Wanilia i Pawełek

Gibutkowa pisze:A miał morfologię? Podstawowe testy (FIV/FeLV, koronawirus)? Badanie moczu, badanie kupki? Może to jakieś masakryczne robale? Był już przypadki nawet zejścia (tfu tfu) maluchów właśnie przez ostre zarobaczenie albo jakieś robale co to po zwykłym odrobaczaczu nie wylazły A może by nerki zbadać, czy jakieś USG... kurde... bez diagnozy to nawet nie wiadomo jak leczyć

dziś było USG, nic nie wyszło, tyle że zagazowany jest - od niedzieli nie było kupy. i że nerki ma lekko powiększone. koronawirus był dziś, negatywny, test na parwo negatywny. kupa była badana, była czysta. krew na test na koronawirusa ledwie udało nam się pobrać, na inne badania nie da rady, za cholerę.
niestety było dziś wymioty u któregoś z trójki, ale nie wiemy, u którego. zachowują sie nadal normalnie, szalały w trójkę.
Toguś jest uczulony chyba na royala - ma taką rankę przy uchu jak Wanilia i Cynamon miały jak były malutkie, sporo nam wtedy czasu/pieniędzy/prób/badań zabrało dojście ze to uczulenie. nie wiemy tylko czy to na suche czy na conva (wanilia suchego oryala nie mogła ale po convie nic jej sie nie działo...) chyba trzeba będzie kurczaka gotować - ale nie wiem czy tylko kurczaka? czy z warzywami? miksować (dla Togo na pewno i tak go strzykawką karmimy ale dla reszty?) ? jakie ilości im dawać? coś do tego dodawać żeby było bardziej odżywcze? tylko kurczak czy jeszcze jakieś inne białko? wiecie?

cynamon i wanilia pisze:
Gibutkowa pisze:A miał morfologię? Podstawowe testy (FIV/FeLV, koronawirus)? Badanie moczu, badanie kupki? Może to jakieś masakryczne robale? Był już przypadki nawet zejścia (tfu tfu) maluchów właśnie przez ostre zarobaczenie albo jakieś robale co to po zwykłym odrobaczaczu nie wylazły A może by nerki zbadać, czy jakieś USG... kurde... bez diagnozy to nawet nie wiadomo jak leczyć

dziś było USG, nic nie wyszło, tyle że zagazowany jest - od niedzieli nie było kupy. i że nerki ma lekko powiększone. koronawirus był dziś, negatywny, test na parwo negatywny. kupa była badana, była czysta. krew na test na koronawirusa ledwie udało nam się pobrać, na inne badania nie da rady, za cholerę.
niestety było dziś wymioty u któregoś z trójki, ale nie wiemy, u którego. zachowują sie nadal normalnie, szalały w trójkę.
Toguś jest uczulony chyba na royala - ma taką rankę przy uchu jak Wanilia i Cynamon miały jak były malutkie, sporo nam wtedy czasu/pieniędzy/prób/badań zabrało dojście ze to uczulenie. nie wiemy tylko czy to na suche czy na conva (wanilia suchego oryala nie mogła ale po convie nic jej sie nie działo...) chyba trzeba będzie kurczaka gotować - ale nie wiem czy tylko kurczaka? czy z warzywami? miksować (dla Togo na pewno i tak go strzykawką karmimy ale dla reszty?) ? jakie ilości im dawać? coś do tego dodawać żeby było bardziej odżywcze? tylko kurczak czy jeszcze jakieś inne białko? wiecie?

Jak koronawirus negatywny to dobrze :ok:

- bo to jedyne nieuleczalne. Ja bym jeszcze biochemię z tymi nerkami zrobiła ale do tego trzeba krwi upuścić sporo... :roll:

Co do jedzenia to zamiast kurczaka lepszy jest indyk. Kurczak czasem tez uczula bo więcej ładują hormonów. Kup pierś z indyka, to jest wieeeelkie i dużo porcji można zrobić. Do tego jest taka malutka mrożona marcheweczka dla dzieci (chyba z Horteksu), to możesz podać ale tylko pod warunkiem że kocio nie ma zaparć :roll:

bo marchewka działa anty-biegunkowo. Ja Sibelce jak była mała dodawałam jeszcze brokułka też mrożonego (dużo witaminków i antyoksydantów). Te mrożone warzywka są fajne bo to weźmiesz po sztuce i reszta z powrotem do zamrażarki. A... i jak ma zaparcie to lepiej odstawić całkiem suche. I na zagazowanie można podać kapsułkę espumisanu (ale to jeszcze skonsultuj z wetem, bo nie wiem co tam na USG było, choć espumisan jest bardzo bezpieczny).

espumisan już mu dziś kupiłyśmy, kropelki
marchewka w takim razie odpada, bo on od niedzieli kupy nie robił
ok, to kupię indyka
krwi naprawdę nie da się utoczyć, ta kropla dziś to była masakra

cynamon i wanilia pisze:chyba trzeba będzie kurczaka gotować - ale nie wiem czy tylko kurczaka? czy z warzywami? miksować (dla Togo na pewno i tak go strzykawką karmimy ale dla reszty?) ? jakie ilości im dawać? coś do tego dodawać żeby było bardziej odżywcze? tylko kurczak czy jeszcze jakieś inne białko? wiecie?

ja moim kotom, jak do mnie trafiły i miały miesiąc i tydzień, gotowałam piersi kurczaka lub indyka z ugotowanymi na miękko świeżymi marchewkami i cukinią oraz ugotowanym również na miękko (takim nieco rozgotowanym) ryżem. i do tego dodawałam ciut oliwy z oliwek. do suchego dla kociąt nie miałam tu dostępu, więc na takiej robionej przeze mnie mieszance + mleku dla ludzkich niemowląt (bez laktozy) moje koty jechały ładnych parę miesięcy. gotowałam gar i potem dzieliłam na porcje i zamrażałam. starałam się, aby mięso stanowiło 2/3 całości. czasem zamiast ryżu dawalam couscous, ale tylko czasem i tego nie zamrażałam.
marchewka i ryż działają przeciwbiegunkowo, czyli przy zatwardzeniu faktycznie nie podawać.
uściskaj kotuchy ode mnie :ok:

cynamon i wanilia pisze:espumisan już mu dziś kupiłyśmy, kropelki
marchewka w takim razie odpada, bo on od niedzieli kupy nie robił
ok, to kupię indyka
krwi naprawdę nie da się utoczyć, ta kropla dziś to była masakra

A on się szarpie czy jakiś inny problem jest? nie wiem jak u Was jest ale u mojego weta jest właśnie taki specjalny worek w który się kota wkłada i wyciąga się łapkę. Kot nawet dzikus się w tym jakoś uspokaja, czasem (wetka mi mówiła), jak mają dzikuny to jeszcze narzucają chustkę na głowę. Do tego rękawice spawalnicze do trzymania. Jak psikaliśmy Sibel lekiem na pyszczek to tak się szarpała że mi wet musiał opatrunek robić na ręce bo mi ją zmasakrowała. Ale jak następnym razem ją wsadzili do tego worka to był spokój. Przy pobieraniu krwi trzymamy z TŻtem we dwójkę, a wetka pobiera krew, czasem nawet 3 spore fiolki jak robiliśmy kompleksowo wszystko za jednym kłuciem. Owszem darła ryja (Mietek wcale nie jest lepszy) i się szarpnęła kilka razy ale jakoś dało radę, nawet bez tego worka.

Bekos teraz jest takie mleko w kartoniku bez laktozy (z obniżoną o ponad 80%) http://www.ziko.pl/p91758_warmia_lagodn ... 2__1l.html
Wypróbowane już na wielu kotach

A przy zaparciach wodniste pokarmy jak najbardziej. Tak jak pisałaś ryż i marchewka odpadają.

Przenosze z Pokrzywkowego:

Gibutkowa pisze:
cynamon i wanilia pisze:tylko problem z krwie nie polega na tym, że Togus sie rzuca i nie daje, ona po prostu nie leci

aaa... no to inna bajka... wiesz co u mojej Sibel tak tez było kilka razy, ona ma takie dziwne żyłki że wcale ich nie widac i wkłuć się dobrze to graniczy z cudem i wetka ruszała igłą w ta i z powrotem i wtedy leciała. A ma stazę zakładaną do pobierania? może trzeba żyłkę mocniej poklepać

Gibutkowa pisze:Bekos teraz jest takie mleko w kartoniku bez laktozy (z obniżoną o ponad 80%) http://www.ziko.pl/p91758_warmia_lagodn ... 2__1l.html
Wypróbowane już na wielu kotach

dzięki, przyda się w razie kolejnych maluchów, no i już w PL :wink:

tutaj kupowałam mleko w proszku, możliwe że Bebilon, ale już dobrze nie pamiętam, bo to ponad 3 lata temu było :roll:

Togusiu słodki trzymaj się!!!!!!!!!!!!!! Myślimy o Tobie cały czas!

jest mały postęp. Togo zjadł w końcu sam i napił się, malutko, ale jednak. niestety nadal jest słaby i osowiały, ale chyba trudno się dziwić, najpierw wydalał przodem i tyłem, parę dni prawie nie jadł, kłuty dwa razy dziennie, wczoraj męczony badaniem krwi i usg... i wiecie co? lepiej mu się zrobiło już wczoraj, po espumisanie, nawet małego bobka wyprodukował :oops:

cynamon i wanilia pisze:jest mały postęp. Togo zjadł w końcu sam i napił się, malutko, ale jednak. niestety nadal jest słaby i osowiały, ale chyba trudno się dziwić, najpierw wydalał przodem i tyłem, parę dni prawie nie jadł, kłuty dwa razy dziennie, wczoraj męczony badaniem krwi i usg... i wiecie co? lepiej mu się zrobiło już wczoraj, po espumisanie, nawet małego bobka wyprodukował

No to trzymamy kciuki za piękną kupkę :ok:

tak, tak, kciuki za togusiowe bobki :ok:

Nooo, wreszcie jakieś lepsze wieści! :mrgreen:

To za kupala. :ok:

chyba mogę cichutko zakomunikować, ze Toguś zaczął jeść i pić, że to nie był jednorazowy wybryk. nadal ledwie się trzyma na łapkach, słabiutki i apatyczny, cały czas śpi, ale jak się budzi idzie pić jeść siu i qpal też był dziś nie najgorszy :wink:

cynamon i wanilia pisze:chyba mogę cichutko zakomunikować, ze Toguś zaczął jeść i pić, że to nie był jednorazowy wybryk. nadal ledwie się trzyma na łapkach, słabiutki i apatyczny, cały czas śpi, ale jak się budzi idzie pić jeść siu i qpal też był dziś nie najgorszy

dalej trzymamy mocno i nie puszczamy :ok:

aaa... książki odebrałam

dzięks

Wanilia i Pawełek

Kto przegląda forum