Cześć Ewo u nas powoli, dziewczynki zdrowe, ja się cieszę póki co że nie kłada mnie do szpitala tylko z doskoku póki co badania będą mi robić ( w czwartek angio ct mnie czeka ) ochłodziło się w końcu bo upały wykańczały chyba wszystkich.... za to zauważyłam u mnie pod blokiem 3 koty i teraz je karmię i zastanawiam się nad domkiem dla nich bo przecież okienka piwniczne pozamykane na cztery spusty a noce chlodne sie robią....
cisza u nas, zły rok to był rodzinnie i zdrowotnie, mi się tym razem udało - swoje w 2010 przeszłam.
Koty zdrowe, znaczy Neska i Banshee, problemy z Lilith znowu mamy, lany poniedziałek powitał nas laniem na kołdre. W środę idziemy na usg pęcherza, nerek i ogólnie całego brzuchola do dr Marcińskiego.
U nas bez zmian. Remont na klatce i hałasy pod drzwiami , skuwają, tynkują i niedługo będą malować. Bałagan nosi się do domu. Mój Młody wrócił z lotniska z kociakiem, ma ok 4 miesiące. Od razu został odrobaczony, później zaszczepiony i zrobił mu testy - bo przecież kto będzie się zajmował kotkiem jak on będzie wyjeżdzał ? W ramach ciekawostek na tylnych łapkach ma szczątkowe 5 paluszki wet potwierdził został nazwany Pingwinem (jest czarno-biały).
Psytyłem ostatnio , no bo cóż..jem, śpię, jem, bawię się, jem, miziam się, jem, śpiem z pańcią pod kołdrą, jem...jem..czasem wyjrzę przez okno no i jem..jem..mniam...