Dobry wieczór Panie miłe
Tydzień jak się źle zaczął tak się źle zakończył... dziś musiałam wstać do pracy o 4, by ogarnąć siebie, Moli, męża i wyruszyć do pracy na 5. Niestety mam dwóch pracowników nieobecnych w pracy i ktoś musiał prace wykonać... ale do czego zmierzam... wybaczam wszystkim którzy zaszli mi za skórę w ciągu tego tygodnia

to był najpiękniejszy poranek odkąd sięgam pamięcią... wyszłam z bloku...popatrzyłam w prawo, w lewo, CISZA SPOKÓJ, żaden samochód nie jechał. Tylko ja i swoje myśli, zapalone latarnie na drodze... nagle w oddali słyszę ĆWIERKANIE... idę dalej, a tu coraz głośniej...

uwierzycie mi, zatrzymałam się by w ciszy posłuchać tych mały gagatków

stukot mych podeszw nawet w tej nocnej ciszy mi przeszkadzał

to było najpiękniejsze doznanie w ciągu tego tygodnia...

nie sądziłam, że coś mnie dziś tak ucieszy jak ptaszki śpiewające w zimie
wróciłam z pracy to do domu to padłam jak pies pluto ze zmęczenia

ale już weekend i jutro odeśpie wszystkie swoje żale
Molka właśnie się ze mną wykąpała, łapała wode łapkami tak śmiesznie, że aż Ją nagrałam, jutro wstawie filmik

zero intymności w toalecie
