

Ja też - zwłaszcza Rudivip0 pisze:Asieńka, jak ja marzę, żeby moje koty tyle ważyły!

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ja też - zwłaszcza Rudivip0 pisze:Asieńka, jak ja marzę, żeby moje koty tyle ważyły!
vip0 pisze:Asieńka, jak ja marzę, żeby moje koty tyle ważyły!
shira3 pisze:Oj bo on dużym kotkiem jest więc i ważyć swoje musi
Ja też - zwłaszcza Rudivip0 pisze:Asieńka, jak ja marzę, żeby moje koty tyle ważyły!
juana pisze:vip0 pisze:Asieńka, jak ja marzę, żeby moje koty tyle ważyły!
Bo? Coś nie tak z ich wagą? Ciut cięższe są jak rozumiem niektóre. Ale Zosia? Ona chyba jakaś malutka jest...
vip0 pisze:juana pisze:vip0 pisze:Asieńka, jak ja marzę, żeby moje koty tyle ważyły!
Bo? Coś nie tak z ich wagą? Ciut cięższe są jak rozumiem niektóre. Ale Zosia? Ona chyba jakaś malutka jest...
Bo Zosia to dziewczynka jest, i tyle.
Zgrabniutka i w sam raz.
A taki prawie już ośmiokilowy Pusiek właśnie usiłuje mi zrobić dziurę w dachu, ganiając się z wcale nie lżejszym Alkiem.
juana pisze:Wczoraj w poczekalni vetki czekając na wejście wymyśliłam, że zważę Rychosława. Klocek nie chciał naturalnie wyjść
- prawie musiałam kolanem się zaprzeć żeby go wyciągnąć bo łapy rozwalił i się uparł, że on stamtąd nie wyjdzie i koniec. Ludzie się tylko śmieli .... No ale koniec końców udało mi się postawić go na wadze i... 5,1kg
. Nie obyło się bez rozdzierającego: maaaauuuuu . Czekały też pieski- 2 mieszańce i 1 york. Wszystkie 3 ważyły mniej
. Pewien pan stwierdził, że to niemożliwe, żeby tak chudy kot ważył ponad 5kg
.
A dzisiaj rano mój nie brojący kotek zwalił z mamy szafy gliniany świecznik i dzbanuszek.
MaryLux pisze:juana pisze:Wczoraj w poczekalni vetki czekając na wejście wymyśliłam, że zważę Rychosława. Klocek nie chciał naturalnie wyjść
- prawie musiałam kolanem się zaprzeć żeby go wyciągnąć bo łapy rozwalił i się uparł, że on stamtąd nie wyjdzie i koniec. Ludzie się tylko śmieli .... No ale koniec końców udało mi się postawić go na wadze i... 5,1kg
. Nie obyło się bez rozdzierającego: maaaauuuuu . Czekały też pieski- 2 mieszańce i 1 york. Wszystkie 3 ważyły mniej
. Pewien pan stwierdził, że to niemożliwe, żeby tak chudy kot ważył ponad 5kg
.
A dzisiaj rano mój nie brojący kotek zwalił z mamy szafy gliniany świecznik i dzbanuszek.
U mnie mistrzynią tłuczenia dzbanuszków była Pigułka - siostra Psota, najgrzeczniejsza kicia świata, a przy tym prawdziwa kocia dama, choć bez rodowodu.
joarkadia pisze:Ja wolę swoich nie ważyć, ZWLASZCZA Rysia![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: borysku, elkaole, Lifter, Marmotka, Meteorolog1, Sigrid i 15 gości