Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen II-kleptomania

Karena pisze:Ja ostatnio jechałam do Wrocka pociągiem o 9.02 z Koszalina, tyle, że w Białogardzie godzinę czekałam na przesiadkę...

No właśnie nie ma dobrych połączeń. A jak się jedzie z footrami, to ważne żeby gdzieś za długo nie czekać na dworcu. No i chce się, żeby podróż była możliwie najkrótsza.
Kiedyś był pociąg bezpośredni, ale najwidoczniej komuś przeszkadzał :evil:

MB ale bilety to ty już musisz kupić. Mój TŻ kupował na 2 dni przed wyjazdem do Wrocka i miał miejscówkę stojącą :evil:

MB, Gaja nie chce tej sarniny

Ani w kawałeczkach , ani mielonej :placz:

Już jestem.
Alab, a może by najpierw wymieszać Gai trochę tej sarniny z tym, co zna i lubi? Tak żeby stopniowo przyzwyczaiła się do nowego smaku. Ja tak robię z wątróbką, której moje pannice nie lubią - dodaję po troszku, mniej niż powinno być w mieszance, żeby się przyzwyczajały do smaku i przekonały, że to jadalne.

Mała Czarna nadal grucha. Może trochę mniej, ale grucha.
A Ofelia po wczorajszych obchodach rocznicowych (4 latka kończy co prawda 10-go, ale torcik był wczoraj) odsypia, zmieniając tylko co jakiś czas miejscówki. Książniczka dostała prezenciki od ciotek, pojadła, trochę pokazała humorki. Jak to Książniczka.

Ale wykonanie "sto lat" przez Carmen przebiło wszystkich.

Niom. Carmen jeszcze bardziej śpiewna niż zwykle :ryk:

A teraz jakaś śpiączka ogarnęła panienki, Ofelia nawet nie zainteresowała się obiadem, Mała Czarna wprawdzie zjadła - ale znów śpi. Tak je imprezka zmęczyła?

Pewnie zaczną szaleć w nocy