Ja mam takie
http://allegro.pl/show_item.php?item=3213114531w szufladzie. Nie umiełam wkręcić wkrętów, choć podobno to pikuś w plastikowe okna..
Wadą tych 'miękkich' jest to, że właśnie trzeba by i tak podkładać jakiś klocek między skrzydło okna a ramę. Tak mam teraz + linka na klamkach. Zdaje egzamin.
Znacie moje koty

A poza tym NIGDY nie zostawiam okien uchylonych jakkolwiek wychodząc z domu, a skleroza jeszcze mi nie sięgła tych pokładów korowych, żebym zapomniała..

I bardzo pilnuję co się dzieje z wiatrem, bo przeciągi to ja mam - okna na około przecież.
Nie, nie mam osiatkowanego balkonu. Koncepcji miałam kilka - na żadną mnie nie stać. Problem był nie tylko w wielkości balkonu - 6m x 1,2m , ale obaw przed wwierceniem się w ścianę, głównie przez ulubioną sąsiadkę... ble, ble, ble...
Gdyby nie to -
w rogach balkonu można jakoś zamontować pionowe pręty[uchwytami do ścian i balustrady] + ze dwa na dłuższej części i na tym rozpiąc siatkę, Ja się przymierzałam do sieci korsze na początku, potem się pojawiły linki na str. o zabezpieczeniach do różnych m.in. trixi. 'Dachu' nie chciałam robić ze względu na możliwość wpadnięcia ptaka i nie możność jego wypadnięcia przez 'dach'. No, ale moje koty... stawiam zakład, że nawet by nie próbowały się wspinać.
To moze być miękka siatka, a może być sztywna - rodzaj woliery. Pręty mogłby być metalowe, bambusowe, ew. drewniane. Przy takiej długości jak u mnie potrzebne by były poprzeczne wzmocnienia/połączenia górą.
Wg mnie problem w kasie i ew. kimś kto to zrobi.
Najciekawszy i najbardziej mi się podobający był pomysł jednej z dziewczyn na tej stronie, specjalnie w odpowiedzi na moje poszukiwania. Na końcach balkonu ustawić drewniane skrzynie z płotkami, wiecie pewnie jakie. Wysokość itp. do wyboru. Ja miałam plan, żeby to nie był płotek, tylko sama rama, na nich rozpięta siatka, a takie skrzynie z ziemią [i roślinkami] byłyby podstawą jednocześnie do rozpięcia siatki na długim froncie balkonu.
Strasznie mi szkoda, że nie udało mi się

A jeszcze kombinowałyśmy jak zachować dostęp do karminika, poideł i możliwość usuwania wody [ten nieszczęsny odpływ

]. Skrzynie musiałby być na nóżkach.
I zrobiło mi się smutno

Na razie będą w oknach moskitiery, takie ramkowe z uchwytami na uszczelkach. Typowe. Z włókna szklanego.