Kropcia i Dolores - część szósta . Cztery lata z Kropcią .

Cześć Buborku i dziewczynki!

Kropusiu!

Przedwczoraj rano nie wiedzieć czemu Kropusia tak jakby nie chciała mnie wypuścić z domu gdy wybierałem się do pracy , zaraz po zwyczajowym wygłaskaniu jej w przedpokoju kilkakrotnie wbijała mi w nogawkę spodni pazurki po czym zadzierała do góry główkę wpatrując się we mnie badawczo .........

Jak to 'nie wiedzieć czemu'. Przecież dziecina chciała iść do pracy razem z Tobą, pomóc Ci zarabiać na swoje i Dorci pełne miseczki :wink:

Przyjrzałam się dziś rano Tulcowi. Jest naprawdę piękna :1luvu:

Ha ha, a dodatkowym plusem wynikającym z faktu, że to Ty ją weźmiesz, będzie to, że będziemy mieć tu w wątku na bieżąco całą masę cudnych zdjęć cudnego kota

Bubor - gdzie jesteś?

W domu

, po wczorajszym pracowitym dniu uprawiam słodkie nieróbstwo :mrgreen:

viewtopic.php?f=1&t=116684&start=315

Dzień dobry..

bubor pisze:W domu , po wczorajszym pracowitym dniu uprawiam słodkie nieróbstwo
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=315

Aaa, to takie kwiatki

. Byłeś "zniknięty" i stąd mój niepokój :oops:

.

Tulec pozdrawia Tatusia :mrgreen:

Znad spakowanych walizeczek :mrgreen:

Tulcowych czy swoich?

Swoich, czyli Tulcowych.

Paweł, nie martw się, będzie dobrze :ok:

Taa , będzie dobrze :roll:

- puki co wszystko zmierza w wręcz przeciwnym kierunku

..........
Mimo smarowania maścią nakrapiana szyjka wygląda coraz gorzej , także nad lewym okiem znów pojawiły się ślady krwi

Ehh..to jest ciągła walka... :roll:

Cześć Buborku z pannami.Zaniepokojona stanem zdrowia Kropci znalazłam wąteczek i postanowiłam doczytać o co chodzi.Biedna Kropusia,życzymy szybkiego pozbycia się cholerstwa :ok: