..Basia chciałaby zrobic jej badania krwi ,kwasów ,wątroby jeszcze w tym miesiącu...
Tytkowi też....
dziś zostawiłam u wetki prawie 50zł..bo i żarełko brałam dla Tytka ,Małej...i podkłady.
ona zjada 1 puszke (11zł) na dwa dni ,plus suche ...troche dużo podobno ,ale ona naprawde ciągle jest głodna...
kupiłam jej szeleczki i smyczke...
wydaje mi się że troszke urosła i nie jest szkieletem
podobno są talrze które same wydają posiłki o ustalonej porze ...super
jak idziemy to budzimy powszechna sensacje..czarny kot i biały pies...a wracając od weta Tytuś leżał w tulony w nia i obejmował za szyje łapkami







poprosze.