Pewnie że dobra mama, tylko mi głupio, że sama na to wczesniej nie wpadłam, bo nawet mi przez mysl nie przeszło, że kotunie takie spragnione spania na stole

Tutaj Ciri przyłapana na nowym "łożeczku" - dzisiaj Stella nie spała na stole, może już się znudziło, a może jednak doszła do wniosku, że niezbyt tam wygodnie?

Gosiagosia pisze:Moze zdjecia serwetecsek pokazesz, widze ze coraz bardziej sie rozwijasz.

Gosiu, jak widać powyżej, to nie żadne serwetki tylko takie podkładki pod talerze, zwykłe prostokąty, głównie dlatego je zrobiłam, że mam zapas bardzo dobrej jakosciowo bawełny w okropnych kolorach i szkoda mi jej wyrzucac, ale też nie bardzo mam ochotę na nią patrzeć. A w kuchni sobie leży na stole i nikomu nie wadzi

i nie musimy kupować podkładek pod naczynia... więc optymalne rozwiązanie

a i kotom dobrze jak widać

Dziewczny, czytam sobie Wasze rozmowy o makaronie, gotowaniu i się czuję jak kosmitka bo ja gdyby nie TŻ, jadłabym cokolwiek wpadnie mi w ręce, nie zawracając sobie w ogóle głowy co to jest. I tylko od czasu pewnie bym cos ugotowala wyjątkowego, jakby mnie naszła ułańska fantazja. A tak to gotuję ze względu na TŻa, no i na szczęscie on lubi gotować i np. dzisiaj zrobił spaghetti bolognese (a i chlebek upiekł) - Pixie, całkiem podobne do tego przepisu, który zalinkowałas, ale bez selera. Ja lubię jesć (zwłaszcza słodycze) ale wolę mieć spokój od gotowania

A już makarony domowe to w ogóle nie moja bajka. Mój dziadek zawsze takie robił, a ja mu jako dzieciak pomagałam i wtedy to była dla mnie super zabawa, uwielbiałam kroić zwinięty rulon ciasta i patrzeć jak powstaje z tego makaron. Ale teraz za nic nie dam się namówić na takie cuda. A gotowanie to jeszcze pół biedy, dla mnie najgorszy jest etap planowania co przyrządzić i potem robienie zakupów zgodnie z listą, na samą mysl boli mnie głowa
Dzisiaj bylismy na spacerze, niedługim i nie tam gdzie planowałam wczoraj, bo samopoczucie mam raczej dosc mizerne i siły witalne też, ale za to było bardzo ciepło, słonecznie i pięknie. A jutro ma być w Dublinie 27 stopni, toż to szał i tropik!
Kilka dzisiejszych widoczków:


