Dziękujemy wszystkim za kciuki
Pyza już dobrze, to znaczy nadal na lekach ale już nie ma problemów z siusianiem.
Tymczasem psy mnie wczoraj wyprowadziły z równowagi, bo narobiły takiego bałaganu podczas naszej nieobecności, że ...
Hutka się chyba przyzwyczaiła do całodziennej obecności człowieka w domu, bo przez dłuższy czas ktoś z nas był w domu - najpierw ja od listopada na zwolnieniu, potem okres świąteczny a potem Tż z początkiem roku miał wolne, bo pracy nie było. Zwierzaki były zachwycone takim obrotem spraw ale... no właśnie - teraz jest bieda, zwłaszcza z psami. Nudzą się, zwłaszcza Hutka, i robią porządki po swojemu
Wczoraj jak weszłam do domu cała podłoga w kuchni była zaścielona kawałeczkami kartonów (zawsze są w domu na wyposażeniu jako kocie zabawki;) ) - w pierwszym odruchu pomyślałam - całe szczęście, że tylko karton. Ale wystarczył jeden rzut oka do pokoju... sajgon, wszystko porozwalane, legowiska, koci tunel, poduszki, szmatki kocie, psie, zabawki, gazety - porwane na strzępy, starannie wymieszne i z tego usypany kopczyk, ślicznie zasikany przez koty, które na koniec tego wszystkiego wykazały swoją dezaprobatę dla psiego projektu
Dzisaj się już mogę śmiać z tego ale wczoraj myślałam, że padnę. Dawno się tak nie nawrzeszczałam i nie nabluzgałam
Dziś Hutka dostanie kości-gryzaki, które z pewnością zeżre w ciągu pół godziny a potem znowu zacznie się nudzić...
