Syberyjczykopodobny... jestem TORIL, napewno facet:))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 28, 2007 14:13

jesteś pewna,że dobrze robi y przenosząc Torila do mnie.Jesli on Was pokochał,to czy będzie u mnie szczęśliwy? Czy nie powinien zostać w miejscu gdzie jest szczęśliwy,gdzie przyzwyczaił się i czuje się bezpieczny.
Wiem,że zadbam o niego,bedzie u mnie najedzony,zadbany, wypieszczony, ale czy będzie naprawdę szczęśliwy. Mam tyle pytań,nie wiem jak kot reaguje na taką zmianę, czy tęskni, czy czeka na swoich ludzi. Co o tym wszystkim myślisz.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie paź 28, 2007 17:16

wydaje mi się ze gdyby koty nie były szczęśliwe w nowych domkach to nie byłoby tego forum ani domków tymczasowych

mojego Morrisa dostałam od kuzynki
uratowała go z terrarium gdzie był przeznaczony jako śniadanie dla węża :evil:
od samego początku prosiła mnie abym zabrała kociaka do siebie bo oni mieli swoje dwie kocice i mega alergię
ja wtedy miałam jednego kota i byłam święcie przekonana ze jedynak w domu to jest to
kiedy mój kocur odszedł na zapaść cukrzycową Morrisek mieszkał u nich 7 miesięcy

nie miałam już żadnych argumentów więc zamieszkał z nami
początkowo był osowiały bo na pewno tęsknił za swoim domkiem
ale potem pokochał nas bardzo mocno swoim puchatym serduszkiem i jest naprawdę szczęśliwy (mimo iż ma trudny charakterek :P )

a teraz jak czasem kuzynka nas odwiedza to raczej nie lubi być przez nią głaskany
nie wiem może nie chce tam wracać :?: :twisted:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie paź 28, 2007 19:31

Ja przepraszam......zywy kot? w terrarium? jako zywy pokarm dla weza? Czy moze cos zle zrozumialam??
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Nie paź 28, 2007 20:00

niestety dobrze zrozumiaś :evil:

Morrisek jest takim prawie norwegiem
który urodził sie z białej kotki w ciapki
całe rodzeństwo było białe w ciapki i jeden taki cudak
"no to dalim tego cudaka Józkowi od węży"

na szczęście opowiedzieli tą anegdotkę mojej kuzynce która poleciała do Józka z "wielkim ryjem"
i zdązyła wyciągnąć kociaka a właściwie oseska z terrarium

i wstyd się przyznać ale cała rzecz sie działa w takiej trochę wiejskiej dzielnicy Katowic :oops:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie paź 28, 2007 21:29

wierzyć się nie chce,w to wszystko.chociaż pewnie dla wielbicieli węży to nic dziwnego.
Mam nadzieję,że i z Torilem tez tak będzie że mnie pokocha i będzie szczęśliwy.Nie chciałabym go unieszczęśliwiać dla spełnienia swoich zachciewajek.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Nie paź 28, 2007 23:00

pokocha Cie i będzie szczęśliwym kotkiem tylko musisz dać mu trochę czasu :wink:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 29, 2007 23:17

Tosiula tutaj masz zdjęcie Torilka który już spakowany czeka na wyjazd :smiech3:

Obrazek
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 29, 2007 23:21

niech się pomału pokuje,bo dziewczyny dochodzą do siebie,więc jak dojedzie to już mu chyba nic się nie stanie
jestem bardzo ciekawa i niespokojna jak to będzie
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pon paź 29, 2007 23:45

na pewno nie będzie gorzej niż było u mnie po przyjeżdzie
siedział w klatce i tak potwornie bał się wszystkiego ze syyyczał i prychał na okrągło

ale czas zrobił swoje i wyrósł z niego kochany gałgan
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 31, 2007 0:00

Jak sie miewa kochany gałgan. Wszystko dobrze,nie rozrabia za dużo,żebym zamiast światecznej kartki nie dostała rachunku za remont.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro paź 31, 2007 1:13

Torilek to jest rozrabiaka ale domu nie demoluje :wink:
Uwielbia walczyć z dywanem
czasami tak bardzo ze włazi pod niego i tam na coś poluje :wink:
Z myszkami takimi małymi walczy ze az miło patrzeć

No i jest najlepszym insekt kilerem
wszystko co się ruszało skończyło w Torilowym brzuszku
na jesien mam zawsze potworny kłopot z pająkami których się boję a które koniecznie chcą u mnie przezimować
a w tym roku ani jeden mnie nie nastraszył bo Torilek czuwa :P

zdarzają mu się czasami wpadki jak wtedy co mi potłukł nowiusieńką oliwę z oliwek dopiero co przywiezioną z wakacji
albo notorycznie zjada zielistkę i gdzie bym jej biednej nie wystawiła to i tak znajdzie :evil:

no ale cóż młode toto i głuptakowate
no i niestety zaczepia koty
ze w końcu prawie zawsze oberwie
długi czas moje chłopaki dawały mu fory ale teraz Clarens często pacnie go w ucho
tylko co z tego jak młodziak sobie nic z tego nie robi :twisted:

Obrazek

a tu masz Torilka z miną niewiniątka



zapomniałam wczoraj zapytać
dziewczynki już w lepszej kondycji :?:
i co to było za paskudztwo :?:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 31, 2007 12:24

no nie wiem, przyjrzałam się dokładnie oczom Torilka. I tam jest właśnie sama niewinność. Te kociszony na pewno wrobiły go w zbicie oliwki,a po nosku widać,że kwiatków wręcz unika bo jest zajety SZTRASZNYMI PAJĄKAMI. :o
Malutki,wytrzymaj, już niedługo. Jeszcze kilka dni, nie daj się tym śląskim zawiadakom. :lol: :lol:
Z dziewczynkami coraz lepiej,oczka już prawie doszły do normalnych kocich kształtów.A może te strumienie łez to były łzy za Torilem, a ja maupa igły w kocie kuperki wbijałam...Dzisiaj kontrolne badanie i mam nadzieję,że koniec meki kociej.
Toril przyjeżdzaj, bo bałagam w domu - porządki męską łapą zaprowadzisz.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro paź 31, 2007 22:28

tosiula pisze:Malutki,wytrzymaj, już niedługo. Jeszcze kilka dni, nie daj się tym śląskim zawiadakom. :lol: :lol:
Toril przyjeżdzaj, bo bałagam w domu - porządki męską łapą zaprowadzisz.


Spakowany już jestem :P
teraz prowadzę pertraktacje w sprawie transportu
ale ciężko mi to idzie bo uparli się na połowę listopada :evil:
nie to nie
za karę będę jeszcze bardziej rozrabiał :wink:


Obrazek
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lis 02, 2007 22:20

co słychać u mojego kocurka, już doczekać się niemogę kiedy będzie u mnie, napisz proszę jak mu tam, jak idzie oswajanie i przyzwyczajanie do transporterka.tak mi szkoda,że wszystko się odwlekło przez chorobę moich kocinek. ale sytuacja już prawie opanowana, kotki wracają do formy, więc Toril będzie już bezpieczny.Wymiziaj go odemnie mocno
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt lis 02, 2007 23:07

tosiula pisze:co słychać u mojego kocurka



Obrazek

pogoda taka sobie więc kociak leniuchuje :D
i nawet rozrabiać mu sie za bardzo nie chce :wink:

tosiula pisze: jak idzie oswajanie i przyzwyczajanie do transporterka


tak sobie myślę ze on właściwie jest oswojony tylko nie dorósł jeszcze do głaskania
bo nie boi się nawet obcych i swobodnie przemieszcza się po mieszkaniu
no i strasznie awanturuje się o jedzenie
przyzwyczaiłam koty ze kolacja jest o ósmej
i Torilek wie z dokładnością do minuty kiedy jest ósma
Jak jeszcze było ciepło i chciało im sie wychodzić na dwór to punktualnie się materializował w kuchni :D
tylko teraz czas się zmienił :oops:
no i mam awantury :P

co do transporterka to je w nim posiłki tylko na razie nie mogę być przy tym bo zaraz wietrzy podstęp :wink:
ale od niedzieli będę chciała powoli to zmieniac :)

Często się zastanawiam jak to będzie jak wybije godzina wyjazdu
jak sobie poradze z łapaniem
no ale to czas pokaże :wink:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości