Kaszmirek zostaje na stałe u Selene00 :)

To może do przyjaciela.

Może wie, może pamięta, może zapytał.

Póki co Przyjaciel nie odbiera.
Spróbuję później.

Przyjaciel mówi, że tak długo aż Ania powie, że całkowicie i bez reszty Kaszmir pozbył się herpesa!!!!
No to długo jeszcze.
Kaszmir znalazł sobie nową zabawę. :mrgreen:

Wzorem Miodka, kradnie tytki po herbacie.
Nic to, że zdobycz sączy się i kapie. Jest frajda!
Hm... myślę, że skłonność do podkradania pewnych rzeczy stanowi namiastkę polowania. :wink:

Korzystając ze światła dziennego, o które u mnie coraz trudniej :wink:

, chciałam Wam pokazać Kaszmirkowe oczka.
Miast tego, udało mi się uwiecznić Kaszmira w miejscu ulubionym, czyli przy cycu. :lol:

Chyba te oczka ma ładniejsze niż wcześniej :kotek:

Śliczny miziastek :kotek:

Oczek troszku nie widać, ale Kaszmirowe popiersie jak najbardziej - sama słodycz :love:

Iwonko Droga, mojemu Bąblowi dr Garncarz zalecił tę kurację na 3 tygodnie. I jak się coś zacznie dziać to mam powtarzać.
No ale Bąbel już to oczko ma "ustabilizowane", tylko ponoć herpes nadal tam tkwił :roll:

Mus Ani słuchać

Buziole, całusole i wszelkie mikołajkowe "parasole" dla Kaszmirka i całej Waszej Rodzinki :1luvu:

A dziękujemy, dziękujemy. :mrgreen:

Całuj!!!!! :mrgreen:

Mnie też się wydaje, że patrzałki Kaszmira są w lepszym stanie.

Kaszmir nauczył się pluć tabletkami.
Normalnie szkoła Noisa!
Dobrze, że jeszcze nie przerósł mistrza, bo przynajmniej rozrzut ma mniejszy.
Co splunie, to spada na bufet i nie muszę na czworaka po kuchni piguł szukać.
Kaszmir kicha bardzo sporadycznie, oddycha dużo lepiej i jakby przestał chrapać.
Wczoraj jeszcze mu co prawda babola wydłubałam, ale myślę że jest dużo lepiej. :ok:

To dobrze że z Kaszmirkiem jest lepiej :1luvu:

to wspaniałe wiadomości

i oby tak dalej :ok:

Kaszmir siedzi nad niepustą jeszcze miską i gaworzy.
Chyba skończyła się jego przepustowość!

Chwilowo.

Eee... nie.
Poszedł udrożnić rury.
Już może. :lol:

selene00 pisze:Eee... nie.
Poszedł udrożnić rury.
Już może.

Mlody zdrowy kot może dużo

a kiedyś mi ktoś mówił, że koty sobie dawkują jedzenie i że nie przejedzą się :roll:

Kaszmir do takich chyba nie należy :wink:

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

magdaradek pisze:a kiedyś mi ktoś mówił, że koty sobie dawkują jedzenie i że nie przejedzą się
Kaszmir do takich chyba nie należy

moja Lidka też sobie nie dawkuje... :twisted:

CC coś może powiedzieć na ten temat...

selene00 pisze::ryk: Kaszmir siedzi nad niepustą jeszcze miską i gaworzy.
Chyba skończyła się jego przepustowość!
Chwilowo.

selene00 pisze:Eee... nie.
Poszedł udrożnić rury.
Już może.

gosiaa pisze:
selene00 pisze::ryk: Kaszmir siedzi nad niepustą jeszcze miską i gaworzy.
Chyba skończyła się jego przepustowość!
Chwilowo.

selene00 pisze:Eee... nie.
Poszedł udrożnić rury.
Już może.

Bez humoru Iwonki świat nie byłby taki sam :mrgreen:

Kaszmirek zostaje na stałe u Selene00 :)

Kto przegląda forum