Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 18, 2011 19:35 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

nadal nie ma Pusi?... :(
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto sty 18, 2011 21:18 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

Nie ma... :(
Dziś Bunia miała sterylizację. Teraz zajmuję się biedulką, bo już by chciała ... a ciałko jeszcze odmawia posłuszeństwa.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Czw sty 20, 2011 20:52 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

jakieś wieści?...
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw sty 20, 2011 20:53 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

Czy szukasz jeszcze Pusi
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 20, 2011 21:12 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

Wczoraj jeszcze chodziłam szukałam... Dziś już nie. Ślad po niej zaginął :cry:

Bunia po sterylizacji dochodzi do siebie. Chociaż jest bardzo smutna i nie ma chęci na zabawę od kiedy nie ma Pusi.

A Lusi robiłam badanie kupki i nie ma już tych nieszczęsnych glizd. Ale ma grzyby drożdżakowe i musi przejść kurację.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Czw sty 20, 2011 21:44 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

Ja nie poddałabym się jeszcze, biedna kicia. Dlatego moje koty nigdy nie będą wychodzące
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 21, 2011 11:51 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

Niestety przy kotach wychodzących jest zawsze takie ryzyko. A niestety nie da się zabezpieczyć na 100% podwórka, bo kot jak się uprze to i tak sobie poradzi. A to po drzewie, a to po dachu...
Na szczęście nie wszystkie koty chcą wychodzić np. moja Lusia. Nie wyjdzie przez drzwi. Jedynie przez drzwi typu balkonowe, które są na taras. Lusia wyjdzie posiedzi na tarasie i wraca. Ale to zależy od charakteru zwierzaka.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pt sty 21, 2011 19:22 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

BARDZO, BARDZO, BARDZO potrzebne kciuki na jutro na 11.00 plizzz
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Pt sty 21, 2011 19:33 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

a co się dzieje kassja?

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pt sty 21, 2011 19:35 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

a u nas nowy domownik się pojawił....tzn. domowniczka, ale siedzi jeszcze za szafą :wink:

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pt sty 21, 2011 21:30 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

:ok: :ok: :ok: są - a można wiedzieć co/kiedy/dlaczego :?: Gagga pisz tu szybko co to za footro. Ale pamiętaj jeszcze o Pusi może ona gdzieś jest bidula, przejdź wieczorem i pokiciaj :wink:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 21, 2011 22:01 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

Jeśli Pusia wróci to ucałuje jej królewskie stopy (Madagaskar się kłania :) i dam ze 3 kilo surowego mięska. I jeśli daj Boże wróci to będą 4 footra. No i Tosia jest mojej siostry, która za 2 miesiące przenosi się do domu obok naszego. A tym czasem oswajamy się. Tosia jest kicią z Kotkowa.pl. Jest bardzo delikatna, subtelna i strachliwa. Dlatego cierpliwie czekamy .. Wyszła już z pod szafy i się przeszła po pokoju. Zjadła kilka chrupków i siedzi teraz za kanapą.

Zdjęcie zapożyczone ze strony Kotkowa

Obrazek

Obrazek

Na kicię zdecydowaliśmy się bo Bunia jest baaardzo smutna i potrzebuje koleżanki w swoim wieku. Oczywiście już wylizała głowę Tosi. No i Tosia dlatego, że była u koleżanki na tymczasie i miałam już okazję poznać ją wczesniej.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pt sty 21, 2011 22:12 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

gagga pisze:a co się dzieje kassja?

Sorki, ponieważ podczytuje Twój wątek, to przez pomyłkę wpisałam się tu, a nie na ogólnym. Ale kciuki i tak potrzebne bardzo. Jutro po akcji opowiem, teraz nic nie chcę zapeszać :kotek: :kotek: :kotek:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Pt sty 21, 2011 22:13 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

to Chuda, moja Chuda 8)
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sty 21, 2011 22:17 Re: moje koty - Lusia - rak płaskonabłankowy wyleczony!!! hura!!

Chuda leży ze mną w łóżku i mruczy :1luvu: szybko poszło te oswajanie.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wojtek i 105 gości