Z Luniaczkiem..dobrnelismy do kresu wspolnej Drogi [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 26, 2005 9:23

Luneczku zycze Tobie i Twojej pani spokojnych i zdrowych Swiat
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob mar 26, 2005 15:34

Lunek dzis ma dobry dzien odpukac chociaz jesc nie chce... To znaczy: nie chce diety, w ogole jej nie tyka, ale Miamora calkiem chetnie :? Wymyslilam zeby moze dodawac Chitosan dla ludzi, moze on zwiaze troche te szkodliwe produkty przemian bialkowych, chyba na chitosanie wlasnie opiera sie dzialanie Ipakitine. To bowiem musialam odstawic, zawiera wapn a Lunek ma niebezpiecznie duzo tego pierwiastka.

Patrze na niego, ciesze sie ze czuje sie lepiej, widze, jak on bardzo, z calych sil chce zyc... i placze z bezsilnosci... Trudne to strasznie ale dopoki on tak walczy my tez musimy sie trzymac. Nie wiem jakie szanse mamy ale...
Moze jeszcze jakis czas, dobre dni, momenty... zeby tylko nie cierpial...
:cry:

PS. Lunek ma przesliczne, madre, ciemnozlote oczy :wink:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Sob mar 26, 2005 15:52

Nan -niejedną łzę uroniłam czytając temat.
Jesteś wspaniała i wytrwała ,przy takiej Pani każdy kot chciałby żyć jak najdłużej..Czy myślałaś o homeopatii??-koty dobrze reagują na ten rodzaj terapii.To z pwnością Lunkowi nie zaszkodzi.
Trzymajcie się "dobre duszyczki".
Ślę cały czas dobre myśli -to również nie zaszkodzi :wink:
pozdrowienia-Werka


Obrazek

Werka1

 
Posty: 839
Od: Nie sie 01, 2004 13:49
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Sob mar 26, 2005 16:31

Duzo zdrowia dla Lunka spokojnych i pogodnych Świąt Wielkanocnych
"Nie szanujemy jakoś w ludziach miłości do zwierząt,pokpiwamy sobie z czyjegoś przywiązania do kotów.Czyż jednak nie jest tak,że najpierw przestajemy lubić zwierzęta, a potem-tracimy serce do ludzi?
Obrazek

zorro

 
Posty: 1536
Od: Sob gru 25, 2004 21:49
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 28, 2005 11:46

Nan, jak się dziś czujecie?
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon mar 28, 2005 15:36

Nie jest dobrze :( Lunek bardzo slabo je mimo ze dajemy smaczna karme, zadnej diety nawet. Siersc dzisiaj z powrotem szorstka i odstajaca, zmatowiala. Nie jest jeszcze zle, Lunusiek chodzi sobie, czasem zaczepia czy miauknie pod balkonem, ale znowu widac, ze sie pogorszy...Czy teraz juz zawsze tak ma byc....? A raczej.... coraz gorzej....? :cry:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pon mar 28, 2005 20:37

Trzymam kciuki :ok: bedzie lepiej
"Nie szanujemy jakoś w ludziach miłości do zwierząt,pokpiwamy sobie z czyjegoś przywiązania do kotów.Czyż jednak nie jest tak,że najpierw przestajemy lubić zwierzęta, a potem-tracimy serce do ludzi?
Obrazek

zorro

 
Posty: 1536
Od: Sob gru 25, 2004 21:49
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 28, 2005 20:48

Nan - chyba po prostu musicie nauczyc sie (wiem ze to tylko prosto sie mowi...) ciezkie chwile przeczekiwac walczac z nimi i na tym sie koncentrowac - a z dobrych sie cieszyc, majac nadzieje ze bedzie ich jak najwiecej...
Lunek to dzielny kot, widac ze walczy z choroba, nie poddaje sie jej - mimo iz jest bardzo powaznie chory. Ma w Was ogromne wsparcie.
I na pewno wyczuwa Wasze nastroje.
A wiec trzymam kciuki za jak najwiecej tych dobrych dni :)
A te zle... One mina. Jak juz wiele razy mijaly.

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto mar 29, 2005 11:01

Smutno.... To prawda ze z Lunkiem hustawka jest od dawna jednak... Teraz poprawia sie zaledwie na kilka dni a pogorszenia.... nie mozna ich juz pomylic z gorszymi dniami, Lunus w ogole nie chce jesc, nie wstaje prawie i sie nie rusza, miewa wymioty, kaszel, drgawki...Staramy sie nie myslec ze to juz rownia pochyla, zwlaszcza gdy teraz te dni ma niezle w miare. Ale w ostatnia srode myslalysmy ze to juz koniec, ze go stracimy, wetka tez raczej nie zostawila nam nadziei...Po prostu bardzo trudno nie myslec i nie czuc, skupiac sie na tu i teraz ktore nie jest ani tak dobre, ani bezpieczne...

Lunek dostaje ostatnio Miamorka do jedzenia, lubi go ale juz czasem zaczyna krecic nosem i odchodzic od miseczki :? Dzisiaj powinny byc wyniki parathormonu :roll:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto mar 29, 2005 11:05

Nan, jestem z Tobą myślami. Musisz być dzielna. Ciesz się każdą chwilą spędzoną razem z Luneczkiem. Walcz o niego póki masz siłę.

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro mar 30, 2005 10:46

Nan, co z Luneczkiem, masz juz wyniki? :?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro mar 30, 2005 13:15

Nie mamy wciaz tego pth, czekamy.... to dosc skomplikowane, ma przyjsc z Niemiec do lecznicy w Szczecinie... Eh, wrrr :(
Lunek niezle na cale szczescie, nie ma juz drgawek, costam je, ladnie kuwetkuje, wyglada tez jakby ciut lepiej. Trudno powiedziec co bedzie dalej, na razie mamy zobaczyc jak ten pth wyglada co potem... wciaz nie wiemy...

ja_szczurka

 
Posty: 14
Od: Czw sie 05, 2004 12:01
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro mar 30, 2005 13:20

ja_szczurka pisze:Nie mamy wciaz tego pth, czekamy.... to dosc skomplikowane, ma przyjsc z Niemiec do lecznicy w Szczecinie... Eh, wrrr :(
Lunek niezle na cale szczescie, nie ma juz drgawek, costam je, ladnie kuwetkuje, wyglada tez jakby ciut lepiej. Trudno powiedziec co bedzie dalej, na razie mamy zobaczyc jak ten pth wyglada co potem... wciaz nie wiemy...

kciuki za Lunka caly czas :ok:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 31, 2005 12:34

Nie zrobia nam pth, ktos cos schrzanil i probka do laboratorium doszla rozmrozona, nie nadawala sie do oznaczenia hormonu. Badanie trzeba powtorzyc ale nie wiem czy to zrobimy i kiedy- kolejne koszty nie mowiac o koniecznosci pobrania min. 4 ml krwi :(

Lunek od rana znowu bardzo marudzi z jedzeniem, martwimy sie
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw mar 31, 2005 13:36

nan pisze:Nie zrobia nam pth, ktos cos schrzanil i probka do laboratorium doszla rozmrozona, nie nadawala sie do oznaczenia hormonu. Badanie trzeba powtorzyc ale nie wiem czy to zrobimy i kiedy- kolejne koszty nie mowiac o koniecznosci pobrania min. 4 ml krwi :(

Lunek od rana znowu bardzo marudzi z jedzeniem, martwimy sie

kurcze, kurcze, kurcze :(
Luneczku, jedz sloneczko, dla panci.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17879
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Gosiagosia, MB&Ofelia i 46 gości