Moderator: Estraven
klaudiafj pisze:Też tak miałam po ostatniej chorobie. 3 miesiące męczył mnie kaszel, a teraz dalej męczy chrypka. To chyba się długo leczy... :/
Ewa L. pisze:Cześć Dziewczyny!
Jestem w domu . Poszłam na 13 i wróciłam o 15,30 bo kierowniczka mnie zwolniła do domu. Mój "przyjaciel"kaszel tak mi dał popalić i tak mnie zaczął dusić że aż zaczęłam wymiotować. I tak pożytku ze mnie żadnego. Czekam do wieczora i idę do Świątecznej pomocy żeby mnie jakiś lekarz zbadał i coś przepisał bo zwariuję od tego kaszlu. To nie kaszel kaszel tylko kaszel morderca dusiciel.
Męczący , upierdliwy i czyhający na moje życie.
Katar z gęstniał i nie kapie mi już z nosa jak wczoraj ale nadal pociągam.
Po prostu tylko się zastrzelić. Pif....paf.....![]()
![]()

mir.ka pisze:Ewa L. pisze:Cześć Dziewczyny!
Jestem w domu . Poszłam na 13 i wróciłam o 15,30 bo kierowniczka mnie zwolniła do domu. Mój "przyjaciel"kaszel tak mi dał popalić i tak mnie zaczął dusić że aż zaczęłam wymiotować. I tak pożytku ze mnie żadnego. Czekam do wieczora i idę do Świątecznej pomocy żeby mnie jakiś lekarz zbadał i coś przepisał bo zwariuję od tego kaszlu. To nie kaszel kaszel tylko kaszel morderca dusiciel.
Męczący , upierdliwy i czyhający na moje życie.
Katar z gęstniał i nie kapie mi już z nosa jak wczoraj ale nadal pociągam.
Po prostu tylko się zastrzelić. Pif....paf.....![]()
![]()
biedna Ewcia![]()
ale nie mozesz się zastrzelić, to już nie byłoby takie samo miau bez Ciebie

mir.ka pisze:Ewa L. pisze:Cześć Dziewczyny!
Jestem w domu . Poszłam na 13 i wróciłam o 15,30 bo kierowniczka mnie zwolniła do domu. Mój "przyjaciel"kaszel tak mi dał popalić i tak mnie zaczął dusić że aż zaczęłam wymiotować. I tak pożytku ze mnie żadnego. Czekam do wieczora i idę do Świątecznej pomocy żeby mnie jakiś lekarz zbadał i coś przepisał bo zwariuję od tego kaszlu. To nie kaszel kaszel tylko kaszel morderca dusiciel.
Męczący , upierdliwy i czyhający na moje życie.
Katar z gęstniał i nie kapie mi już z nosa jak wczoraj ale nadal pociągam.
Po prostu tylko się zastrzelić. Pif....paf.....![]()
![]()
biedna Ewcia![]()
ale nie mozesz się zastrzelić, to już nie byłoby takie samo miau bez Ciebie
agusialublin pisze:mir.ka pisze:Ewa L. pisze:Cześć Dziewczyny!
Jestem w domu . Poszłam na 13 i wróciłam o 15,30 bo kierowniczka mnie zwolniła do domu. Mój "przyjaciel"kaszel tak mi dał popalić i tak mnie zaczął dusić że aż zaczęłam wymiotować. I tak pożytku ze mnie żadnego. Czekam do wieczora i idę do Świątecznej pomocy żeby mnie jakiś lekarz zbadał i coś przepisał bo zwariuję od tego kaszlu. To nie kaszel kaszel tylko kaszel morderca dusiciel.
Męczący , upierdliwy i czyhający na moje życie.
Katar z gęstniał i nie kapie mi już z nosa jak wczoraj ale nadal pociągam.
Po prostu tylko się zastrzelić. Pif....paf.....![]()
![]()
biedna Ewcia![]()
ale nie mozesz się zastrzelić, to już nie byłoby takie samo miau bez Ciebie
no właśnie, lepiej się niezastrzeliwuj Ewuś![]()
Podziwiam za to wschód słońca i świergot ptaków z pobliskiego lasku.


Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka i 14 gości