Nocia dostała biegunki
Ale chyba właśnie znalazłam przyczynę tego oraz problemów Nocki z anemią.
Być może również z wątrobą, ale do tego jestem mniej przekonana.
Ale od początku - po dzisiejszej transfuzji Nocce znów poszedł w oku wylew.
Nie wiem, może ciśnienie krwi się zwiększyło, może to efekt działania sterydu - on podnosi ciśnienie i z powodu jaskry na początku Nocka nie dostawała sterydu na zapalenie naczyniówki, żeby nie podnosić ciśnienia w gałce ocznej.
Przy anemii w sumie stanęliśmy przed wyborem - oko albo życie.
Wiadomo, co ważniejsze, więc w ruch poszedł steryd.
Wzięłam się teraz za zakrapianie oczu. Wpuściłam jej Difadol i się zdziwiłam, bo nic nie wyciekło na zewnątrz, nawet pół kropli, kropla jakby wsiąkła w oko. No nic, po 10 minutach zakropiłam Tobrosopt. To samo. A Nocka prycha.
I ruszyły skojarzenia.
Ona od dłuższego czasu po zakrapianiu oczu dostawała ślinotoku.
Myślałam, że to nerwy, stres, że ma dość.
Ale dziś, jak zobaczyłam tę znikającą kroplę i prychającego kota, złapałam buteleczki, sprawdziłam substancje aktywne i sobie je wyguglałam.
Jednym z działań niepożądanych obydwu substancji są zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego (biegunki),
anemie różnego rodzaju, zaburzenia czynności wątroby. Dodatkowo diclofenac może powodować krwawienia z przewodu pokarmowego oraz powoduje hemolizę - skoro ona ma ten diclofenac cały czas we krwi (a myślę, że osiągnęliśmy już w miarę stały poziom stężenia), to dzisiejsza hemoliza po transfuzji nie powinna dziwić.
Poza tym, poza dzisiejszą hemolizą,
wszystkie wymienione wcześniej objawy pojawiły się u Nocki. Wszyściuteńkie.
A jeśli jej te krople spływają z oczu do nosa, to pewnie i do gardła się dostają. A to oznacza, że już kilka ładnych tygodni Nocka jest pasiona tobramycyną i diclofenakiem. Dwa razy dziennie. Na dwa różne sposoby, bo z dwóch rodzajów kropli.
Krople odstawiam natychmiast, kontaktuję się jutro z naszą panią weterynarz i zobaczymy.
Jeśli moje przypuszczenia są słuszne, to wyniki Nocki nie mają prawa się poprawiać, bo cały czas dokłada się jej substancji, które szkodzą.
Nie wiem tylko, co z Cosoptem. On jest gęsty i raczej przylega do oka. Po nim nigdy nie prychała, tak samo z resztą jak po Tears Naturale, które też są gęste i też przylegają.
We wtorek mamy wizytę u okulisty, to zobaczymy.
Nie wiem, czy moje podejrzenia są słuszne. Ale myślę, że prawdopodobne. Byłoby to nadzwyczaj proste wyjaśnienie bardzo skomplikowanego popsucia się kota. Mam tylko nadzieję, że jeśli to od tego, to że zmiany nie są nieodwracalne. Niestety, nie można Nocki przepłukać, żeby zmniejszyć stężenie substancji.
No i jeszcze pojawia się pytanie, że jeśli to jest to - to czym jej leczyć to zapalenie naczyniówki?