zbereznica...

..przeciez on nie ma odkręcanego...
dzis tz w domu..doprowadzi go troszke do porządku,zaniedbałam okropnie wszystko

nie mam na nic siły ,czasu ,ochoty..to poprostu okropne.

..ale trudno..jest i robi porządki...ja zrobie obiad ,ale tak naprawde mam ochote tylko na jedno..SEN..czysty ,spokojny ,niczym nie zakłócone sen..wiosna rozkłada chyba każdego...
do weta też razem pójdziemy...ja ponise Małą a on Kropcie tłuścioszka

..ma taki kaszel jakby zaraz miala się udusić...
Nelka juz lepiej ,Polatucha równiez...a Kropcia katastrofa...

oby reszta ok.
Psy przestały kasłac...wystraszyły sie wizyty u wetki

..tak czy tak musze zabrać dwie najstarsze na przebadanie ..
Marcelibu obiecanki cacanki....nie przyjechałaś
