Nowa seteczka, stara bajeczka - Kroniki skrzata Kleofasa

» Pon gru 29, 2008 22:57

Caty...

» Wto gru 30, 2008 8:36

Mam nadzieję,że Caty po prostu nie ma dostepu do netu (sa ferie szkolne), a nie ze została przez sad wrzucona do najczarniejszego lochu :conf:

» Wto gru 30, 2008 10:54

Żyję:). Wracam.

» Wto gru 30, 2008 15:25

caty pisze:Żyję:). Wracam.

A jak sprawa?
I gdzie baja?

» Wto gru 30, 2008 18:25

to sie nazywa konkretna osoba...Baja wieczorkiem, tj koło ósmej

» Wto gru 30, 2008 21:15

caty pisze:to sie nazywa konkretna osoba...Baja wieczorkiem, tj koło ósmej

już jest po dziewiątej... ;-)

» Wto gru 30, 2008 21:58

Spokojnie, poczekamy...
Dobrze, że żyjesz, caty

» Śro gru 31, 2008 15:36

Regata pisze:
caty pisze:to sie nazywa konkretna osoba...Baja wieczorkiem, tj koło ósmej

już jest po dziewiątej...

Ale Caty nie sprecyzowała, którego dnia...

» Pt sty 02, 2009 9:54

narobił sie problem z netem. nie mam takiego ustrojstwa jak pendrive zeby przerzucać dane i chyba pójdę do jakiejs kafejki pomiędzy młódź...i wysle co mam wysłac

» Pt sty 02, 2009 15:24

caty pisze:narobił sie problem z netem. nie mam takiego ustrojstwa jak pendrive zeby przerzucać dane i chyba pójdę do jakiejs kafejki pomiędzy młódź...i wysle co mam wysłac

Skrzat Kleofas się zagapił?

» Pt sty 02, 2009 19:26

Albo Srala psoci

» Sob sty 03, 2009 0:15

W takich chwilach Dziadek zalecał spokój, pomyślałem wyjmując z kieszeni fajeczkę.
Nabiłem cybuszek, ale gdy tylko spróbowałem zapalić zapałkę ogień zgasł w podmuchu chłodnego wiatru.
Cofnąłem się parę kroków do uchylonych drzwi obory. Przysiadłem na progu i zacząłem intensywnie myśleć.
Ledwie jednak puściłem w niebo pierwsze kółeczko drzwi domu otworzyły się i stanął w nich sołtys z latarnią w ręce.
- Musi tu gdzieś być – mruknął pod nosem, a kilku idących obok niego gospodarzy skwapliwie przytaknęło.
- Dziwny jakiś – rzekł jeden z nich. – To na pewno ten od kota był…
Pomyślałem o dzieciach na ośnieżonej drodze i podniosłem się otrzepując kubrak..
Ale zanim zdołałem otworzyć usta cos ciężkiego wylądowało na moim ramieniu.
- To JEST ten od kota – zasyczała Miaulina strącając mi z głowy czapkę.
Gospodarze cofnęli się o krok.
- I jeżeli nie zrobicie, o co poprosi to…
Miaulina efektownie zawiesiła głos i wbiła mi pazury w ramię.
- To…- zaczęła z nuta pogróżki.
Przysunęła pyszczek do mojego ucha i przenikliwym szeptem prychnęła
- …odbierze krowom mleko.
Postąpiłem krok do przodu i spojrzałem wyzywająco na grupę zamarłych ze zdziwienia mężczyzn.
- To odbiorę krowom mleko! – Krzyknąłem i spojrzałem znacząco za siebie.
- Kłamie! – Wrzasnął sołtys, ale z domu wybiegła jego żona, która najwyraźniej stała w sieni nasłuchując.

» Sob sty 03, 2009 12:39

Miaulina

» Sob sty 03, 2009 15:04

MaryLux pisze:
caty pisze:narobił sie problem z netem. nie mam takiego ustrojstwa jak pendrive zeby przerzucać dane i chyba pójdę do jakiejs kafejki pomiędzy młódź...i wysle co mam wysłac

Skrzat Kleofas się zagapił?

Siean pisze:Albo Srala psoci Smile

Pewnikiem obaj w tym paluchy maczali

:evil:

» Sob sty 03, 2009 16:26

Witam w Nowym Roku :lol:

Nowa seteczka, stara bajeczka - Kroniki skrzata Kleofasa

Kto przegląda forum