Moje kociska.. Dziwny guz u Mrówki.. :( s. 100

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 11, 2005 12:48

Nikuś ma krótsze futerko na tylniej części korpusu, ale to wygląda, jakby wycinano mu ubrudzone kawałki.. Jakby było wygolone, to raczej odrastałoby równomiernie, a tak nie jest.. I na dodatek na brzuszku jest prawie łysy, a nie widać żadnych blizn pooperacyjnych.. Moim zdaniem to były schroniskowe "zabiegi toaletowe" mające na celu utrzymanie kicia we względnej czystości.. :? Ale dowiedz się, proszę, jak dasz radę.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lip 11, 2005 20:36

Obiecane wczoraj zdjęcia Nikusia:

http://upload.miau.pl/1/21197.jpg - wreszcie jestem śpiący..

http://upload.miau.pl/1/21198.jpg - znowu ten błękit..

http://upload.miau.pl/1/21199.jpg - ulubiona pozycja..

http://upload.miau.pl/1/21200.jpg - na czterech łapkach..

http://upload.miau.pl/1/21201.jpg

http://upload.miau.pl/1/21202.jpg - na tyłeczku jestem rudy.. :oops:

http://upload.miau.pl/1/21204.jpg - czasami udaje się stanąć całkiem porządnie..


Przy miseczce Nikuś coraz częściej KUCA a nie siedzi.. Powolutku zaczynają pracować mięśnie tylnych łapek..

A do miseczki podchodzi baaaardzo często.. :D Już chyba wyrobił sobie odruch warunkowy.. Jak wchodzę do pokoju to Nikuś szybciutko zasuwa do miseczki.. i czasem patrzy na mnie zawiedziony, że nic mu nie dokładam.. Dla wyjaśnienia - Nikuś dostaje jedzonko trzy razy dziennie, a ja jednak wchodzę do pokoju znacznie częściej.. :D Co nie zmienia faktu, że za każdym razem Nikuś leci do miseczki.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lip 11, 2005 20:57

on jest niebiansko piekny :D Te oczyska....... poezja :1luvu:
Pieknie sie prezentuje na 4 lapkach i pewno pancie bardzo to cieszy :D
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 11, 2005 21:01

Aniu jeszcze troszkę i Nikuś będzie takim kawalerem odchuchanym że ho ho :D
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pon lip 11, 2005 21:07

Klaudia pisze:Aniu jeszcze troszkę i Nikuś będzie takim kawalerem odchuchanym że ho ho :D


:oops: :D
Mam jednak wrażenie, ż to troszkę to jednak potrwa.. :? Nikuś zaczyna czasami tracić cierpliwość przy gimnastyce łapek i próbuje mnie gryźć..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lip 12, 2005 6:19

Kociak miał wiele szczęścia! A śliczny jest okropecznie :1luvu:
Tyłeczek my zbieleje i będzie cały biały, to żółte to od usmarowania kupką i siooo.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Wto lip 12, 2005 9:14

kota7 pisze:Kociak miał wiele szczęścia! A śliczny jest okropecznie :1luvu:
Tyłeczek my zbieleje i będzie cały biały, to żółte to od usmarowania kupką i siooo.


No fakt, usmarowane,:oops: ale ciągle myte.. :)

Wczoraj Nikuś został porządnie wypudrowany.. :D Co to był za widok, jak się przekręcał i pilnował, żebym przypadkiem nie przeoczyła jakiegoś kawałka futerka.. :D Podstawiał główkę pod grzebień i aż mruczał z radości.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lip 12, 2005 9:17

Ślicznote z niego , aż milo patrzec na postępy w jego zdrowieniu i wyglądzie, ps pomyśl o tym szamponie w piance :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto lip 12, 2005 9:17

Anna Suffczyńska pisze: Jak wchodzę do pokoju to Nikuś szybciutko zasuwa do miseczki.. i czasem patrzy na mnie zawiedziony, że nic mu nie dokładam.. Dla wyjaśnienia - Nikuś dostaje jedzonko trzy razy dziennie, a ja jednak wchodzę do pokoju znacznie częściej.. :D Co nie zmienia faktu, że za każdym razem Nikuś leci do miseczki.. :D

odruch Pawłowa? :)
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto lip 12, 2005 10:46

moś pisze:Ślicznote z niego , aż milo patrzec na postępy w jego zdrowieniu i wyglądzie, ps pomyśl o tym szamponie w piance :D


Myślę, ale i tak na razie najskuteczniejsza jest ciepła woda i szampon przeciwpchelny.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lip 12, 2005 14:03

dzwonilam.
W schronisku byl prawie 2 tygodnie. Siersc mial juz tak wystrzyzona, jak do nich trafil. Nic schronisko nie strzyglo. Oni tylko PODEJRZEWALI, ze kot mial operacje, bo takie niedowlady sa efektem najczesciej tlugotrwalego unieruchomienia. Blizn nie widzieli, a RTG nie robili, bo nie maja na miejscu, tylko woza i placa za to (wiesz, nie byla to sytuacja ratujaca zycie, oszczedzaja na przypadki powypadkowe, gdy RTG niezbedne...).
Jak trafil do nich wygladal jeszcze gorzej, oni go odkarmili......wiec wyobraz sobie, jak byl kociak zaniedbany i niedozywiony. To wszystko, co sie dowiedzialam
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 12, 2005 14:34

Nika Łódź pisze:dzwonilam.
W schronisku byl prawie 2 tygodnie. Siersc mial juz tak wystrzyzona, jak do nich trafil. Nic schronisko nie strzyglo. Oni tylko PODEJRZEWALI, ze kot mial operacje, bo takie niedowlady sa efektem najczesciej tlugotrwalego unieruchomienia. Blizn nie widzieli, a RTG nie robili, bo nie maja na miejscu, tylko woza i placa za to (wiesz, nie byla to sytuacja ratujaca zycie, oszczedzaja na przypadki powypadkowe, gdy RTG niezbedne...).
Jak trafil do nich wygladal jeszcze gorzej, oni go odkarmili......wiec wyobraz sobie, jak byl kociak zaniedbany i niedozywiony. To wszystko, co sie dowiedzialam


:strach: :strach: :strach: :strach: :strach: :strach:
Aż trudno mi sobie wyobrazić jak on musiał wyglądać, jak trafił do schroniska.. :(
I nie będę na wszelki wypadek wygłaszać ŻADNYCH komentarzy o poprzednich "opiekunach"..:evil: Byłyby chyba niezgodne z netykietą.. :twisted:

Dzięki Nika za wiadomości..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lip 12, 2005 17:13

Maryla pisze:
Anna Suffczyńska pisze: Jak wchodzę do pokoju to Nikuś szybciutko zasuwa do miseczki.. i czasem patrzy na mnie zawiedziony, że nic mu nie dokładam.. Dla wyjaśnienia - Nikuś dostaje jedzonko trzy razy dziennie, a ja jednak wchodzę do pokoju znacznie częściej.. :D Co nie zmienia faktu, że za każdym razem Nikuś leci do miseczki.. :D

odruch Pawłowa? :)


Chyba.. :oops:
Znowu tak samo - ja w drzwiach, Nikuś do miseczki. :twisted: ale coraz częściej na czterech łapkach.. :) Wprawdzie bardzo chwiejnie i niepewnie, ale NA CZTERECH.. :D :D :D :D

Ale coraz mniej mu się podobają ćwiczenia.. Ja mam na rękach coraz więcej śladów Nikusiowego niezadowolenia.. Masaże owszem, ale krótko.. Nie wiem, może jakaś hydroterapia.. :? Ktoś z Was się z tym zetknął, a może w ogóle próbował takich ćwiczeń z jakimś kotuchem.. Napiszcie proszę coś więcej na ten temat..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lip 12, 2005 19:24

Nikuś przemruczał na moich kolanach prawie pół godziny.. :D Leżał z pięknie ułożonymi łapeczkami..Jak całkiem zdrowy kotek.. :D Jak go głaskałam, to czułam wysuwające się pazurki z tylnych łapek.. Cały czas rozmawiał ze mną ogonkiem.. :D Potem pokazał wyraźnie, że już należy go postawić na podłodze.. Postawiłam.. i Nikuś POSZEDŁ po raz kolejny do miseczki.. STANĄŁ przy miseczce, obejrzał się na mnie z wyrzutem i po chwili znowu klapnął na tyłeczek.. :( Bo miseczka już była pusta po zjedzonej kolacji.. Jak widzę, zjadłby pewnie drugie tyle.. :twisted: Sama nie wiem, czy mu tyle dawać, bo jak się spasie porządnie, to może nie utrzymać swojego ciężaru na słabych łapeczkach.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lip 13, 2005 21:28

Nikuś dzisiaj kucał prawie połowę czasu potrzebnego do zjedzenia kolacji.. :D Wcześniej podobno zeskoczył z niskiej kanapy na cztery łapeczki.. :D Przy powtarzającym się jeszcze często suszeniu tyłeczka ciepłym powietrzem, bardzo pięknie wyciąga do góry tylnie łapki.. :D Wygląda to tak, jakby rozprostowywał zdrętwiałe nóżki..

Wczoraj znowu na krótko został wypuszczony na terytorium rezydentów.. Gaćka trochę syczała z najdalszego kąta, reszta obwąchała Nikusia bez żadnych objawów agresji.. :D Nikuś, jako młody mężczyzna największe zainteresowanie wykazywał Pyśką.. :twisted: zalotną jak nigdy wcześniej.. Widocznie stwierdziła, że warto się zaprezentować jedynie przed Nikusiem.. :wink: No, poniekąd miała rację.. :twisted: Zainteresowanie Nikusia objawiało się przemożną chęcią przebywania jak najbliżej Pyśki.. Przebierał wtedy przednimi łapeczkami, ciągnąc tyłeczek za sobą, ale czasami zapominał, że nie umie stawać na tylnich łapkach i niezdarnie podbiegał do Pyśki na wszystkich czterech.. :D

Byłam dzisiaj u weta w sprawie Mrówki.. Z nią jest coraz lepiej.. Powoli dochodzi do siebie.. nawet dzisiaj znowu pogoniła Pyśkę.. :twisted: Ponieważ jest to ten sam wet, który badał Nikusia, opowiedziałam o wzajemnych relacjach Pyśki i Nikusia.. Na to wet stwierdził, że może to być najlepsza terapia dla kicia.. :twisted:

No i powiedzcie, co ja mam robić.. Pyśka jest umówiona na sterylkę w piątek.. Przestanie już być atrakcyjna dla Nikusia.. :wink: No i jak biedak będzie kontynuował swoje ćwiczenia.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 28 gości