z tego co pamiętam to właśnie nie lubila innych kotów, lub inne koty jej
już kurde nie pamiętm o co chodziło, ale dlatego jej włścicielka chciła ją oddac...
sąsiadów z góry po pyskach sprała, chociaż oni nosek w nosek chcieli
chociaż po bezpośredniej rozmowie z właścicielką jestem raczej pewna, że tam o coś innego chodziło niż o nielubienie się z kotami z kastratką była zaprzyjaźniona