Nasza kocia rodzinka. NiuniaFeLV+[']Wituś FeLV+Bunia lepiej.

Witam pięknie.
Sylwia jak zwykle niestrudzona :1luvu:

a ja padam na twarz.

Fakt, nie masz lekko z tym wszystkim

Kciuki za zdrówko i siły :ok:

Witam cioteczki

mb pisze:Fakt, nie masz lekko z tym wszystkim

Kciuki za zdrówko i siły

Dzięki Marysiu. :1luvu:

Jestem zdołowana bo mam podejrzenie AMD http://www.google.pl/url?sa=t&source=we ... yWc7IXmKxA jakbym jeszcze miała mało kłopotów ze zdrowiem.

Aniu, wierzę głęboko, że na podejrzeniu się skończy.

Będę nieustannie trzymać kciuki, aby to nie było to :ok:

Lekarze często się mylą, stawiają błędne diagnozy lub w ogóle nie potrafią czegoś dobrze zdiagnozować.
Sama na sobie sprawdziłam to już parę razy, więc oby ten lekarz nie różnił się zbytnio od innych :ok:

Wiem Marysiu, i mam nadzieję, że to nie będzie "to".
Na okulistę 3 miesiące czekania, okulary drogie, kolejne badanie oczu potwierdzające lub wykluczające za pól roku -śmieszne, aczkolwiek prawdziwe.
Takie badanie miałam http://www.google.pl/url?sa=t&source=we ... cO3mdGL9Ow

Ochrona zdrowia u nas, pod rządami NFZ, to coś, czego nawet najgorsze science-fiction nie przewidziało

Mimo wszystko, miejmy nadzieję, że to podejrzenie się nie potwierdzi.

Jeśli to 61 przy Twoim nowym nicku, to rok, w którym pojawiłaś się na świecie, to z Ciebie młoda dziewczyna i to nie czas na takie choroby.

Kciuki non stop :ok:

mb pisze:Ochrona zdrowia u nas, pod rządami NFZ, to coś, czego nawet najgorsze science-fiction nie przewidziało

Tylko jestem ciekawa, czy czyjaś matka, siostra, dziecko czeka w kolejce na wizytę, ale myślę, że nie, bo ich stać na prywatną.

mb pisze:Jeśli to 61 przy Twoim nowym nicku, to rok, w którym pojawiłaś się na świecie, to z Ciebie młoda dziewczyna i to nie czas na takie choroby.

Już nawet na mammografie mi przysłali zaproszenie bo od 50-tki jest. :mrgreen:

Dzięki za kciuki

Cóż to jest 50-tka :?:

90-tka to dopiero coś, czym można się przejmować :lol:

Kciuki cały czas :ok:

No niefajnie ale mam nadzieję że jednak się okaże że to nie to... Mój chłop ma genetyczny zanik nerwu wzrokowego, tak jak jegom ojciec (utrata wzroku już w 90%), dwaj bracia i siostra. Tylko jeden brat nie ma tego. Mieli badania genetyczne w klinice (jedna w Polsce prowadzi nad tym badania). Leku nie ma, operacja mechaniczna daje niewielkie rezultaty. Największa nadzieja w tym że się szybko zatrzyma taka faza szybkiego zaniku, po tej fazie dalej się pogarsza ale już bardzo bardzo powoli, u mojego TŻ się ta szybka faza zatrzymała już.
No i szanse na dziedziczenie przez dzieci to 50% :roll: