Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 29, 2015 8:04 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który się wyprowadził...

izka53 pisze:chore koty często się izolują.
Moze u Micia to jest na takiej zasadzie , jak sikanie poza kuwetą. Oooooo - tu czuję sie dobrze, tu zostaję. Po jakimś czasie Mić czuje się znów źle i dochodzi do wniosku, że to miejsce jest winne i trzeba je zmienić.

Pewnie tak, tak myślałam....
Idę zajrzeć, jak minęła noc. Bardzo się boję tego pierwszego zejścia rano, w nocy zaglądałam, spał ładnie.
Kwinta, Mić dziękuje, oby był dobry.
Idę.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19104
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro lip 29, 2015 8:08 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który się wyprowadził...

Oleńko, tak bardzo Wam kibicujemy. Po cichu, ale mocno, mocno.
Za kolejne dni razem kciuki trzymamy.

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Śro lip 29, 2015 9:03 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który się wyprowadził...

czitka pisze:(...) Więc go tam zostawiam, wygłaskanego, wycałowanego, wyczesanego, z miseczkami, kuwetą i zapalonym światłem małym, aby w każdej chwili mógł przyjść na górę, ale nie chce. (...)

A radio ma tylko w dzień, czy w nocy też? :)

Wszystkiego dobrego dla Micia i Ciebie. :ok:

Wojtek

 
Posty: 27837
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo


Post » Śro lip 29, 2015 13:49 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który się wyprowadził...

Może radio maryja już mu się znudziło :idea:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 29, 2015 15:08 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który się wyprowadził...

A może dlatego nie chce iść na górę, bo Radia M. słucha?

Wojtek

 
Posty: 27837
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro lip 29, 2015 16:29 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który się wyprowadził...

Nie wiem czemu tak jest. Przez jakiś czas Lizak śpi u mnie w pokoju.
Potem ma fazę i śpi u Młodej. Ostatnio u matki... :roll: Hugo cały czas
u matki - to nie mój kot.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro lip 29, 2015 20:46 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który się wyprowadził...

Zazusiu, wiem, czuję...
Wojtku, zmieniłam Miciowi repertuar, teraz ma Złote Przeboje. Miałam załamkę, gdy go szczotkowałam i akurat w Radiu M. zagrali Ave Maryja, to się popłakałam i przeskoczyłam parę stacji, żeby było mniej smutno :(
Z osiągnięć totalnego skretynienia i dbania o perystaltykę jelit Micia, wczoraj wynosiłam kuwetę do ogrodu :roll: , a gdy siedzi na budce Taśtasiek pod jabłonką i świeci za mocne słońce, to narzucam na gałęzie różne kocyki, żeby miał cień :( Przeginam, wiem :roll:
Mić ma niesamowitą wolę życia i rozkłada mnie tym całkowicie. Zawieszony, nieobecny, powoli myślący, jak usiądzie gdzieś w ogrodzie to tak siedzi i myśli, aż do momentu, gdy go nie przeniosę w inne miejsce. Zrobi parę kroków i znowu siedzi i nie bardzo wie, gdzie siedzi.
Ale najczęściej wskakuje na budkę Taśtasiek i tam siedzi cały dzień i czeka na Obcego wpatrując się w dach komórki. Dzisiaj praktycznie tak 12 godzin, z zejściem aby posiedzieć pod płotem i patrolować ogród suki buuu..., z kolejnym zejściem do miski wielkiej z wodą gdzie zamienia się w smoka wawelskiego, dwa razy na siu...i raz się zerwał, bo Balbina się darła, że Obcy nadchodzi, to on do ataku. I ożywia się, gdy idę z miskami wydać posiłki dla wszystkich w ogrodzie. Miesza mu się w tej główce, już go pozbierałam do lokalu na dole, bo deszcz padał, ale wymknął się i galopem na budce siedzieć w tym deszczu, bo Obcy dzisiaj nie przyszedł....I tak w kółko.
Wyniki ma fatalne, zgodnie według lekarzy, powinien....no nie napiszę :cry: W piątek badamy krew, podaliśmy trzy kroplówki w ostatnich dniach, ale ostrożnie bardzo trzeba i pod kontrolą, bo ma początki anemii :( A on je, siusia, pije, nie chowa się po kątach, nie wymiotuje, płucka czyste, serducho pracuje równo, tylko ten cholerny mocznik nie da się zbić...
Już śpi, zmęczony pewnie bo w ciągu dnia bardzo aktywnie czekał na Obcego i oczu nie zmrużył. No i kolację zjadł.
Natomiast trzy dziewczyny udają, że są chore. Balbina się pokłada gdy tylko mnie zobaczy i wyciąga tylną łapkę, że znowu ma problem ze stawami domagając się wielkiej uwagi i nieustającego głaskania. Czitka cały dzień śpi, więc pewnie też udaje chorobę a potem mnie zamęcza i podgryza i gada jak nigdy, A Cosia gdy tylko podejdę do Micia pędzi galopem, że ona też, ona też....
Idziemy spać, dzisiaj wcześniej.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19104
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw lip 30, 2015 9:09 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który się wyprowadził...

Mić sam wyszedł dzisiaj z przyziemia do ogrodu, dzielny chłopczyk!
Balbisia natomiast rzeczywiście ma problem ze stawami, widzę przy pozycji przy misce. Podaję ArthroFosCat, za trzy-cztery dni będzie poprawa, mamy przećwiczone. Wszystko przez tą pogodę, raz gorąco, raz pada, raz wilgotno, co za lato :evil:
Zaczynam dyżur przy kotach, byle do wieczora. Cośka zwiała.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19104
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw lip 30, 2015 12:58 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który się wyprowadził...

Czyli jutro badania? Pani dr do Was czy Wy do lecznicy?
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów


Post » Czw lip 30, 2015 13:56 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który się wyprowadził...

Marcelibu pisze:Czyli jutro badania? Pani dr do Was czy Wy do lecznicy?
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

My do lecznicy, tutaj koło mnie, pani doktor ma złotą rękę do pobierania krwi. Wyniki będą gorsze, ja się nie spodziewam żadnej poprawy, Mić niezależnie od woli życia, od mojej opieki i podtrzymujących leków, gaśnie :( Pytanie tylko o ile gorsze, jak to przez miesiąc pogalopowało.
Właśnie zjadł obiadek, całkiem, całkiem.
Wyniki nie mogą się poprawić, ma wielokrotnie przekroczoną normę kreatyniny, mocznika, dwukrotnie fosfor, początki anemii..
No nic, zobaczymy :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19104
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw lip 30, 2015 14:18 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który się wyprowadził...

Moze bys sprobowala podawac Renalvet na zbicie fosforu?
Wg mnie jest o wiele efektywniejszy niz ten proszek,
ktory stosujesz.
czy wetka moglaby zawalczyc z parametrami krwinkowymi?
Mam na mysli anemie.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw lip 30, 2015 14:29 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który się wyprowadził...

Podaję z jedzeniem wymiennie Ipakitine i ChitoFos. Wszystko było w normie, miesiąc temu skok dwukrotny. Jest jeszcze Alusal, ale podobno daje objawy brzusiowe, boję się cokolwiek jeszcze mu dołożyć i tak się źle czuje. Co z tą anemią- zobaczymy jutro wieczorem. Miesiąc temu niewiele poniżej dolnej granicy normy, pewnie pogalopowało. Mocznik najgorszy, nie ma jak zbić, ślini się, pysio wycieramy :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19104
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw lip 30, 2015 14:31 Re: Cosia, Czitka, Balbi i Mić, który się wyprowadził...

Za wyniki :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 1150 gości