bardzo starannie zgubiłem obróżkę!wróciłam

oczywiście od progu powitało mnie wycie, ale takie stęsknione. potem zostałam pobita w ramach czułości - Łajza to jednak silny bydlak, a ma w zwyczaju przywalić z bańki zamiast się ocierać, jak na kociaka przystało

ale jak już wzięłam go na ręce, to się okazało, że jednak wibruje i że jednak znowu by się schował w łokieć. a ja się upewniłam, że przestawienie go na wildcata to był świetny pomysł: nie dotykałam co prawda kota na barfie, natomiast dotykałam kupę na słabszych frupkach i żaden nie ma takiej... wysokogatunkowej sierści. ona nie jest jedwabista, delikatna - nigdy nie będzie - ale jest silna, mocna, zdrowa, ma taki dyskretny elegancki połysk. bardzo mi się to podoba.
potem wyskoczyliśmy na krótki spacer.
trawa!
krzaki!
PA-JON-KI!
więcej trawy, to już było
o, piła w ogródku, hałasuje
meh, może pójdziemy zobaczyć? wcale nie straszne
nieeee...
KRECIE DOMKI...http://youtu.be/yOry41WnoIIw ten sposób dowiedziałam się, że Filip w głębi duszy jest Filipinką i chciał być tricolorką, a ponieważ w sumie to jest juz kastratem, pora na druga czesc operacji. wlasnie polozyl mi sie na rece, wiec skonczyly sie ogonki.

zyjemy i purramy
