Perełka-już wszystko dobrze

[Zowisia]

Jest dobrze, i nie martw sie .. :))
drapak, chrupki, mocznik dobry ... no same dobre wiesci !

choc rozumiem Twoj niepokoj bardzo dobrze.
Od zebow mozna nawet umrzec .. (u ludzi dlugotrwale procesy
zapalne zebow i okostnej moga doprowadzic do zaburzen a nawet niewydolnosci serca) - wiec jak sie Perla tych zabkow albo czego tam z nich zostalo pozbedzie, moze zniknie zrodlo problemow ??


pozdrawiam i zawsze czekam na nowiny
zo
PS a pracuje w domu ... ;-PPPP

[Lidka]

Moja Ty Malgorzato, swoje KRRA juz powiedzialas.
Teraz ciesz sie, ze moze byc dobrze.
Mam ten sam problem co Perelka, to znaczy z zebami. Tylko moje na zewnatrz wygladaja niezle natomiast zaczely sie psuc z drugiej strony i to tak, ze musze miec to co Perelka. Moze ja tez zawezme sie w sobie i opanuje panike?
A dodzwonic sie do Ciebie to sztuka i kawalek

[Tosza]

Za to Perełka znów nie je (zwymiotowała podanego strzykawką kurczaka). Tyle dobrze że wiem, że to nie nerki. Z pyszczka śmierdzi jak samemu diabłu-ale jak przestanie jeść, to osłabnie i znów nie będzie zabiegu. A jeszcze rano chętnie jadła.

[Bungo]

To tylko po to, żebyś miała powód się martwić. Trzymamy kciuki i ogony

[Anka]

Małgosiu, czarnowidzku mój kochany , wbrew Twoim krrraaaa będzie dobrze, musi być dobrze. Mnie od jutra przez tydzień nie będzie w zasięgu netu, ale kciuki będę trzymać obowiązkowo.

[Tosza]

Mnie od jutra przez tydzień nie będzie w zasięgu netu, ale kciuki będę trzymać obowiązkowo.

Urlop? Nareszcie!

[Agn]

Małgosiu,
trzymam mocne kciuki za Perełkowy zabieg i za Twoje nerwy. Po naprawieniu paszczy Perełka na pewno odżyje.

[thor]

Jak ma się Perełka? Tarnowskie koty mocno ale to bardzo mocno pozdrawiają Perełkę

[Tosza]

Perełka jeszcze wczoraj jadła-dzisiaj juz nie. Wypiłą spory spodek sosu z whiskasa (po wypróbowanie NAPRAWDĘ wszystkiego innego) i na siłę ze strzykawki 20 ml rosołu. Rosołu dostanie jeszcze. Prócz normalnego zapachu pojawił się zapach drożdży. To pewnie przez antybiotyki Jak sie bierze antybiotyki od maja, to nie ma się co dziwić. Początkowo bardzo pilnowałam podawałam Lakcidu, potem bywało różne, a odkąd brał zastrzyki przestałąm podawać całkowicie. Widocznie byłam w błędzie. Mam wrażenie, że ona strasznie cierpi, dziś cały dzień przesiedziała na łóżku, tylko jak do niej przychodzę pcha sie na ręce. Ale wystawia brzuszek do głaskania, ostrzy pazurki o szafę i drapak, więc sama już nie wiem. Rano dzwonię do weta. Ona się za bardzo do zabiegu nie nadaje, ale ja chyba nie mam wyjścia.

[Zowisia]

Ojej ojej ...
Tosza tylko spokojnie, bedzie dobrze ..

Weta zapytaj o ten Lakcid moim zdaniem trzeba
go dawac regularnie, bo antybiotyki zabijaja flore jelitowa dosc skutecznie.
Stad moze byc brak apetytu, biegunki itp. Jogurt naturalny i kefir tez dobrze regeneruja taka flore, oczywiscie o ile Perla przyjmie ... probuj moze male daweczki.

Trzymam kciuki, niech sie wreszcie przelamie ta choroba
pozdrawiam
zo

[Bungo]

Gosiu, będę na urlopie trzymaźć kciuki za Perełkę i mam nadzieję, że po powrocie znajdę same dobre wieści.
trzymaj się

[Tosza]

Zauważyłam,że Perełka przy piciu ze strzykawki wydaje dziwny "chrzęst"-to taki odgłos, jaki zdarza się wydawać moim kotom podczas gryzienia wołowiny, ale nigdy przy piciu.Ma ktoś pomysł, co to może być?

[Agn]

Małgosiu, ona była i jest bardzo chora, po ostatnich wynikach można jednak sądzić, że to nie nerki są takim wielki problemem, a właśnie te nieszczęsne zęby. Póki tej sprawy się nie załatwi, to kłopoty z jedzeniem będą się powtarzać - może ona zaczyna jeść wtedy, gdy jest już bardzo wygłodzona, a jak troszkę nadrobi, to przestaje, bo ją po prostu buzia boli.

Lakcid podawaj, ona jest wyjałowiona, a antybiotyku nie możesz odstawić, bo infekcja w jamie ustnej rozwinie się błyskawicznie.

[Zowisia]

No i co slychac ??
co wet powiedzial ?
czy Perla w miare sie trzyma; jadla cos ?
kiedy ten zabieg ?

pozdrawiam
zo

[Tosza]

No i co slychac ??
co wet powiedzial ?
czy Perla w miare sie trzyma; jadla cos ?
kiedy ten zabieg ?

pozdrawiam
zo

Zabieg w środę o 8.30. Do weta nie dzwoniłam, bo...samowolnie dołożyłam Perełce antybiotyk w syropku, przy braniu którego dobrze się czuła i pewnie musiałabym sie przyznać, a jestem już zmęczona otrzymywaniem sprzecznych diagnoz.. Wiem, że dołożenie kolejnego antybiotyku jest wbrew logice, ale dziś umyła siebie i malutką Gruszkę i trochę zjadła. Chyba już nie śmierdzi drożdżami, albo śmierdzi mniej i już nie czuję.