U nas też bardzo smutno i pusto. Koty szukają Kajtusia bo to on był szefem stada. Wczoraj skończyłby 16 lat. Bardzo Go brak. Nigdy nie zapomnimy. Kochany był bardzo
Tak, dziękuję, wszyscy zdrowi. Taki mi się zrobił czas wewnętrzny, koronawirus albo co, nie wiem. Obcięło mi doły i góry. Nic mnie nie martwi, ani nic mnie nie cieszy. Mnóstwo pracy online. A obok się dzieje, przechodzi czas, mija dzień, zapada noc. Nie widzę, nie słyszę, jakoś samo tak wszystko trwa. Odezwę się jak to minie...Pozdrawiam, trzymajcie się, bądźcie zdrowi .
Dziwnie jest. Cicho, ciepło i parno. Trawa rośnie jak oszalała, ktoś kosi i gdzieś daleko szczeka pies. Czereśnie chyba będą, już je widać, rosną jak dzieci- w nocy... Koty padnięte w trawach, zostawiłam takie wielkie kępy i ścieżki, żeby mogły tunele sobie robić, albo wieeeelkie gniazda i wtedy nie ma kota. Właśnie Pasio się wyłania... Wyłania się bardziej, albo mniej, znajdź różnicę Czitusia obserwuje wszystko z góry, Tuta musi albo z góry, albo spod kocyka. Brat i Mama pochowali się, Cosia ...no właśnie, nie wiem gdzie Cosia, poszukam zaraz. Ptaki się drą na wszystkich okolicznych drzewach, przekwita bez. I sroki, ale o srokach będzie osobno, poczekam aż przylecą. Kopciuszki uwiły swoje słynne gniazdka. Wczoraj widziałam pierwszego jeża, nerwowy był. Wieczorem można karmić jeże już. To właściwie jedyne, co można robić. Dobre i to. Niby pięknie jest. Tak już będzie?
Przytuptał ! Mój ci on!!!! Z twarzy to dziewczynka chyba, śliczna jest ! To będzie Zuzia. Nie boi się nic a nic. Uwielbiam jeżyki, teraz będziemy razem do jesieni. Może ktoś jeszcze dojdzie?