Rysiek [*], Mefisto [*], Nikita, Rudi, Nora [*]

Rudziku jaki ty odważny jesteś

U nas też drzwi w drzwi mieszka tfu...suka :evil:

Ale ja jej nie widziałem, wystarczy mi jak szczeka czasem na klatce schodowej jak ją prowadzą na spacer :roll:

Swoją drogą co to za spacer... na smyczy...hyhy :mrgreen:

Rudi w pełnym podziwie

ewaw pisze:(...)I ci sąsiedzi nasi tez tak mówili, że ten piesek kotki lubi (...)

Niejaki Alf też lubi koty ...
Więc może lepiej trzymać się z daleka?

O, nawet znalazłem dowód rzeczowy:

Obrazek

No prosze, a kiedyś lubiłam tego Alfa.
Ale to zmienia postac rzeczy :evil:

Nie wiedziałaś?

Alf

Tytułowy bohater, Gordon Shumway, był małym kosmitą przezwanym A.L.F. (ang. Alien Life Form - Obca Forma Życia). Urodził się 28 października 1756 na fikcyjnej planecie Melmac i w czasie emitowania serialu liczył sobie 229 lat. Planeta Melmac mieściła się sześć lat świetlnych za Hydra Centauris i posiadała zielone niebo oraz niebieską trawę. Alf pokryty był futrem barwy sjeny palonej, miał pomarszczony pysk, osiem żołądków, był w 98 procentach zbudowany z sierści, a jego ulubiony posiłek stanowiły koty. Wylądował na Ziemi rozbijając się swoim statkiem kosmicznym na dachu garażu rodziny Tannerów i zamieszkał razem z nimi. Dzieci (Lynn i Brian) za nim przepadają, Willie raczej go toleruje, a z Kate często ma "na pieńku". W serialu pojawia się też kot Tannerów Szczęściarz (na zjedzenie którego Alf ma wielką ochotę) oraz wścibscy sąsiedzi - Ochmonkowie. Przygody sympatycznego i trochę zwariowanego kosmity Alfa cieszyły się również dużą popularnością w polskiej telewizji.

http://iitv.info/alf/

Na szczęście mimo usilnych prób Szczęściaż każdorazowo wychodzi bez szwanku

A pod linkowanym adresem można oglądać kolejne odcinki serialu

Dawno to było, więc zapomniałam... :oops:

Jak Alfa oglądałam jako dziecię, to miałam psa, więc niespecjalnie do mnie docierało,
czym się Alf żywi. Od dziś go nie lubię! :evil:

Z innej beczki:
dziś odebrałam z poczty przesyłkę,
piękne tęczowe posłanko dla kotów mady by zabers (z bazarku).
Jak się jednak okazało, koty zdecydowanie bardziej wolą... tekturowe pudło,
w którym przyszła przesyłka. Okupują je na zmianę, kolejka się ustawia...
Taka to wdzięczność! Człowiek licytuje na bazarku piękne, mięciutkie posłanko,
a gady wolą w tekturze spać. Było im pudełko po butach postawić, a nie wydawać
kasę na bajery! :evil:

Takie to juz niewdzięczniki sa.. moje tez..
a co do pudelka po butach-to ulubione "legowisko" beeju.. a to, ze poklejone, itp bo od dawna w tym formacie sie nie miesci to szczegol :-)