Nemisiowe Okruszki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 08, 2011 22:12 Re: Nemisiowe Okruszki - petsitter poszukiwany PILNIE

Nie zapytałam :oops: Chorobowe mam do końca tygodnia :mrgreen:
Nie, nie, nic sie nie dzieje, takie tam chwilowe niedyspozycje :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw sie 11, 2011 10:20 Re: Nemisiowe Okruszki - petsitter poszukiwany PILNIE

No i co, no i co? <że tak zagadnę>

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 11, 2011 10:35 Re: Nemisiowe Okruszki

Petsitter znaleziony - przecudowny mężczyzna, którego nic nie jest w stanie wyprowadzić z równowagi. :P Nie mam pojęcia jak on to robi. Właśnie zmieniłam tytuł.

Mam nadzieję, że Jasdorek na zwolnieniu dochodzi do siebie i coś napisze. Mnie natomiast opanowała sucharkoza i jak widzę Osamkę, albo Ozia, nie mogę nie ryczeć ze śmiechu. Mimo, że w ogródku obraz nędzy i rozpaczy :| Rośliny poniszczone przez deszcze i wiatry. Wczoraj musiałam ciachnąć dynię ozdobną i nie będziemy mieć pięknych owocków. Może choć tykwa się postara.... Może choć na trochę wyjdzie słońce ...U nas właśnie nieśmiało wygląda zza chmur.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 11, 2011 23:07 Re: Nemisiowe Okruszki

Bardzo proszę o sprecyzowanie terminu "sucharkoza"

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt sie 12, 2011 21:13 Re: Nemisiowe Okruszki

Doprecyzowanie terminu sucharkoza w najbliższym czasie :wink: .

Muszę zrobić ogłoszenia. Muszę iść się jakoś ogarnąć - jestem wyczerpana :| Mamy z koleżanką bunt na pokładzie. W tym roku zmieniły się przepisy (dość podstępnie) i niektórzy muszą płacić więcej. W drugiej połowie roku, stało się to dotkliwe :| I oczywiście kto jest winny - no my oczywiście. Bo źle liczymy :roll: Bo to niesprawiedliwe... bo sprawiedliwość społeczna :roll: wymaga innego liczenia :cry: I tłumacz tu jednemu z drugim, że reklamacje powinni składać gdzie indziej. Kurczę, dziś liczyłam przez cały dzień i pod koniec pracy sama nie wiedziałam o co mi w tym liczeniu chodzi i co mam udowodnić :|
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 12, 2011 22:31 Re: Nemisiowe Okruszki

Eru...
Jako blondynka nie umiem liczyć, więc dla mnie to bajki o żelaznym wilku. 8O

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 12, 2011 22:51 Re: Nemisiowe Okruszki

Megana pisze:Eru...
Jako blondynka nie umiem liczyć, więc dla mnie to bajki o żelaznym wilku. 8O


E tam,... liczenie to mały pikuś, w porównaniu ze śledzeniem i opisywaniem pracy komisarza Filozofa B :P A skoro wilki zostały przywołane - skończyłam dziś oglądać film o wilkach. Odnalazłam na FB osobę od wilków i napisałam 8) Ciekawe czy odpowie.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 13, 2011 21:43 Re: Nemisiowe Okruszki

Jasdorku... tak mi przykro :| Weszłam sobie na forum, żeby opisać sucharkozę i zobaczyłam krośnieński tytuł... Miałam nadzieję, że Pipi się wyleczy, że to zatrucie i wszystko wróci do normy. Widać się nie udało... Ale nic na to nie da się poradzić. Pozostaje tylko wiara, że teraz jest mu lepiej.

Sucharkozę odkładamy. Wkleję tylko link do filmu z Ozzim, bo mi się zagubi http://www.youtube.com/watch?v=2zNc6H-_7x0

Dziś byliśmy u Pani Wet, kupić środki do walki z życiem wewnętrznym i zewnętrznym, którego nie chcemy, no i oczywiście dowiedzieć się czy nie wie co słychać u Stefana. Czy wiecie, że jeśli kot jest zestresowany, środki na życie wewnętrzne mogą nie zadziałać 8O

Stefanek znakomicie się odnalazł w swoim środowisku. Co prawda nikt go nie widział, ale czasami podskubuje jedzenie z karmnika.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 13, 2011 21:58 Re: Nemisiowe Okruszki

Nemi, teraz widzisz, że tutaj leczyć kotów się nie da. Trzy dni jeżdżenia od rana do wieczora, badania, RTG, USG - ŻADNEGO LEKU!!!! Kroplówka? Przecież to nie leczenie...a szkoda gadać. Zapyziała, prowincjonalna dziura. Każdy wet to debil, nieuk i niechcemisię ...

Ufi była odrobaczana jakies 3 miesiące temu, ale w tych warunkach, w których żyła to życie wewnętrzne powróciło pewnie natychmiast. Lokatorzy zewnętrzni nawet nie starają się ukrywać :evil: Kupiłam "na pchły" , ale chyba nie zaryzykuję podania, bo boję się, że mi gad jeden zwieje. Jak pomyślę ile wysiłku zostało włożone w uwięzienie tej panny, to nie chciałabym jej stracić, przez co Ty chyba zyskasz pannę z towarzystwem :oops:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob sie 13, 2011 22:38 Re: Nemisiowe Okruszki

Jasdorku - denerwuje mnie Warszawa i cały czas myślę, jak byłoby super zamieszkać na prawdziwej wsi, z dala od wszystkiego. Ale są chwile, że cieszę się, że są tu weci, dla których nie ma długiego weekendu, że można zbadać krew i mocz... starać się dociec co jest nie tak. Strasznie szkoda mi Pipiego, ale myślę, że wiedział co robi. Tam będzie mu lepiej... Wiem, że pomyślicie, że jestem porąbana, ale myślę, że nasza Klusia i Wicia, zaopiekują się nim jak należy.

Towarzystwo jest mi nie straszne :wink: Jedyne czego się boję, to pająki :strach: . Pchłę obejrzę z należnym jej zaciekawieniem :P Dla mnie najważniejsze jest, że Ufi je i się obraża :P . Cała reszta nie ma najmniejszego znaczenia. Je - znaczy się góralska rzepa, tak jak ja. Koty już wiedzą ... Osamką się obraża... Ozzi dostaje głupawki. Czekamy ...

Ale nie będę dzwonić i pytać ... Wiem jakie to uciążliwe - vide Stefek. Mam nadzieję, że to już niedługo. I bardzo dziękuję za zaufanie, którego ja do siebie nie mam.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 15, 2011 22:17 Re: Nemisiowe Okruszki

Przyjechała mała, czarna księżniczka Uffi :

Obrazek

Je, pije, siusia, zwiedza i śpi - więc nie jest źle. Nie chce kontaktu z człowiekiem, ale trudno jej się dziwić. Jest w całkiem nowym, miejscu i po wyczerpującej, długiej podróży. Musi wypocząć i się odstresować.

My też się zestresowaliśmy jej podróżą :roll: Tak to jest, jak się jest kłębkiem lęków - pod koniec widziałam ugotowanego kota w transporterku (skwar dziś był okrutny, jak na złość). Zadzwoniła Wiola, że jadą z kotką. Powiedziała, że nie musimy się umawiać na mieście, bo jest z mężem i trafi do nas (co nie jest proste). Brzmiała dość radośnie, więc sobie pomyślałam, że kot żyje. A później pomyślałam sobie, że jak nic kot ugotowany, a Wiola cieszy się, że mąż już wrócił. Na szczęście okazało się, że wszystko jest w porządku :P

Do domu wróciliśmy około 20'stej i pomyśleliśmy, że najprościej będzie sobie usmażyć kiełbaski na grillu, bo same się zrobią, a my w tym czasie oporządzimy towarzystwo. Już było prawie ciemno, siedziałam sobie u Ufinki, coby się zapoznała z zapachami ... i słyszę ryk nieludzki, wydawany przez M, że mam iść do niego natychmiast 8O Okazało, że że przez okno zobaczył pędzący przez trawnik grill z sypiącym się wokół żarem :ryk: W ten posuwisty ruch wprawił go Baltisur, który przespał spożywanie kiełbasek i miał nadzieję, że jeszcze coś zostało :P W każdym razie żar został gustownie rozsiany po trawniku, a Baltek chyłkiem czmychnął do domu. W tym całym zamieszaniu, kątem oka zauważyłam, że Ufi przez drzwi, wyciąga głowę, żeby zobaczyć co się dzieje :P Żar ugasiliśmy - sprzątać będziemy jutro. Na dziś wrażeń mamy dość :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 15, 2011 22:28 Re: Nemisiowe Okruszki

W tym momencie życzenia spokojnej nocy mogą zabrzmieć nieco egzotycznie... :mrgreen:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 15, 2011 22:35 Re: Nemisiowe Okruszki

Dokładnie :mrgreen: Dlatego idę zdjąć twarz, ustawić potykacze, żeby nikt przypadkiem nie wypuścił Ufinki z łazienki (kluczyk to zdecydowanie za mało) ... a następnie z radością zanurzę się w filmie o hienach :P Nie bardziej relaksującego widoku niż lamparcica, która na widok młodego hienka robi - BUUU :strach: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 15, 2011 22:39 Re: Nemisiowe Okruszki

Nemi pisze: Strasznie szkoda mi Pipiego, ale myślę, że wiedział co robi. Tam będzie mu lepiej... Wiem, że pomyślicie, że jestem porąbana, ale myślę, że nasza Klusia i Wicia, zaopiekują się nim jak należy.

Też tak uważam... :(
I witam się w Twoim wątku :ok:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pon sie 15, 2011 23:06 Re: Nemisiowe Okruszki

Księżniczka przepiękna :1luvu: A skąd takie cudo?
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Sigrid, zuza i 106 gości