ezra pisze:Aniu dokładnie wiem co czujesz dziś mija rok jak nie ma z nami Mozika potem odszedł Kubuś po ciężkim wypadku żal ale i jakaś ulga że zrobilismy wszystko co się dało że walczymy o życie tych cudnych zwierząt.To chyba ty masz mojego ulubieńca bez ucha?
Tak, mam zaszczyt być domkiem bezuchego pana Rademenesa, po domowemu Radzia
Dopiero wstałam

. Na szczęście chodzę późno do pracy, więc mogłam sobie pozwolić. Vikunia cały czas zajmuje moje myśli, ale ufam, że TAM jest już szczęśliwa. Jestem wzruszona pięknymi tekstami jakie tu wpisujecie
Wczoraj byłam tak zmęczona, że nawet nie miałam siły (dosłownie) położyć się i godzinę stałam pod piecem, bo trzęsło mną jakieś wewnętrzne zimno. W nocy śniła mi się Viki, ale obudziłam się już spokojniejsza. Wiem, że zrobiłam wszystko co mogłam. Przynajmniej nie wyobrażam sobie, co można było zrobić więcej.
Vikusia pozwoliła, żebym była nadal domkiem tymczasowym. Bo w pewnym momencie, gdy już było bardzo źle, postanowiłam, że trudno, wbrew zasadom nie oddam jej. Wiadomo było, że nawet jak przeżyje, będzie kotem nerkowym, wymagającym szczególnej opieki, do tego niewidomym. Obiecywałam jej to szepcząc do uszka, ale odeszła

. Zrobiła miejsce następnemu.
Cóż, jutro kolejne wizyty u weta - kontrolna morfologia Radzia i Charlisia, badanie krwi i ogólne kliniczne Amelii (jak będzie ok to sterylka i szukamy intensywnie DS), muszę też koniecznie zawieźć na kompleksowe badania Myszę.
Dziękuję za wszelką pomoc także materialną dla Vikuni. Na jej leczenie przez ten tydzień (wraz z taksówkami) wydałam ok. 300zł. To i tak nie dużo, bo w tym jest także biochemia, USG, a wizyty, to nie tyle wizyty, ile kilkugodzinne pobyty w klinice połączone z kroplówkami, lekami, lekami danymi mi do domu itd. Więc chociaż wiem, że nasz pan doktor forumowiczem nie jest i tu raczej nie zagląda, to i tutaj mu dziękuję. Jest kochany.
Mrata (rzadko się odzywa, ale w tym wątku parę razy) przekazała mi cudne drobiazgi na bazarek

. Dziś mam zajęty wieczór, ale jutro obfotografuję i wystawię. Bo robię (finansowo) bokami.