Mój Pięciokot cz.9 Po operacji. Nadziejo, nie opuszczaj...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 18, 2009 19:27 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Słuchaj - na spokojnie - mądrością jest również PRZYJĄĆ w potrzebie, żeby potem oddać potrzebującym :roll:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt wrz 18, 2009 19:29 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

kinga w. pisze:To i tak nie jest ok. Gdyby się rozejrzeć po forum, nawet niezbyt uważnie to znajdzie się kilkanaście "bied" w potrzebie. Z długami u weta, z dramatem. Ja jeszcze zipię. Chyba.

Kinga, proszę, wiem, że to trudne, ale przełknij zasadę dla Kłaka, przekażesz następnym potrzebującym potem

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 18, 2009 19:40 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Strasznie mi przykro, że nie mogę wspomóc finansowo, ale wrzesień jest dla mnie zawsze zabójczy finansowo w związku z rozpoczęciem roku szkolnego i resztą wydatków :( Nie mogę wspomóc pieniężnie, ale duchowo za to będę wspierać (chociaż to niewiele), ale Kinga, może zrobisz bazarek? Takie cuda robisz, że pewnie znajdą się chętni :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 18, 2009 19:44 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Racja - maciejowa - bazarek :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt wrz 18, 2009 19:45 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

AYO pisze:Słuchaj - na spokojnie - mądrością jest również PRZYJĄĆ w potrzebie, żeby potem oddać potrzebującym :roll:

AYO, to ja już wolę zostać głupia, ale z poczuciem własnej wartości. Zrozum - to co kombinujecie jest dla mnie piekielnie krępujące.
MaryLux, założyłam że sobie poradzę - ja uparta jestem.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt wrz 18, 2009 19:48 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

jest odpowiedż z Rzeszowa, szukamy transportu:

viewtopic.php?f=10&t=100279&start=0
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt wrz 18, 2009 19:49 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Ja też - konto i tak założę :twisted:


Pogadaj o tym z R. - jeżeli uznamy to za pożyczkę, to wszystko będzie OK :wink:

Edit;

Widzisz - tak ma być :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt wrz 18, 2009 19:50 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Jakbyście się dziewczyneczki zorganizowały z Kłaczkowym funduszem, to proszę mi przysłać numer konta. Kinga moją pomoc też odrzuciła, ale przecież pomoc będzie dla Kłaczka, a nie dla niej :twisted:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt wrz 18, 2009 19:51 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Kinga, każdy z nas może być w potrzebie. Też byś pomogła. :kotek:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt wrz 18, 2009 19:52 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

I brawa dla tej pani :piwa:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt wrz 18, 2009 20:02 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

kingo, często czytam Twój wątek, choć nie piszę.

Przeraziłam się problemami z Kłaczkiem, ale wierz że będzie dobrze. Mocno w to wierz, koty czują wole walki u opiekuna.

I posłuchaj dziewczyn w sprawie pożyczki.

Wyprowadzisz Kłaczka na prostą, będzie hasał jak dawnej a Ty staniesz finansowo na nogach to dziewczyny wskażą Ci cel na jaki wpłacisz zwrot pożyczki.
Tak będzie dobrze, uwierz im.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39223
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt wrz 18, 2009 20:15 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Mario, nawet przez chwilę nie pomyślałam żeby się poddać. Kłaczek to wyjątkowy gość - jedyny w moim życiu kot który urodził się na moich oczach i który rósł w moim domu od początku. Miałam okazję obserwować jego rozwój, opiekować się nim od samego początku, a on jest tak niesamowicie ufny...
Dziś w lecznicy, wyjęty z klatki i położony na stole, półprzytomny jeszcze po narkozie, wtulił mi się w ręce i tak został - już nie próbował nigdzie iść. Potem powąchał transporterek, ten swój własny, domowy i wczołgał się do środka; wystawił głowę na zewnątrz żeby jeszcze głaskać. I on taki własnie jest. Na rękach czuje sie bezpiecznie nawet na ruchliwej ulicy - byle na rękach, byle ktoś głaskał i mówił do niego, szeptał.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt wrz 18, 2009 20:15 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Czytałam dziś w pracy o Twoich przebojach z Kłaczkiem, teraz doczytałam - myślę, że duma to dobra rzecz, ale mało pożywna, słabo grzeje i kota też nie wyleczy ... nikt z nas nie wie, kiedy sytuacja go przerośnie, zwłaszcza finansowo, kiedy w krótkim czasie skumulują się wydatki a opieka nad kotem ograniczy możliwości zarabiania :evil: . Moja sugestia praktyczna jest taka - dają to bierz (biją to uciekaj :twisted: ), jak wyprowadzisz kota i swoje finanse na czyste wody, to oddasz, potrzebujące koty są bez przerwy. Dołożę się bardzo chętnie, poproszę o nr konta, ile mi się uda - możesz potem oddać na FS Czarownic :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt wrz 18, 2009 20:21 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Alix - Siostro - i o to chodziło :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt wrz 18, 2009 20:26 Re: Mój Pięciokot cz.9 Koszmar!!

Czasem duma jest jedyną rzeczą z której człowiek może być naprawdę dumny. Uzależniać od niej poczucie własnej wartości. Fakt, nie przewidziałam że choroba Kłaczka tak mnie uziemi, uniemożliwi regularną jazdę do KRK - weekend zabezpieczyłam, ale w tygodniu Marynia musi być w Sączu - szkoła. To wszystko musze sobie powoli przemyśleć, poukładać, przeorganizować. Coś wykombinować po prostu. A Kłaczka będę leczyć za wszelką cenę - przecież nie moge gada zawieść.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 464 gości