Chester & Roman - pożegnanie Czesia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 01, 2010 0:16 Re: Chester & Roman - zapalenie płuc...

Taki wet to skarb. Taki Maraszek to skarb. Takie koty to skarb :) :ok:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 01, 2010 1:18 Re: Chester & Roman - zapalenie płuc...

I taki pamiętający Przyjaciel - to skarb.
:D
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy nas wspierają :D
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Pt lis 05, 2010 22:38 Re: Chester & Roman - zapalenie płuc...

Tam-taram-ta-ta-ram :mrgreen:
Od dziś Romuch uchodzi oficjalnie za zdrowego :mrgreen:
Osłuchowo w płuceńkach nic a nic. RTG nie miałam robić, żeby go niepotrzebnie nie naświetlać.
I możemy stopniowo wdrażać balkon :!:
[było pół godziny wietrzenia – co za radość]

Łomatko – co za ulga...
Kończymy antybiotyk, dostaliśmy szczepionkę uodparniającą.
A moja Pani Wet jest absolutnie cudowna :!: Na moich kilka drobnych pytań otrzymałam kilometrowe wyjaśnienie (baaaardzo pożądane!) - co mogło być przyczyną – ale niekoniecznie – jak szczepić bez „osłabiaczy” – i milion innych, o których nawet nie zdążyłam pomyśleć.

Pani Ewo: wzorem Romucha - „strzelam baranka” :mrgreen:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Pt lis 05, 2010 22:43 Re: Chester & Roman - zapalenie płuc...

Gratuluję ozdrowieńcowi :ok:
Maraszek pisze:jak szczepić bez „osłabiaczy” – i milion innych, o których nawet nie zdążyłam pomyśleć.

A jak?
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 05, 2010 23:54 Re: Chester & Roman - zapalenie płuc...

Majorka pisze:Gratuluję ozdrowieńcowi :ok:
Maraszek pisze:jak szczepić bez „osłabiaczy” – i milion innych, o których nawet nie zdążyłam pomyśleć.

A jak?

Dzięki :D
Trzeba sobie zażyczyć specjalną szczepionkę. Nie pamiętam nazwy. Ona nie zawiera czegoś, po czym koty są senne, zmęczone itede. (i to nie jest skład wirusowy, ale "odczynnik roztworu", czy też "substancja czynna") jak się domyślam. Się dopytam - bo standardowo się szczepi czym innym, a można zamówić, żeby było "to dobre".
Khemmm... wiem, że na "p", i mam zameldować wcześniej, że to chcę, bo standardowo mogą nie mieć w lecznicy.
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Pt lis 05, 2010 23:56 Re: Chester & Roman - zapalenie płuc...

Maraszku, będę Ci wdzięczna jeśli sobie przypomnisz :piwa:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 08, 2010 22:14 Re: Chester & Roman - zapalenie płuc... juppi!!!

Majorko - obiecuję zadzwonić do lecznicy :D

Tak przy okazji - Romuch zdążył już parę razy spuścić łomot Czesiowi :1luvu:
Nie, żebym popierała przemoc w rodzinie....
Ale :mrgreen:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Pon lis 08, 2010 22:39 Re: Chester & Roman - zapalenie płuc... juppi!!!

Maraszek pisze:Tak przy okazji - Romuch zdążył już parę razy spuścić łomot Czesiowi :1luvu:
Nie, żebym popierała przemoc w rodzinie....
Ale :mrgreen:

wracają chłopakowi siły :ok:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 24, 2010 0:31 Re: Chester & Roman - zapalenie płuc... juppi!!!

Tak jeszcze cały czas podglądam, obserwuję, sprawdzam, czy oddech mi się podoba... No i wygląda na to, że chłopaczysko przepaściście zdrowe :mrgreen: Wietrzy się bez skutków ubocznych, Czecha czasem spierze, galopadę poćwiczy... Zdrów jak rydzyk, rydz – znaczy się :wink:
A Czesiulec żarty się zrobił na zimę, jak rzadko. Gdy wracam do domu, wysłuchuję takiej kanonady wrzaskoctwa, której ustawa nie przewiduje :!: Dźwięki wydawane przez Cześka służą chyba ogólnemu „ratuj się kto może, zanim pomrzemy z głodu”!!!! Ostatnio go upomniałam, że chyba jednak nie jest kaczką :oops: tudzież szczeniakiem :oops:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Sob gru 11, 2010 20:23 Re: Chester & Roman - zapalenie płuc... juppi!!!

I jak tam zdrówko kociastych? :)
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Nie gru 19, 2010 23:40 Re: Chester & Roman - zapalenie płuc... juppi!!!

Aniutka – jak miło Cię widzieć - odpukać, wszystko dobrze :D
Chłopaki balkonowo zdyscyplinowani niesłychanie: Czesia zawsze wracała na zawołanie, a Romuś, watażka wietrzeniowy, któren zawsze do upadłego się balkonił – teraz wychodzi, robi obniuch kilkuminutowy, i kurcgalopkiem wraca do ciepłości chaupy. Nauczył się chłopak, że zimność może szkodzić :wink:

Takie wrażenie z pierwszych śniegów... (jak nas totalnie zaśnieżyło balkonowo)
Balkon rozwarty.
Czesia wylata..
I wlata bez słowa .. (jeno z wąsem rozwianym i grucholingiem okołocześnym)
I wylata znów..
I wlata (j.w. + ) z wrzaskiem: mru, mrrrri , mriiiuu, grrriii [zabrali, zabrali, pół balkonu zabrali; i nasze półeczki balkonowe i wszystko... Takie straszne białe coś...]
Krzyk, wrzask, darcie futra bez mała.
Ale, że takie straszne białe coś się do chaupy na platfusiach wniosło, w ilościach koszmarnych, jakoś nikt nie zauważył :mrgreen:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Śro cze 08, 2011 23:06 Re: Chester & Roman - zdrowiśmyżeśmy :-)

A, podniosę.
:wink:
Bo na 36 stronie jest przepis na KKP - Koci Klimatyzator Podłogowy.
W te upały może się komuś przydać.
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Pon lip 11, 2011 21:00 Re: Chester & Roman - kocia klimatyzacja - sprawdzone!

Urzędowałam sobie parę dni temu w nocnym gieźle (pidżamie, znaczy się) na kanapie.
Co istotne – spodnie od rzeczonej są płócienne, długie, z haftem w okolicy kostek. I nie był to pierwszy dzień użytkowania giezła.
Nawiedził mnie Czesio. Wygłosił parę grzecznościowych gruchnięć i zaczął kontemplować moje spodnie. Intensywność kontemplacji wzrastała dramatycznie z minuty na minutę – widać to było po caluśkim kocie. Napięcie rosło.... Nagle postanowił dotknąć moich portek. Dotknął raz. I drugi. I .... do trzeciego nie doszło, bo pidżama rzuciła się na Czesię z ZĘBAMI :!: Ale jak :!: Potwór prawdziwy :!: Kot wyrwał na metr do góry. I ja też (no dobra – niech będzie pół metra).
O mało na zawał nie zeszłam. A Czesio siedział w rogu i ocierał pot z czoła. I ten dziki wyrzut na pysiu... Jak mogłam o takim drapieżcy nie ostrzec...
Wykończy mnie sierściuch :lol:
:mrgreen:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Pon lip 11, 2011 21:04 Re: Chester & Roman - ach, my, płochliwcy ;)

:ryk:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon lip 11, 2011 22:17 Re: Chester & Roman - ach, my, płochliwcy ;)

[quote Aniutella]Bo generalnie to u nas cisza spokój[/quote Aniutella]
Eeee, no niemożebne :twisted:
Moje to się z wiekiem rozwijają.
Czecho romuszeje – może nie na potęgę, ale wykładniczo (ach, jak mądrze brzmi :ryk: ). Przytulaśny się zrobił i zalotny do rozpuku.
Natomiast Romuś zczesiał :!: Gada jak dziki. Za parę lat mnie zakrzyczy, bestia :lol:
No i te jego nieustające rejtany... Lata człek rano jak oszalały, wzrok dziki, suknia plugawa :lol: I jak już mam wyjść z chaupy – w progu spotykam.... wybrzusiałe kociejstwo..... z miną „dręcz mnie, męcz mnie ręcznie”... ale nie wychodź.... I oczy kota ze Shreka... Noszzz ty, trza silną wolę ćwiczyć...
I tak co dnia :mrgreen:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 26 gości