Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 19, 2009 20:47

Niop :wink:
Widzisz - ja kościół szerokim łukiem omijam, a ten - :twisted: Śmieszne to życie czasem ;) Jego matury przeżyję chyba bardziej niż swoje, a miałam wtedy niezłą jazdę :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie kwi 19, 2009 20:58

EwKo pisze:Widzisz - ja kościół szerokim łukiem omijam, a ten - :twisted: Śmieszne to życie czasem ;)

Całe szczęście, że oprzytomniał w samą porę - w końcu geny macie przecież takie same, a przynajmniej podobne :lol:

EwKo pisze:Jego matury przeżyję chyba bardziej niż swoje, a miałam wtedy niezłą jazdę :twisted:

To już tak jest, że za kogoś bliskiego o wiele bardziej się przeżywa niz za siebie.
A matury tuż, tuż :!:
Całym stadem będziemy trzymać kciuki i kciuczki za udaną, bezstresową maturę :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 19, 2009 21:28

No właśnie. Zdaje się, że 4 maja rusza maturalna machina ;)
W razie czego - nie dziękuję za te kciuki, coby potem na mnie nie było ;)

A geny - hehhe :lol:
Tu, gdzie mieszkam, takie podejście do sprawy kościoła przysparza problemów :roll: Dla rodziców to w dalszym ciągu powód do zmartwienia - bo co ludzie powiedzą, a farorz na kolędzie?! ;) Uroki życia na zad... na prowincji ;) Ostatnio były przejaja, kiedy dziadek mój rodzony wylądował w szpitalu, w jednej sali z naszym proboszczem (ten słynie z fotograficznej pamięci). Gadu, gadu - jak to w czasie wolnym, zeszło na temat dziadkowych wnuków... I się ksiądz, bidok, za Chiny Ludowe ich doliczyć nie mógł (między mną a juniorem jest jeszcze jedo ogniwo płci męskiej ;) W tym przypadku podejrzewam, że to owo brakujące w teorii niejakiego Darwina ;) :twisted: ) :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie kwi 19, 2009 21:49

To nie tylko na prowincji (Górny Śląsk - prowincja :?: :roll: ) miewa się takie problemy :lol:

Ze mną jest podobnie i nie miałam łatwego życia :lol:

Farorz - fajne określenie :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 19, 2009 22:00

Prowincja, prowincja...
15 tysięcy duszyczek raptem...

Wykonywany zawód nie ułatwia sprawy :wink: Żywy udział juniora w życiu religijnym osady tyż ni ;)
Do tego stereotyp pobożnego Ślązaka :roll: A obok fary (probostwa) przechodzę codziennie, idąc do pracy :lol:

Myślałam, że w większych miastach większa anonimowość daje nieco większy luksus psychiczny ;) Współczuję, serio.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon kwi 20, 2009 8:14

15 tysięcy - to faktycznie jest uzasadnieniem określenia "prowincja".

Co do "fary", to tak się domyślałam, że to od tego pochodzi. W każdym razie - niezły pomysł :lol:

A w większych miastach, mieszkając w budynkach wielorodzinnych, jest się członkiem tej małej społeczności, czy się chce, czy nie, bo zawsze jest pełno takich sąsiadów, którzy jako hobby praktykują obserwowanie życia innych, wtrącanie się do cudzych spraw (tylko nie do tych, gdzie rzeczywiście mogliby być pomocni :evil: ) i urabianie "opinii".
Podobnie jest w pracy.
Niby ma się to "gdzieś", ale w sumie wszystko to życia nie ułatwia.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 20, 2009 16:58

Witamy się po naszym powrocie :D Muszę nadrobić zaległości :wink:
Pozdrawiamy serdecznie Waszą czwórkę, a dziewczynkom przesyłamy mnóstwo buziaków i głasków :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 20, 2009 20:38

anna09 pisze:Witamy się po naszym powrocie :D Muszę nadrobić zaległości :wink:
Pozdrawiamy serdecznie Waszą czwórkę, a dziewczynkom przesyłamy mnóstwo buziaków i głasków :D

My także witamy i dziękujemy za pozdrowienia, a dziewczyny dodatkowo za buziaki i głaski :D

Zaległości masz nieduże, bo wątek był trochę zaniedbany ostatnio :oops:

Ale w zeszłym roku, gdy nie pracowałam, chętniej zabierałam się do pisania. Teraz, po dniu pracy przesiedzianym przed monitorem, niezbyt się rwę do robienia tego samego w domu :lol:
No i koty bardzo nie lubią, gdy siedzę i gapię się w ten jakiś ekran, zamiast zajmować się nimi :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 21, 2009 9:44

mb pisze:Moje biedne kociny mają bardzo złą pańcię :(
Prawie nic o nich nie pisze :(

A tymczasem ostatnio miały miejsce 2 niezwykłe wydarzenia :!:

Pierwsze było takie, że pewnego wieczoru, gdy oglądałam jakiś dziennik w tv, przyszła do mnie na kanapę Bisia. Usiadła tuż koło mnie i zerknęła na mnie. Po chwili przesunęła się kilka centymetrów i znów na mnie łypnęła. Powtórzyła ten manewr jeszcze dwa razy zanim połapałam się, o co chodzi :lol: Otóż Bisia sama, ze swej woli, przyszła - pierwszy raz :!: - żebym ją wzięła na ręce tak, jak Kasię :D
Leżała potem w moich ramionach dobre pół godziny, rozmruczana i uszczęśliwiona :D

A drugie wydarzenie było takie, że Kropcia - zrozumiawszy, że Bisia już nikogo nie napada tak, jak dawniej - postanowiła bawić się z Bisią :!:
Mało, że już parę razy zdarzyło im się bawić w berka i w domu i w ogródku, to ostatnio Kropcia zaczaiła się za oknem na wracającą z ogródka Bisię i gdy Bisia znalazła się w szparze między oknem a futryną (okno było tylko uchylone), Kropcia z zasadzki trzepnęła ją po karku i uciekła :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Miło popatrzeć na szczęśliwe koteńki. :D

Bardzo cieszą takie postępy naszych kotków choć w bardzo odległym czasie. :wink:

Witam po moim powrocie i bardzo serdecznie pozdrawiam. :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto kwi 21, 2009 19:47

Dziękujemy za pozdrowienia :D

kasia86 pisze: Bardzo cieszą takie postępy naszych kotków choć w bardzo odległym czasie. :wink:

Niestety te postępy są przeplatane małymi kroczkami w tył: dziś Bisia się wściekła, gdy Kasia kolejny raz zajęła jej fotel :lol: Widząc, że Bisia jest zdecydowana spać na fotelu, podstępnie ( głaskaniem, na które akurat nie miała ochoty) wykurzyłam Kasię z fotela :lol: I w chwili, gdy Kasia przechodziła z fotela na kanapę, Bisia - sycząc ochryple :smiech3: - łapką zdzieliła Kasię po portkach :lol:

I taka kocia miłość u nas panuje :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 21, 2009 21:20

Ordnung muss sein! ;)
Fotel należy do Bisi, nawet, kiedy stoi pusty, ot co ;) No nie wkurzyłabyś się, jakbyś wytrzepała poduchy i pierzyny, rozścieliła łóżko i cieszyła wizją drzemki, a tu pyk! - przychodzisz i widzisz, że ktoś zajął Twoje miejsce. Nagrzewa Twoją chłodną pościel? Ja tam Bisię rozumiem :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro kwi 22, 2009 20:02

EwKo pisze:No nie wkurzyłabyś się, jakbyś wytrzepała poduchy i pierzyny, rozścieliła łóżko i cieszyła wizją drzemki, a tu pyk! - przychodzisz i widzisz, że ktoś zajął Twoje miejsce. Nagrzewa Twoją chłodną pościel? Ja tam Bisię rozumiem :lol:

Do tego wszystkiego poducha była świeżo przebrana :!:

Ale najważniejsze jest to, że Bisia połapała się, że Kaśka robi jej to na złość :lol:
Bo na przykład dzisiaj, gdy Bisia wybrała się do spania na szafie (weszła tam samodzielnie :!: ) i fotel stał pusty przez całe popołudnie, Kasia zupełnie nie była nim zainteresowana :lol: Dla próby zaniosłam Kasię na fotel, a Kasia od razu z niego uciekła, bo nie było kogo denerwować :smiech3:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 22, 2009 20:23

Oż, te baby :lol:

Człek się obśmieje nieraz jak norka :mrgreen:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro kwi 22, 2009 20:49

EwKo pisze:Oż, te baby :lol:

Człek się obśmieje nieraz jak norka :mrgreen:

Owszem:
przed chwilą Kropcia, po kilku godzinach ( :!: ) od zdarzenia (to znaczy od pobicia jej przez Kasię :lol: ) doczekała się odpowiedniego momentu, gdy czujność Kaśki osłabła (senne zamyślenie na kanapie :wink: ) i skoczyła na Kasię znienacka, żeby (z zemsty) przyprawić ją o stan przedzawałowy :smiech3:
Akcja powiodła się :ryk:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 23, 2009 19:38

mb pisze:przed chwilą Kropcia, po kilku godzinach ( :!: ) od zdarzenia (to znaczy od pobicia jej przez Kasię :lol: ) doczekała się odpowiedniego momentu, gdy czujność Kaśki osłabła (senne zamyślenie na kanapie :wink: ) i skoczyła na Kasię znienacka, żeby (z zemsty) przyprawić ją o stan przedzawałowy :smiech3:
Akcja powiodła się :ryk:

Mb, nie przejmuj się, u mnie jest to samo.
Wyczekać...i z zaskoczenia ruszyć na upatrzony obiekt. :lol:

A dla mnie było zaskoczeniem jak moja Niunia pognała Franciszka z mojego łóżka, o czym pisałam już w swoim wątku. :roll:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 21 gości