Rosenkranzt szuka DT/DS - natychmiast!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw sty 21, 2010 21:31 Re: Rosenkranzt w domu stałym. :)

Oddddlot!!!

Ale jak bedzie dalej tak robil, to sie znajdzie w jakims takim filmiku z Hollywood.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt sty 22, 2010 14:48 Re: Rosenkranzt w domu stałym. :)

Się uparły z tą karierą :roll:
Ten filmik to superszybki kamerzysta i reżyser by musiał robić :lol: Rosen nie ma cierpliwości do robienia czegoś wiele razy, do powtórek, pozowania ... U niego człowiek ma jedną jedyną szansę na zdjęcie. Nie ma czasu na ustawienia światła, przymiarki czy będzie ładnie... Albo się szybko pstryka, albo mamy na zdjęciu łapkę w locie, zbliżenie noska albo puste miejsce po kotku :mrgreen: Aparat wiele razy już oberwał łapką albo dostał całusa :lol: Szybkość i refleks to on ma rewelacyjne :mrgreen:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt sty 22, 2010 18:00 Re: Rosenkranzt w domu stałym. :)

mmk pisze:Ja nie chcę do szołbiznesu!!!!!!!
Obrazek

:mrgreen:


Hłehłehłe :mrgreen: Jaki poddańczy gest :!:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Sob sty 23, 2010 10:30 Re: Rosenkranzt w domu stałym. :)

Asia_Siunia pisze:Hłehłehłe Jaki poddańczy gest

To tylko tak wygląda :lol: W rzeczywistości Rosen przygotowywał się do ataku na myszkę, która nadlatywała z góry :lol:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto sty 26, 2010 8:38 Re: Rosenkranzt w domu stałym. :)

Co nowego u naszego zlotego chlopaczka?! Jak sie ma urwis Nr. 1?

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto sty 26, 2010 9:02 Re: Rosenkranzt w domu stałym. :)

Urwis "urwisuje" :lol: Ale bez przesady - zniszczeń nie ma ani kocich ani materialnych. Agn ostrzegała, że Rosen to wodzirej i miała rację - Rosen potrafi Kubę rozkręcić do szalonej zabawy w kilka sekund.
Jestem teraz sama i koty bardzo pilnują, żebym im nie uciekła. Śledzą mnie. Jak przejdę do innego pomieszczenia - zabierają swoje rzeczy (myszki i nne akurat używane) i idą za mną. Nie zraża ich nawet moje częste przemieszczanie :lol: Niby wszystko jest w porządku, bawią się, jedzą, przychodzą na pieszczoty, ale w nocy nie przyszły do mnie tylko czekały wpatrzone w drzwi - brakowało im "tatusia" :roll:
Wieczorem spróbuję wkleić kilka dowodów rzeczowych, że Rosenowi nic nie jest :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto sty 26, 2010 9:15 Re: Rosenkranzt w domu stałym. :)

Juuuhhhuuu! Ciesze sie na zdjecia!

Opowiesci o tych malych Twoich sa cudne :-) Dobrze, ze myszki jeszcze maja. Moje sa albo pod lodowka, albo chyba strawione, bo nie do znalezienia. 8O Moi rodzice mi nie raz nie chca wiezyc, jak sie te dwa lobuzy zachowuja, ale to jest podobnie jak u Ciebie.
Lilly wczoraj odkryla, ze mozna sie bawic duza rolka po szerokim plastrze i ze jak sie lapke przelozy, tez mozna tak owinieta lapeczke czyscic. No i ta szpule przez cale mieszkanie popychac, na nia skakac i zabki w nia wpuszczac. Rozbrykane jak male osiolki. :1luvu:

Moze by Ci sie udalo zrobic zdjecie kolo jakiegos rozowego kwiatka, by wygladal jak mala dziewczynka. A Kubie zaloz kapelusz, to moze mu sie wroci troche powagi...

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto sty 26, 2010 9:32 Re: Rosenkranzt w domu stałym. :)

Myszek jest duuuużo różnych 8) A co do trawienia - Kuba lubił odgryzać myszkom ogonki, ale ostatnio przestał. Rosen w temacie myszek mnie przeraził - wyłupał im oczka i położył równiutko, rzędem na kocyku 8O Te oczka strasznie ostre zakończenia mają :| Na szczęście nie zjadł - sprawdziliśmy stan oczek i nic nie brakowało. Tego dnia wszystkie myszki oślepły a nowe też oślepiamy zanim koty dostaną je w łapki :)
Myszek jest dużo, a co kilka dni urządzam wyprawę poszukiwawczą. Jak ulubiona myszka gdzieś wpadnie podczas zabawy -koty hipnotyzują nas wzrokiem i pokazują gdzie mamy szukać :lol:
Z innych zabawek - tabletka witaminowa ładnie się turla :roll: Żwirek jest lekki i wystarczy lekko popchnąć i poleci kilka metrów. Można mydło ugryźć. Można pluć po ugryzeniu mydła. Można się bawić z kotkiem w lustrze. I z tym w chromowanych elementach umywalki. Można polowac na plamkę na ścianie. Można wskakiwać do wanny. Można wyskakiwać z wanny. Można biegać. Można próbować wejść pod kołdrę. Można sobie zapalić światło skacząc na włącznik z drapaka. Wiele rzeczy można - trzeba tylko chcieć :mrgreen: A Rosen CHCE! :mrgreen:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto sty 26, 2010 10:07 Re: Rosenkranzt w domu stałym. :)

:ryk: :ryk: :ryk: To nie zla banda :-) Biedne spele myszki... Ale bez ogonkow tez lepiej po podlodze fruwaja!

Rosen tez mydlo wcina??? 8O A ja juz myslalam, ze Emilia poparzylo. Siedzi w umywalce i z namaszczeniem lize mydlo, obojetnie jaki zapach! Jak kiedys zaczal moj dezodorant uwielbiac myslalam, ze go poparzylo. Zawsze jak sie rano ubieralam i uzylam go, Emil stal obok i zlizywal mi z pod pachy. A jak wieczorem sie rozbieram to on moj stanik chce zlizywac. Musze wszystko chowac.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto sty 26, 2010 10:39 Re: Rosenkranzt w domu stałym. :)

To masz wesoło :lol:
Rosen raz ugryzł mydło i raczej mu się nie spodobało :roll: Widac lepiej pachnie niż smakuje :lol: Dezodorantu nie próbowali :roll:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto sty 26, 2010 10:47 Re: Rosenkranzt w domu stałym. :)

:-) Jak na razie lubi tylko dezodorant od Fa :ryk: Cos musi w nich byc, ze go tak przyciaga. Oczka dostanie malutkie jak szpilki i dawaj. Moj futrzany narkoman.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto sty 26, 2010 10:50 Re: Rosenkranzt w domu stałym. :)

A chować musimy przed Kubą. Kuba to gryzoń bawełniany :roll: Teraz skupił całą swoją pasję do gryzienia na ręczniku, który kładę dla ochrony przed kotami na deskę do prasowania. On nie je tylko lubi gryźć :roll: Codziennie przybywa jakaś dziura. Zęby są w dobrym stanie, witaminy dostaje. trawa kocia go nie interesuje :roll: Wymusza porządek...

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto sty 26, 2010 10:52 Re: Rosenkranzt w domu stałym. :)

SecretFire pisze::-) Jak na razie lubi tylko dezodorant od Fa :ryk: Cos musi w nich byc, ze go tak przyciaga. Oczka dostanie malutkie jak szpilki i dawaj. Moj futrzany narkoman.

:ryk: I wszystko jasne - ja nie używam Fa :ryk:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Wto sty 26, 2010 11:01 Re: Rosenkranzt w domu stałym. :)

CO do gryzienia, to Emil uwielbia kartony w malutkie kawaleczki rozkladac. Tak dlugo kawaleczek po kawaleczku odgryza, az mu albo zostanie sama podloga albo zrobi sobie miejce do polozenia glowki. A ja chodze, wkurzam sie, ze zapomnialam karton wziac, bo wiecznie sprzatam, albo mu zostawiam specjalnie do zabawy.

Znacie jeszcze ta piosenke "Mydelko Fa"? To bylo lato...

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto sty 26, 2010 13:19 Re: Rosenkranzt w domu stałym. :)

Kaaaartooony! No tak!!! :ryk:
Jak zapomnimy schować, to koty nam przypomną - karton gryziony w nocy potrafi skutecznie obudzić :twisted: Koty dbają o utrzymanie porządku w domu 8) Gdyby jeszcze żwirek po sobie zamiatały, kuwety czyściły...

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magnolia.bb i 73 gości