Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gibutkowa pisze:Prosimy o podrzucanie viewtopic.php?f=1&t=117902
kasia86 pisze:Gibutkowa pisze:Prosimy o podrzucanie viewtopic.php?f=1&t=117902
Zaglądam tam, ale nie mam jak pomóc, no chyba ze podrzucaniem.
kasia86 pisze:Strasznie żal tego maluszka.
SecretFire pisze:Strasznie sie nie raz rozzalam nad tym, ze nie jestem blisko Was, zeby jakos inaczej moc pomocy udzielic.Dzis mam strasznie rozryczany dzien.
W takie dni wprost nienawidze jeszcze wiecej byc samotna.
SecretFire pisze:Ale ja bym tak chciala, zebym mogla gdzies nos wtulic, bez lykania futra. I zeby mi ktos powiedzial, ze Lilly sie nauczy wode pic i jesc z kolnierzem.
Nie moge do niego zadzwonic, bo ma corke u siebie i z nia spedza kazdy weekend. Bym tylko przeszkadzala.
SecretFire pisze:To jej juz nie zaloze. Ona jest straszna co do lekow i takich rzeczy. Jak jej zdejme to juz jej nie zlapie i czeski film. Zreszta sama bym rady nie dala z nia. Ona jest za mocno wywinieta.
Ide precz, bo mi lebek peka. Spij spokojnie
Gibutkowa pisze:SecretFire pisze:To jej juz nie zaloze. Ona jest straszna co do lekow i takich rzeczy. Jak jej zdejme to juz jej nie zlapie i czeski film. Zreszta sama bym rady nie dala z nia. Ona jest za mocno wywinieta.
Ide precz, bo mi lebek peka. Spij spokojnie
Nie takie piskorze poskramiałam![]()
A ja właśnie uskuteczniłam mega-odkłacznie Sibel. Zostawiłam nieopatrzenie wisiorek z rzemykiem na wierzchu. Z rzemyka po jednej stronie zostało pół, a po drugiej stronie ćwierć albo i mniej. Ja nie mogę już z ta koząNo i co ja mam zrobić... Ubrania mi zjada, folie zjada, rzemyki zjada, papier zjada, stół drewniany obgryza, a jak zobaczy folię-siatkę od ziemniaków albo jakikolwiek sznureczek to normalnie jak narkoman - nic innego nie istnieje, ja jej to z pyska wyciągam a ona ciągle żuje dopóki całego jej nie wyjmę żeby tylko choć kawałek jeszcze odgryżć
Też mi się trafił kot szurnięty
kasia86 pisze:To Sibelka taki żarłoczek jest?![]()
To musisz bardzo na nią uważać, bo kiedyś to może się źle skończyć.![]()
Ja kiedyś już wyciągałam u swojego kota nitkę z gardła, końcówka już była w krwi i ledwo, ledwo co ją powolutku wyciągnęłam.![]()
Mam nadzieje, że nie zapomniałaś o ogłoszeniach dla braciszków?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 55 gości