Naprawdę cudowny kotek z niego.On nigdy nie jest niezadowolony, bardzo lubi się bawić, nawet teraz, kiedy go nóżki bolą bawi się na leżąco.W dzień leży na balkonie, dopóki nie ma tam palącego słońca, to dobrze dla niego.W nocy śpi najpierw do mnie przytulony, a potem przenosi się w nogi łóżka, no bo ruszam się przecież i jest mu niewygodnie.Nie ma już kociego przyjaciela, jakim był Toluś, ale żyje w absolutnej zgodzie z pozostałymi kotami, nawet z Gucią, z którą często leżą na jednym posłanku.Żadnego kota tak nie przytulam, żadnemu kotu aż tyle czułości nie jest potrzebne.Fredzio był bardzo chory, wyniki miał fatalne, pięknie z tego wyszedł, byłam w siódmym niebie.No to teraz przyplątało się to z kośćmi

Nigdy z czymś takim się nie spotkałam, mam nadzieję, że szybko to minie i Fredzio wróci do formy.