Ależ oczywiście - jeszcze dowiezie do domu!
Pierwsza noc z Batonikami... Bounty wtulona w kącik łóżka, tuż przy moim ramieniu. Krupinka maleńka taka, dotknięta natychmiast włącza motorek. Lion spał z młodym - to samo. Tylko Lion woli w nogach bo przy głowie uwalił się Tysiek, a na bliskie sąsiedztwo rezydentów to jeszcze za wcześnie. No, Bounty kombinowała dziś jakby się tu do Futra przytulić, ale Futro syczała jeśli mała zaczynała ją dotykać. Bounty w zasadzie nie schodzi z kolan - wczoraj, dziś... Lion chętniej się bawi kulkami, piłeczkami, zabawkami dla kotów. Jest bardziej łobuzerski i niezależny. Jedzonko... Rano była wojna między maluchami o miskę. NIe bardzo jedzą chrupki - chyba nie znają - natomiast mięsko... Awantura, rzut do miski i zachłanność nie do opisania. Głodomorki są.


