COCOLANDIA III - do trzech razy sztuka :)

zasugerowalam sie tym, ze jak czlowiek nie slyszy, to tez ma problem z mową... :oops:

ale dobrze wiedziec, ze u kotkow jest inaczej

:1luvu:

przekochane istotki :1luvu:

A faktycznie, nie pomyślalam.

! Ale widać u kotów inaczej. Człowiek jednak mowy musi się nauczyć,kot nie..

Mała Dzikuska pisze:
kasia86 pisze:Jak maluszki się miewają?

Jedzą, brzuszki rosną. RC już nie jest bee. Prawie tak dobry jak mleczko. Bezbłędnie trafiają do kuwetki. Enterek rządzi, to zdecydowany przywódca stada. Alcik głosem i minami nadrabia niewielkie rozmiary. Shift największy pieszczoch.

Zastanawiam się który to który. :roll:

sluszna uwaga :mrgreen:

Dzikusko, nie przedstawilas nam koteczkow

tillibulek pisze:zasugerowalam sie tym, ze jak czlowiek nie slyszy, to tez ma problem z mową... ale dobrze wiedziec, ze u kotkow jest inaczej

przekochane istotki

Ja też tak myślałam, ale muszę przyznać, że mineło trochę czasu kiedy Maniuś zaczał wydobywac z siebie te zaczepne: - mrrrryyyy, mrrraaaam, rrrryyyyy.
Ale tak jak już pisałam on nawołuje do Stefana, ale jak Stefan nawołuje jego to niestety - olewka totalna :mrgreen:

A! Głuche koty miauczą dużo głośniej niż słyszące!

Fajoskie takie kluski na tymczasie, też bym chciała :oops:

tylko pozniej duza odpowiedzialnosc jak sie je wydaje do nowych domow.... dla mnie to byloby najtrudniejsze, zaufac innemu czlowiekowi, ze dobrze zajmie sie kotkiem, ze bedzie go kochal bez opamietania

Zdarzyło mi się wydać jednego (rudego 8tyg bąka) i ma świetny dom, ale .... u moich bardzo dobrych znajomych więc chyba się trochę nie liczy ;/
Znałam ich poprzedniego kota i wiedziałam, że choćby nie wiem co się działo kot jest ich i nic tego nie zmieni.

A tak w ogóle to czekamy cały czas aż nam coś wejdzie w drogę, bo też chcemy trzeciego kota :oops:

ja jak chcialam trzeciego to zapalczywie szukalam, az w koncu sie zakochalam i wpadlam po uszy :wink:

nie mialabym tyle cierpliwosci, zeby czekac az jakis kocio wejdzie nam w droge, zreszta z moim TŻ trzeba konkretnie :roll:

Trzeci, czwarty... zawsze się znajdą :lol:

OKI pisze:Trzeci, czwarty... zawsze się znajdą

No właśnie nie!
Widocznie tu koty są wszystkie wyciachane, całe lato łaziłam po krzakach na wsi w nadziei, że coś zamiauczy, a tu nic!
Na forum wypatrzyłam conajmniej 4 poważnych kandydatów, ale ... mieszkamy w Belgii

tillibulek pisze:sluszna uwaga
Dzikusko, nie przedstawilas nam koteczkow

Ups... Już to naprawiam! :oops:

tillibulek pisze:tylko pozniej duza odpowiedzialnosc jak sie je wydaje do nowych domow.... dla mnie to byloby najtrudniejsze, zaufac innemu czlowiekowi, ze dobrze zajmie sie kotkiem, ze bedzie go kochal bez opamietania

Ja to mam ułatwiene zadanie. Ten mój tymczas to taki "ulgowy" jest, bo koteczki mają już zaklepany domek u mojej siostry. Czekały tylko na koniec remontu. Ale i tak czuję się za nie odpowiedzialna i teraz trochę inaczej postrzegam te wszystkie wątpliwości, pytania, problemy, które mają dziewczyny oddając kotki do adopcji.

Miss pisze:Zdarzyło mi się wydać jednego (rudego 8tyg bąka) i ma świetny dom, ale .... u moich bardzo dobrych znajomych więc chyba się trochę nie liczy ;/
Znałam ich poprzedniego kota i wiedziałam, że choćby nie wiem co się działo kot jest ich i nic tego nie zmieni.

A tak w ogóle to czekamy cały czas aż nam coś wejdzie w drogę, bo też chcemy trzeciego kota :oops:

Może jakiś list do Świętego Mikołaja...

Mała Dzikuska pisze:Może jakiś list do Świętego Mikołaja...

hehehe chciałabym żeby tak to działało

u siostry? to super :mrgreen:

dwa kotki sa cale biale?? oba niebieskie oczeta??

COCOLANDIA III - do trzech razy sztuka :)

Kto przegląda forum