Karłowaty Aluś - nowy wątek, proszę o zamknięcie tego :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 04, 2009 22:03

wygląda, że Aluś się sobie przygląda w lustrze :roll: :love:
o tu:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 04, 2009 22:37

Agn pisze:
Aleksandra59 pisze:
Agn pisze:Przy odrobinie dobrej woli nawet coś widać.
Mały wygląda na zadowolonego. :D


:oops: :? :oops: :?


:oops: Olu, przepraszam. Nie chciałam żeby to tak zabrzmiało.
Może więcej by było widać, gdyby Aleks nie bawił się tak intensywnie. :wink:


:lol: :lol: :lol: :lol: Agn - ja zdjęcia robię takie do d...py, to ogólnie znana rzecz :lol: :lol: Barba50 usiłuje mnie nauczyć, ale kiepsko jakoś to idzie :? :lol: :lol: :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie sty 04, 2009 23:23

moje zdjęcia są fajniejsze - dbam o to, aby w kadrze nigdy nie zabrakło palca:))) jak kiedyś znajdę, wstawię Wam jedno zdjęcie, abyście odgadli - co weszło w kadr. Sama się długo zastanawialam;))

Alusiunći moje słodziuchne:) Bigosiarzu skubany!
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon sty 05, 2009 0:20

Aluś zrobił sioo do kuwety :D :D :D :D

Ale po rozmowie z Barbą50 zdałam sobie sprawę z jednego - Aluś nie mruczy 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O :cry: :cry:

Aluś przestał mruczeć i ja nie wiem dlaczego :cry: :cry:

Aluś śpi teraz wtulony we mnie i chyba jest mu dobrze, ale nie mruczy :cry: :cry: :cry: :cry:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon sty 05, 2009 1:41

Zamruczy już niedługo, jestem tego pewna :D
Pipsi ♡ 24 marca 2016 [']

Pipsi

Avatar użytkownika
 
Posty: 4289
Od: Pon paź 16, 2006 11:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 05, 2009 16:52

koty mruczą m.in. z potrzeby uspokojenia sie - może już niepotrzebuje
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sty 05, 2009 18:04

No to pierwszy dzień kiedy ja jestem w pracy a Aluś and company w domu sami mamy za sobą :wink: I wszystko jest OK :D
Rano wsadziłam Alusia do klatki wystawowej, dla jego własnego bezpieczeństwa. Kicio jednak tak bardzo płakał, że po chwili wahania klatkę otworzyłam - baardzo Aluś się ucieszył. W pracy przez cały czas bardzo się denerwowałam, czy Puszkin albo Kika czegoś Alusiowi nie zrobią. No bo koty dwa złe - Mimi i Fifi - standardowo na salonach zamknięci. Na szczęście nic takiego się nie stało, a jak wróciłam Aluś spał w swojej budce, która była wstawiona do klatki wystawowej :wink:

Aluś dalej nie mruczy :(

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon sty 05, 2009 18:42

za mruczy Olu ,poczekaj troszkę ,jeszcze ci taką serenade odśpiewa że hoho 8)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43976
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 05, 2009 18:56

Lolek nie mruczy, chyba, że na miskę b.głodny czeka lub pościel ugniata (ale to też rzadko czyni).

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Pon sty 05, 2009 19:04

Aluś nie mruczy
bo nie ma czasu
zwiedza 8)
jak wszystko pozna
to osiądzie i będzie mruczał i mruczał :wink: :P
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 05, 2009 19:19

Tylko, że Aluś mruczał jak oszalały w lecznicy, mruczał jak traktorek u Barby50 - przyjechal do mnie i przestał :(

Może to przez pozostałe futra, bo jakoś dotychczas nie zaakceptowały Alusia :oops: i syczenie oraz pacanki czasami w stronę Alusia lecą :? Na szczęście pacanki tylko Mimi (wredna ruda maupa :twisted: ) uskutecznia, ale Alusiowi na pewno miło nie jest :?

Jutro wizyta u Garncarza - prosiemy o kciuki, żeby wszystko było OK :ok: :ok: :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon sty 05, 2009 19:22

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43976
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 05, 2009 19:49

Trzymam kciuki za jutro! A Aluś mruczeć zacznie z pewnością.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon sty 05, 2009 19:59

:ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sty 05, 2009 20:05

:( :( :( - no i mamy GRZYBA :twisted: Miałam przed chwilą telefon z lecznicy - lab przysłało wyniki: trichophyton metagrophytes :twisted:

U człowieka ten grzyb atakuje stopy - google mi tak pokazało 8O

W każdym razie 2 wetki i 3 techniczki mają już zdiagnozowaną odalusiową grzybicę :oops: Objawy - czerwone plamy na całym ciele, głównie na brzuchu :oops: :? , które pojawiły się niedawno :?
Aluś od dawna ma stosowane mycie Imaverolem, to może Barbę50 i Jej rodzinę ominie przygoda z grzybem :oops: :?

Jutro kontakt z wetką prowadzącą - zobaczymy co dalej z leczeniem.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia, Silverblue, zuza i 55 gości