Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Broszka pisze:Seniorka śpi (a raczej cierpi po cichutku) pod kołdrą podłączona pod kroplówkę![]()
a ja w międzyczasie chciałam Wam zakomunikować dwie wiadomości o Broszce : jedną dobrą a drugą niezbyt dobrą - a obie wynikają jedna z drugiej.
od której mam zacząć?
wg wetów marne na to szanse, tym bardziej że ona tak gwałtownie i szybko rośnieBeasia pisze:a czy jest jakaś szansa, że płuca Broszki jeszcze troszkę się rozwiną i zwiększą wydolność?
pisiokot pisze:Broszka pisze:Natomiast co do niewydolności oddechowej to dr mówi że było wiadomo że tak będzie - płuca są i będą niewydolne i na to nic się już nie poradzi![]()
U mojego Trusia po operacji jedno płuco było całkowicie niepowietrzne, nie pracowało (po długotrwałym ucisku przez jelita i inne narządy wewnętrzne). Weci raczej sceptycznie odnosili się do opcji, że płuco zacznie pracować, aczkolwiek całkowicie tego nie wykluczali. Po dwóch czy trzech miesiącach od operacji okazało się, że obydwa płuca działają jak miechy. Tak więc nie można wykluczyć, że i Broszce się poprawi. Czego jej oczywiście z całego serca życzę
.
Broszka pisze:wg wetów marne na to szanse, tym bardziej że ona tak gwałtownie i szybko rośnieBeasia pisze:a czy jest jakaś szansa, że płuca Broszki jeszcze troszkę się rozwiną i zwiększą wydolność?![]()
ale mam cichutką nadzieję że może bedzie tak jak u Trusia:pisiokot pisze:Broszka pisze:Natomiast co do niewydolności oddechowej to dr mówi że było wiadomo że tak będzie - płuca są i będą niewydolne i na to nic się już nie poradzi![]()
U mojego Trusia po operacji jedno płuco było całkowicie niepowietrzne, nie pracowało (po długotrwałym ucisku przez jelita i inne narządy wewnętrzne). Weci raczej sceptycznie odnosili się do opcji, że płuco zacznie pracować, aczkolwiek całkowicie tego nie wykluczali. Po dwóch czy trzech miesiącach od operacji okazało się, że obydwa płuca działają jak miechy. Tak więc nie można wykluczyć, że i Broszce się poprawi. Czego jej oczywiście z całego serca życzę
.
dagmara-olga pisze:nic bez weta ale ja mogę Ci doradzić karme RC obesity management.
Moje koty wcinają z chęcią i chudną. Są syte.
Startowali z wagi 7,3 i 5,4
dostawiali dzienną porcję jak na kota 5 kg.
Nawet zostaje jeszcze czasami bo najedzone.
Po 2 miesiącach z 7,3 jest 6,75 i świetne wyniki krwi.
Karma bardzo ładnie syci, kot nie chodzi głodny i nie żebrze.
Ale to karma weterynaryjna, więc wet musi zalecić.
Na pewno jest smaczna, wydajna i są efekty.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], pibon i 24 gości