dziękujemy wszystkim za bardzo, bardzo miłe odwiedzinki,
my ledwo zipiemy, biała panna dała nam tak popalić w nocy,
że chyba nikt nie zmrużył oka, łącznie z sąsiadami,
najpierw przegoniła henia, który do niej ćwierkał,
a później wzięła się za wieloryba,
latała za nimi jak opętana warcząc i rozdając lewe sierpowe
wieloryb warczał i syczał, panna warczała,
a że oba głuche jak pień to ze zdwojoną siłą i zupełnie nieskutecznie,
gdzieś ok. 4 w nocy zamknęłam ją w łazience
narobiła takiego wrzasku, że cała chałupa się trzęsła,
musiałam wypuścić, to znalazła sobie orzeszek....
a od rana aniołeczek
kocha wodę
