Zafrędzlona Pomponlandia zaprasza - to już 7 numerek...

Gotujemy bigosik świąteczny oraz gołąbki :mrgreen:

Zastanawiamy się też nad ewentualną amputacją bolących łapek - protezy chyba nie bolą?....Chociaż inteligentne to kto wie :roll:

A ja sobie właśnie siedzę pisze artykuły i zwijam się z bólu - jednocześnie. Źle się dzisiaj czuję :cry:

A dziecko straszne siedzi ze mną i się nudzi, w związku z czym dręczy koty swoją miłością

Pompon ma desperację w oczach...

A ja nic nie robię , chociaż poświęciłam się i zrobiłam obiad :mrgreen:

Ale jutro po wojażach zaczynam maraton pracowy plus końcowo miesięczne rozliczenia do wypłaty. No ale jak ja tego nie dopilnuje to potem nie dostanę w terminie i tyle co mi się należy :twisted:

Właśnie zauważyłam, że fundamenty pod płota mi się nie widzą- panowie chcieli mi jak najmniej ściąć działki i zrobili równolegle do drogi a skośnie do chałupy. A że ja lubiem konty proste to jutro zasypujom i kopiom od nowa co by było skośnie do drogi a równolegle do chałupy :mrgreen:

To znaczy pan siedzi a mikrokoparka kopie :mrgreen:

Biedny Pomponmamowy brzuszek, biedne Shircze łapki

Trochę ciepłego myślenia wam posyłam, czary mary.
A my wróciliśmy właśnie od mamusi, były na obiad kartacze. Nie ma jak u mamy :1luvu:

Tata jutro do szpitala, pojutrze kolonoskopia, kontrolnie, to już 2 i pół roku od operacji.

a my się obijamy jak na niedzielę przystało :mrgreen:

babajaga pisze: były na obiad kartacze. Nie ma jak u mamy .

Kartacze.!.... :1luvu:

Uwielbiam....ale wydają mi się strasznie trudne w wykonaniu i mimo, że mam przepis - nigdy nie zrobiłam...A moja mama nie robi takich... :roll:

eee co to są kartacze? :roll:

Sprawdź sobie w goglach :wink:

Z doświadczenia ci powiem, że mniaaam.... :1luvu:

A ja 5 minut temu miałam telefon- zadzwoniła koleżanka z pracy z pytaniem o której ją zmienię :strach:

Zapomniało mi sie ze ja dziś na noc miałam iść do pracy. Chyba ta stolyca mi na mózg padła!!!Tego jeszcze w moim wydaniu nie było! Tak trochę byłam zdziwiona tym nadmiernym wolnym czasem bo u mnie to rzadkość a tu masz! Została już do rana , a ja finansowo w plecy będę - no cóż głupota i skleroza kosztuje :evil:

majencja pisze:A ja 5 minut temu miałam telefon- zadzwoniła koleżanka z pracy z pytaniem o której ją zmienię Zapomniało mi sie ze ja dziś na noc miałam iść do pracy. Chyba ta stolyca mi na mózg padła!!!Tego jeszcze w moim wydaniu nie było! Tak trochę byłam zdziwiona tym nadmiernym wolnym czasem bo u mnie to rzadkość a tu masz! Została już do rana , a ja finansowo w plecy będę - no cóż głupota i skleroza kosztuje

Nieźle....

Taaaa, mam nowego kolegę Alzhaimera :evil:

A swoja drogą - może to przeznaczenie? Może jakbym polazła to bym co wypieroniła?? Zawsze uważam, ze nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :mrgreen:

Cóż Majencja - młodość nie wieczność - ja też ostatnio opieprzałam mojego pracownika, że sklepu nie otworzył - a to był dzień, kiedy ja miałam to zrobić. Zdarza się

zdjęcie dla słodkiego pompona od WIERNEJ kluski

a to specjalne zdjęcie dla wrednej teściowej, niech wie, że podpadła :twisted:

Oż.... boska Klusko jakżeś urodziwa....

A to spojrzenie na zdjeciu dla wrednej teściowej... Jak by wzrok mógł zabijać miała bym najmarniej sraczkę

Te straszne zmróżone oczy.

Omajgad..... :1luvu:

Teściowa jest pod wraqżeniem

Jaki Klusia ma słodki pysio... :1luvu:

A futerko, jakie lśniące.... :1luvu:

Skończona piękność agul-ko

Zafrędzlona Pomponlandia zaprasza - to już 7 numerek...

Kto przegląda forum