Sabinki 2 - Czarna sie bawi - fotki s. 48.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie wrz 19, 2004 18:15

Biedna kocinka - mam nadzieję, że paskuda się szybko wyleczy.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35319
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie wrz 19, 2004 18:15

Biedactwo, mam nadzieje, ze szybko dojdzie do siebie !

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Nie wrz 19, 2004 18:53

na ropień lepszy niz soda jest okład z ciepłego rivanolu

Iwona

 
Posty: 12817
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Nie wrz 19, 2004 18:57

Rivanolu mam tyle co kot naplakal, dali mi w strzykawce malutkiej :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie wrz 19, 2004 19:11

Czarnej sie oklady i rivanol nie spodobaly... zaczela bluzgac i drapac to probowala panicznie... Bosh... dlaczego to sie musialo stac dzis a nie jak jeszcze urlop mialam :-( Caly dzien bede myslec czy ona tego nie rozdrapala...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie wrz 19, 2004 19:34

Buuu, jaki znowu ropień? :(
Trzymam kciuki za zdrowie Czarniutkiej :ok: :ok:
Kto ma koty, ten ma kłaki.
Trufelka & Merci & Wuzetek alias Pączusie Dwa i Sucharek

Fairy 20.12.15 :( Kocurra 24.01.2019 :( Skierka 6.10.2022 :( Mori 20.07.2023 :( Banshee 8.06.2024 :(

Petroniusz

 
Posty: 3178
Od: Wto sty 13, 2004 12:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 19, 2004 20:04

A to jest duzy ropien czy taki wielkosci ziarnka grochu?
tak czy owak - z wlasnych doswiadczen wielu z ropniami - najlepszy do ich przeplukiwania jest nadmanganian potasu a na zakonczenie super jest wpakowac do srodka przy pomocy malej strzykawki odrobine Sacholu - tego leku stomatologicznego. Poza tym ze jest bakteriobojczy i latwo z wnetrza ropnia nie wycieknie a wiec bedzie sporo dzialal - to w dodatku po chwilowym pieczeniu - ma wlasciwosci znieczulajace i kot nie interesuje sie ropniem.

A skoro konczy Ci sie ryvanol i jesli nie masz nadmanganianu - to mozna uzyc np. tabletke Furaginu rozpuszczona w wodzie tak jak ryvanol :)

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie wrz 19, 2004 20:19

Nie mam furaginu. :oops:
Duzy ropien, zdecydowanie wiekszy niz ziarnko grochu, pewnie ze 3 razy wiekszy...
Nie wiem - jechac na czyszczenie i wyciskanie rano przed praca? Sama jej nie wyczyszcze :oops:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie wrz 19, 2004 20:26

Dopiero przeczytałam... biedna Sabinka... :(

Może faktycznie pojedź rano przed pracą, jeśli dasz radę, to wet porządnie ten ropień wyciśnie i miejsce oczyści i wtedy może do Twojego powrotu z pracy "dotrzyma", aż będziesz mogła oczyścić kolejny raz.

Trzymam kciuki i zdrówka życzę. :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

magna79

 
Posty: 698
Od: Nie wrz 05, 2004 20:32
Lokalizacja: Warszawa- Ursynów

Post » Nie wrz 19, 2004 20:36

Moj patent na czyszczenie - choc ja ulatwiam sobie zycie i sprawe za pomoca plastikowej czesci wenflonu ale moze byc i koncowka strzykawki - najpierw namaczam strupek na ropniu lub go odrywam - jesli sie uda od razu. W miedzyczasie szykuje sobie narzedzia tortur :)
lapie kota, usuwam mu strupek (przy regularnym zrywaniu a tak powinno sie to robic - zazwyczaj schodzi latwo) i smaruje ranke Sacholem. Odczekuje pierwsza chwile i wtykam delikatnie w ranke to co mam - a wiec w moim przypadku wenflon nalozony na strzykawke z nadmanganianem. I wciskam tloczek :)
Mozesz tez sprobowac usunac strupek, namoczyc otworek np. sacholem - i nacisnac dwoma palcami najpierw - jesli ropa sie juz zebrala to powinna wyjsc. I dopiero wtedy przeplukac.
Tylko bardzo wazne - czeste usuwanie strupka. Do wnetrza rany musi miec dostep swieze powietrze.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie wrz 19, 2004 20:38

Sama wycisniesz?
Zuza mnie sie wydaje, że ropień musi sam peknąć, bo takie wyduszanie może sie źle skończyć.
Nie wiem, czy to to samo, ale ja jako nastolatka mialam coś na czole ropniowatego i dusiłam sobie, bo jak z takim chodzić.
Potem miałam kłopoty, początki zapalenia opon mózgowych i dwa tygodnie zastrzyków.
Wtedy usłyszalam, że się nie wydusza, tylko leczy, albo operacyjnie sie oczyszcza.
no ale ja nie jestem obeznana z kocimi ropniami:)
Trzymam kciuki
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie wrz 19, 2004 20:42

Jak czesto to robilas?
Dobra - przyznam sie :oops: Nie ma mowy o zrywaniu czegokolwiek, bede przemywac rivanolem, jak sie uda to pomasuje, jak nie to trudno. NIe bede jej meczyc bo wpadam w histerie a ona w jeszcze wieksza czemu sie wcale nie dziwie. Czy w takim przypadku rano mam jechac do weta niech wyciska i plucze? A wieczorem oczywiscie drugi raz.
Ile razy dziennie mam do nich jezdzic? To znaczy czy na noc jeszcze raz?
Moge jechac przed praca kolo 8, a potem po pracy kolo 7 wieczorem. Jesli trzeba moge pojechac jeszcze kolo 10 wieczorem.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie wrz 19, 2004 21:45

Wydaje mi sie, ze tam nie nacieka... znaczy ze sie nie powieksza, ale pewna to ja nie jestem... ale jesli dobrze mi sie wydaje to chyba dobrze?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie wrz 19, 2004 21:57

Ja plucze ropnie tak czesto jak sie da - kilka razy dziennie. Ale dla mnie to nie problem - ja lubie takie rzeczy :oops:

Jesli ropien po wycisnieciu i wyplukaniu jest plaskaty i mniejszy niz byl przed oczyszczeniem - a rano bedzie rowniez mniejszy - to mozesz spokojnie poczekac do popoludnia z wizyta u weta :)
Myslalam ze on juz nabrzmial odpowiednio :)
W takim razie go nie masuj - conajwyzej namaczaj :)

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie wrz 19, 2004 22:06

Namaczam na ile sie daje :-) dzieki :-) Obejrze rano i zobaczymy... no po wycisnieciu on sklesl, a teraz mi sie wydaje, ze nie nabrzmiewa, ale ja sie nei znam... Ja niestety panikara jestem i histeryczka... zastrzyki umiem tylko w teorii... jak mi pan doktor pokazal ropien to sie zrobilam bladozielona... :oops:
Ale mdleje juz po skonczeniu trzymania pacjenta!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88592
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości