BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 08, 2011 23:39 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

:lol: Nie umiesz, to wprawiasz się w sztuce przyrządzania mięsa na kotach. :wink:
Mam nadzieję, że tego Twoje dziewczynki nie przeczytają, a Twa kuchnia będzie im odpowiadała nadal. :wink: :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 09, 2011 0:11 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

:lol: Tak coś w tym klimacie, choć mogę powiedzieć, że mieszanki kocie mam już opanowane i nie jest to tak trudne jak mi się kiedyś wydawało 8) . I ja w ogóle bardzo lubię gotować i nieskromnie powiem, że ludzie na mieście mówią, że nawet potrafię :lol: , mimo iż bez wykorzystania mięcha. :wink:

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pt gru 09, 2011 9:41 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

karola7 pisze:Pixi jest szalona. Ja jej ADHD lubię i nie mam nic przeciwko jak ma ten swój atak głupawicy, ale ostatnio to się boję, że ona sobie coś zrobi.
Wpadła kilka dni temu jak torpeda do łazienki gdy myłam ręce, w tym samym tempie wskoczyła do umywalki, wpadła w poślizg, poczuła, że jest mokro - dostała jeszcze większego przyśpieszenia i w jakiś zupełnie niekontrolowany sposób z tej umywalki wypadła. I to wcale nie na cztery łapy. :| Była w konsternacji i szoku przez jakieś 12,5 sekundy i ruszyła dalej biegać po ścianach. :roll: Na szczęście nic jej się nie stało, ale ten upadek nie wyglądał zbyt ciekawie. Poza tym jest gadułą i dynamicznym miziakiem :mrgreen: . Jest otwarta na dialogi, a jak nie znajdzie rozmówcy to monologi również są git. 8)

Lolucha za to ma takie jedno marzenie... żeby mięso które dostaje - ożyło. :twisted: To jakie ona rytuały prezentuje zanim rozprawi się ze swoją porcją mówią jasno - "mięsie ożyj, ja ciebie będę gonić " :twisted: . Od tej surowizny jej pierwotne instynkty już całkowicie ożyły, warczy, poluje, gada, prycha, stęka, straszy to mięso. Nie sposób się nie śmiać jak się ją obserwuje, bo ona to wszystko traktuje bardzo serio :twisted: .

Mila za to rozczula mnie tym swoich przymilactwem i tym jak wtula się w człowieka, choć zbójem jest strasznym, również ma ADHD i jak wpadnie w fazę to klękajcie narody i trzeba się ukryć bo inaczej staranuje. :D

Tyle wieści z frontu. Zagląda ktoś jeszcze do nas ? :wink:


Cudny opis, aż się szeroko uśmiechnęłam do monitora :)

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 09, 2011 11:17 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Ja bojąc się, że kiedy maszyna padnie, najpierw miele mięso, podroby, a na końcu skrzydła. Jak padnie to chociaż najważniejsze bedzie :twisted: bo brak skrzydeł zawsze można uzupełnić suplementem.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 09, 2011 13:15 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Pasibrzucho fajnie, że zajrzałaś :D .

shalom pisze:Ja bojąc się, że kiedy maszyna padnie, najpierw miele mięso, podroby, a na końcu skrzydła. Jak padnie to chociaż najważniejsze bedzie :twisted: bo brak skrzydeł zawsze można uzupełnić suplementem.


No właśnie, a co się daje ? Mączkę kostną czy co ? Bo ja zawsze mieliłam kości, a teraz mam maszynkę zepsutą i nie wiem czy mi to uwzględnią w reklamacji, kupiłam ją we wrześniu i już trzasnęła,ale jestem pewna, że to dlatego, że jednak tam wrzucałam mięso z kością, niby kroiłam na mniejsze fragmenty,ale nie zniosła tego. :roll: Serca pokroiłam na plasterki, a wątrobę rozdziabałam widelcem na paciaję :wink: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pt gru 09, 2011 15:27 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Właśnie mączkę kostną. Można taką kupić, w sumie dobrze mieć w razie czego.
A jaką masz maszynkę? jak będziesz składać reklamację to nie pisz że mieliłaś kości bo ci nie uwzględnią :lol: napisz że mieliłaś strasznie twarde i tłuste wołowe na pasztet :mrgreen: będą musieli uwzględnić.
Moja póki co daje rade, ale też staram się kupować drobne skrzydła i w sumie tylko to z kości mielę. Na korpus się nie odważę
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 09, 2011 23:05 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Ja podejrzewam, że wykończałam sukcesywnie maszynkę mieleniem całych szyjek w dodatku indyczych :oops: . Pchałam na siłę to teraz mam, a właściwie nie mam bo zepsułam ;) . Maszynka Zelmer 586.5.
Koty za to nowym żarciem są zachwycone :ok: , choć kuchnia po posiłku wygląda jak rzeźnia bo mięso najlepiej smakuje jedzone z podłogi, dlatego je wyciągają z misek, ale co tam, uwielbiam patrzeć jak jedzą z apetytem i głośno mlaszczą :mrgreen: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Sob gru 10, 2011 0:59 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

karola7 pisze:Koty za to nowym żarciem są zachwycone :ok: , choć kuchnia po posiłku wygląda jak rzeźnia bo mięso najlepiej smakuje jedzone z podłogi, dlatego je wyciągają z misek, ale co tam, uwielbiam patrzeć jak jedzą z apetytem i głośno mlaszczą :mrgreen: .

Też kocham ten widok i tę muzykę! :mrgreen: :ok:
Stoję i patrzę, i słucham, i ogarnia mnie zadowolenie. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 11, 2011 10:46 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Dziś mi się serce zatrzymało. Moi rodzice w nocy mieli wypadek, auto do kasacji... wjechał w nich pijany człowiek, miał promil we krwi. Przejechał przez skrzyżowanie bez zatrzymania i w dodatku jechał bardzo szybko. Jak mój tata zadzwonił rano, było wcześnie i mnie obudził to myślałam ze to sen, nie mogłam uwierzyć, po chwili dopiero do mnie dotarło co się stało. Poduszki wybuchły i oni są na szczęście cali, a z samochodu została miazga, a dodam, że auto był spore, więc siła uderzenia musiała być strasznie mocna. Jak tak zaczęłam o tym wszystkim myśleć to aż się poryczałam, bo gdyby im się coś stało... :cry: . Ja bym chyba umarła.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie gru 11, 2011 11:12 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Karola, jak dobrze, że są cali i zdrowi :!:
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 11, 2011 11:53 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Tak to najważniejsze. Mój tata przyszedł po klucze i dokumenty do mojego auta, bo ma kilka spraw do załatwienia i jak mi to wszystko odpowiedział, wiecie co to się w głowie nie mieści. W tamtym aucie były 4 osoby, wszystkie pijane, jakaś dziewczyna zalana w trupa, kierowca miał promil we krwi, ich auto skasowane całkowicie bo to był jakiś mały, stary Peugeot. Nie mieli nawet pasów zapiętych, więc cali pokaleczeni... Mój ojciec to twardziel, ona ma bardzo mocny charakter, a dzisiaj jak go przytuliłam i się tradycyjnie poryczałam to widziałam, że on też ma łzy w oczach ( nigdy tego u niego nie widziałam, nigdy, a trochę się już ojcem znamy ;) ) . Podobno huk poduszek jest bardzo przerażający, wyrzuciło ich w ogóle na torowisko... Strasznie się tym zmartwiłam, ale na szczęście są cali.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie gru 11, 2011 12:14 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Karola, najważniejsze, że rodzicom nic się nie stało.
Ktoś nad nimi czuwał z góry.

I takie rzeczy przerażają mnie najbardziej - jedziesz spokojnie, zgodnie z przepisami, bezpiecznie i pakuje się w Ciebie taki pijany baran :(.

Ale już dobrze, trzymajcie się :!:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 11, 2011 13:36 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

No właśnie, dla mnie wsiadanie za kółko bo alkoholu to szczyt głupoty i nieodpowiedzialności. Jeśli ktoś ma ochotę ryzykować swoim życiem i zdrowiem proszę bardzo, jego sprawa, ale niech też ruszy tym pustym łbem, że naraża również na ogromne niebezpieczeństwo innych ludzi. :evil:

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie gru 11, 2011 13:53 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Mojemu synowi (teraz to już dorosły człowiek) mogłam powierzyć auto nawet na studniówkę. Wiedział, że nie wolno pić i jechać. To chyba potrafi zrozumieć choc troche inteligentny człowiek. A ponieważ preferował jazdę autem ponad alkohol - miałam 100% pewności, że nie wypije.
Bardzo Ci Karola współczuję i rodzicom. I nawet tym dzieciakom, bo pewnie dość młodzi, i ich rodzicom również . Są niestety tacy, którzy dopiero na własnych błędach się uczą. Całe szczęście, że wszyscy żywi.
Mam jechać na święta o Krakowa i też mocno się zastanawiam, czy nie wybrać busa. Czas świąt sprzyja trunkowaniu i właśnie takiej sytuacji najbardziej się obawiam - pijanego kierowcy na mojej drodze.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Nie gru 11, 2011 14:08 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Wiesz kierowca był starszy ode mnie, kilka lat po 30, a reszta towarzystwa to nie wiem, ich wiek jest mało ważny, ale gość decydując się prowadzenia po alko ryzykował wiele, bo wiózł również pasażerów, choć jak to bywa, liczył, że mu się uda...albo w ogóle się nad tym nie zastanawiał.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana i 51 gości