
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
katarzyna1207 pisze:mar9 pisze:katarzyna1207 pisze:Właśnie od chwili, kiedy próbowałam go nakarmić strzykawką convem z żółteczkiem, zaczął na mnie burczeć i wiać pod łóżko ...![]()
No i nic nie rozumiem, wg mnie powinien być trochę odwodniony, a nie jest, skóra się ładnie "trzyma" kota..., sprawdzam cały czas, bo wtedy galopem do weta na kroplówkę...
Kroplówkę można też podawać podskórnie przecież, w domu, nie musisz wtedy do weta latać, no ale faktem jest, że musi być ktoś drugi, który przytrzyma kota na blacie.
Na karmienie strzykawką też już mam metodę: zawijam kota w duży ręcznik (ze szczególnym uwzględnieniem łapek). Na wierzchu zostaje tylko pysio, pod bródkę podkładam kawałek papierowego ręcznika, końcówką strzykawki rozwieram ząbki z boku paszczęki i po trochę wstrzykuję. Najlepiej wchodzi, jak kocio jest odrobinę przechylony do tyłu, wtedy jedzonko szybciej spływa. Trzeba po trochę podawać, żeby się nie zakrztusił.
Ja wiem, jak się kota karmi strzykawką, od stycznia mój kot nie je sam nic mokrego, więc jest albo strzykawka, albo karmienie mięskiem do paszczy...Ale w przypadku Bubusia jego stres był większy niż pożytek z tego karmienia, też był zawinięty w ręcznik i po prostu oszalał ze strachu...A co do kroplówki - w domu nie ma kto przytrzymać, a poza tym póki co nie ma takiej potrzeby (i mam nadzieję, że nie będzie).
mar9 pisze:katarzyna1207 pisze:mar9 pisze:
a to przepraszam, niepotrzebnie się wymądrzałam![]()
![]()
katarzyna1207 pisze:Jeszcze półtora roku temu jeździłam do weta na obcinanie pazurków, bo sama się bałam ...![]()
Betaka pisze:katarzyna1207 pisze:Jeszcze półtora roku temu jeździłam do weta na obcinanie pazurków, bo sama się bałam ...![]()
Qrna, nie ma się co śmiać - ja wciąż jestem na tym etapie
Bubuś, stresa proszę rzucić w kąt i w paśniku nie wybrzydzać
katarzyna1207 pisze:Robimy drobniutkie postępy... Bubuś już nie leży taki całkiem obojętny na wszystko, pobawiliśmy się trochę myszką i piórkiem, był nawet truchcik za zabaweczką ... Ale to jest antykot porusza się jak słoń w składzie porcelany![]()
![]()
Duszek686 pisze:Ja protestuję!
Proszę nie nazywać Bubusia słoniem, bo to jest wrażliwy kotek i na pewno się tym bardzo przejmuje...
gosiaa pisze:Duszek686 pisze:Ja protestuję!
Proszę nie nazywać Bubusia słoniem, bo to jest wrażliwy kotek i na pewno się tym bardzo przejmuje...
Betaka pisze:katarzyna1207 pisze:Robimy drobniutkie postępy... Bubuś już nie leży taki całkiem obojętny na wszystko, pobawiliśmy się trochę myszką i piórkiem, był nawet truchcik za zabaweczką ... Ale to jest antykot porusza się jak słoń w składzie porcelany![]()
![]()
Kasiu, żebyś za jakiś czas z tęskonotą nie wspominała: "a taki był spokojny słonik", gdy kolejny raz tajfun przebiegnie po mieszkaniu
Betaka pisze:katarzyna1207 pisze:Robimy drobniutkie postępy... Bubuś już nie leży taki całkiem obojętny na wszystko, pobawiliśmy się trochę myszką i piórkiem, był nawet truchcik za zabaweczką ... Ale to jest antykot porusza się jak słoń w składzie porcelany![]()
![]()
Kasiu, żebyś za jakiś czas z tęskonotą nie wspominała: "a taki był spokojny słonik", gdy kolejny raz tajfun przebiegnie po mieszkaniu
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 10 gości