Narzuty....dużo powiedziane, po prostu trochę pomysłu i niewiele pracy - moja domena

Po ślubie mieliśmy tapczan szer. 120 cm. - kupiłam w Cepelii taki tkany szmaciak - okropnie ciężki w beżowym kolorze, prawie biały jest, miał szerokość 180 cm. i sobie pięknie leżał na pościeli robiąc za narzutę...po przeprowadzce do nowego domu kupiliśmy prawdziwe małżeńskie łóżko 1,80

i narzuta poszła w odstawkę...ale potem dzieci urosły i mama postanowiła coś wykombinować...przecięłam narzutę na dwie wzdłuż, powstały 2x90 cm. Jeden brzeg zakończony firmowo a drugi się siepał... Kupiałam kawał materiału zasłonowego, najpierw uszyłam kieszenie na ścianę długości łóżek, a materiału zostało, więc z jednej strony - tej od ściany doszyłam ręcznie taką grubą lamówkę - wewnątrz zmieścił się nieobrobiony brzeg, a od strony pokoju doszyłam ręcznie falbanę do ziemi, tak, że nie było widać zabawek spod łóżka...zaraz może wygrzebię stare zdjęcia to zobaczycie

co tak zawiło tłumaczę...no i wracając do tego co mnie czeka...w związku z remontem pokoju dziewczynek łóżka stoją inaczej i narzuty muszą mieć dwie falbany, poza tym ten materiał, który był nie pasuje do nowych mebli i nowego stylu...nowy materiał już kupiony, muszę tylko pomierzyć, pociąć, wystawić maszynę do szycia, obrzucić i podszyć ręcznie...trochę tego i właśnie się zastanawiam, czy nie przełożyć tego na jutro...mam dziś wisielczy nastrój...nikt nie zadzwonił do TŻ-ta, a w duchu liczyłam, że coś się ruszy
Co do malowania, to teraz są tak świetne farby, że malowanie to czysta przyjemność - no i nie taka droga, bez przesady, można sobie pozwolić na odrobinę luksusu

My też na początku mieliśmy białe ściany, ale któregoś lata ja pojechałam z dziećmi nad morze, a Piotra wzięło, dzwonił tylko i przez telefon mi tłumaczył jaki zielony wybrał do sypialni i jak wygląda brzoskwiniowa pastelowa klatka schodowa

Po powrocie cały dom był kolorowy...i tak już zostało...
Pogrzebałam...najpierw narzuta i kieszonki w starym pokoju dziewczyn
ta mała dama to nasza Tysieńka jak sie uczyła chodzić, oj normalnie się wzruszyłam
A teraz pokój Michałka, który po 4 latach doczekałs ię restailingu - meble zostają, zerwana jest tapeta, odmalowany weluks i na ścianach będzie trochę inny żółty...no i może zmiana wykładziny i zasłonki
EDIT - literówki
