Przed chwilą dzwoniłam do naszej forumowej koleżanki Truciej mamy. Dziewczyna dawno nie pokazywała się na forum, a ma jednego z moich kotów, Fimkę u niej zwanego Misiem.
Uspokoilam się, bo u Fimki wszystko dobrze. Jest już po kastracji. Charakter ma jak wszystkie neveczki. Bardzo miziasty, barankujący, kochajacy ludzi!
Obiecała przysłać zdjęcia za kilka dni.
A to Fimka przed wyjazdem do Truciej mamy
