Zazusiu, wiem, czuję...
Wojtku, zmieniłam Miciowi repertuar, teraz ma Złote Przeboje. Miałam załamkę, gdy go szczotkowałam i akurat w Radiu M. zagrali Ave Maryja, to się popłakałam i przeskoczyłam parę stacji, żeby było mniej smutno
Z osiągnięć totalnego skretynienia i dbania o perystaltykę jelit Micia, wczoraj wynosiłam kuwetę do ogrodu

, a gdy siedzi na budce Taśtasiek pod jabłonką i świeci za mocne słońce, to narzucam na gałęzie różne kocyki, żeby miał cień

Przeginam, wiem
Mić ma niesamowitą wolę życia i rozkłada mnie tym całkowicie. Zawieszony, nieobecny, powoli myślący, jak usiądzie gdzieś w ogrodzie to tak siedzi i myśli, aż do momentu, gdy go nie przeniosę w inne miejsce. Zrobi parę kroków i znowu siedzi i nie bardzo wie, gdzie siedzi.
Ale najczęściej wskakuje na budkę Taśtasiek i tam siedzi cały dzień i czeka na Obcego wpatrując się w dach komórki. Dzisiaj praktycznie tak 12 godzin, z zejściem aby posiedzieć pod płotem i patrolować ogród suki buuu..., z kolejnym zejściem do miski wielkiej z wodą gdzie zamienia się w smoka wawelskiego, dwa razy na siu...i raz się zerwał, bo Balbina się darła, że Obcy nadchodzi, to on do ataku. I ożywia się, gdy idę z miskami wydać posiłki dla wszystkich w ogrodzie. Miesza mu się w tej główce, już go pozbierałam do lokalu na dole, bo deszcz padał, ale wymknął się i galopem na budce siedzieć w tym deszczu, bo Obcy dzisiaj nie przyszedł....I tak w kółko.
Wyniki ma fatalne, zgodnie według lekarzy, powinien....no nie napiszę

W piątek badamy krew, podaliśmy trzy kroplówki w ostatnich dniach, ale ostrożnie bardzo trzeba i pod kontrolą, bo ma początki anemii

A on je, siusia, pije, nie chowa się po kątach, nie wymiotuje, płucka czyste, serducho pracuje równo, tylko ten cholerny mocznik nie da się zbić...
Już śpi, zmęczony pewnie bo w ciągu dnia bardzo aktywnie czekał na Obcego i oczu nie zmrużył. No i kolację zjadł.
Natomiast trzy dziewczyny udają, że są chore. Balbina się pokłada gdy tylko mnie zobaczy i wyciąga tylną łapkę, że znowu ma problem ze stawami domagając się wielkiej uwagi i nieustającego głaskania. Czitka cały dzień śpi, więc pewnie też udaje chorobę a potem mnie zamęcza i podgryza i gada jak nigdy, A Cosia gdy tylko podejdę do Micia pędzi galopem, że ona też, ona też....
Idziemy spać, dzisiaj wcześniej.