie jest to ból na dotyk ale taki "z kości". Lek kosztuje 20 zł na 6 dni, niech lepiej pomoże bo inaczej Morf będzie pracy szukał, może jako Mikołaj?
