Urwisek Boryś i Fiszeczka - to już dwa lata bez Ciebie :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 06, 2020 7:16 Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...

jolabuk5 pisze:Różne, najczęściej starsze, dzikie. Po kastracji wszystkie zostawały miziastymi leniuchami :D


Oh... Dziś widzieli się chwilę podczas wymiany pokoju na naszą nieobecność i od razu rzut na Fiszke :(
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 999
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto paź 06, 2020 7:18 Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...

Nie przejmuj się, po prostu izoluj. To już tylko kilka dni.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69234
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 06, 2020 7:37 Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...

jolabuk5 pisze:Nie przejmuj się, po prostu izoluj. To już tylko kilka dni.

Nie potrafię sobie wyobrazić ze w takim małym kotku mogą tak szaleć hormony?
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 999
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto paź 06, 2020 7:44 Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...

Różnie to bywa u różnych kotów, ale generalnie - hormony szaleją właśnie w młodości. Popatrz na ludzi, na to, jak zachowują się nastolatki. :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69234
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 06, 2020 10:24 Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...

Talka pisze:
jolabuk5 pisze:Nie przejmuj się, po prostu izoluj. To już tylko kilka dni.

Nie potrafię sobie wyobrazić ze w takim małym kotku mogą tak szaleć hormony?

A czemu nie? Hormony bazują różnie w każdym kocie. Bez względu na płeć. Nie powinnaś być zdziwiona. Każdy kot jest inny. Dotyczy to nie tylko hormonów ale i charakteru.To my popełniamy błąd zakładając coś za oczywiste gdy tak nie musi być.
Przez mój dom przewinęło się wiele, za wiele kotów. Do każdego trzeba podchodzić indywidualnie i każdy inaczej reagował po kastracji. Niektórym futrom poziom malał nawet przez 2-3 miesiące.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56007
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto paź 06, 2020 12:20 Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...

To prawda, ustabilizowanie może potrwać :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69234
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 06, 2020 12:26 Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...

ASK@ pisze:
Talka pisze:
jolabuk5 pisze:Nie przejmuj się, po prostu izoluj. To już tylko kilka dni.

Nie potrafię sobie wyobrazić ze w takim małym kotku mogą tak szaleć hormony?

A czemu nie? Hormony bazują różnie w każdym kocie. Bez względu na płeć. Nie powinnaś być zdziwiona. Każdy kot jest inny. Dotyczy to nie tylko hormonów ale i charakteru.To my popełniamy błąd zakładając coś za oczywiste gdy tak nie musi być.
Przez mój dom przewinęło się wiele, za wiele kotów. Do każdego trzeba podchodzić indywidualnie i każdy inaczej reagował po kastracji. Niektórym futrom poziom malał nawet przez 2-3 miesiące.


Ja się mało znam, wiele uczę się od Was...
Ja tylko modlę się żeby on się ogólnie uspokoił.. Ja sobie dam radę.. Funkcjonuje tylko dla kotów jak na chwilę obecną... Ale nie mogę pozwolić, żeby rezydentka była terroryzowana.. A z dnia na dzień mam wrażenie że Borysek jest coraz bardziej nachalny.. Ale nie wygkada mi to na agresję...
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 999
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto paź 06, 2020 12:27 Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...

jolabuk5 pisze:To prawda, ustabilizowanie może potrwać :ok:

Jestem na to przygotowana..
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 999
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto paź 06, 2020 14:11 Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...

Talka pisze:
jolabuk5 pisze:To prawda, ustabilizowanie może potrwać :ok:

Jestem na to przygotowana..

Rezydentka jest najważniejsza w tej chwili. Ona musi być zadowolona. Ale mały też ma swoje prawa. Jego też żal. Wszystko wymaga wiele, wiele pracy. Uwierz, mimo "doświadczenia" każdy nowy kot u nas to kolejna praca.
Rezydentka ma swoje potrzeby. Musi być najedzona, wypieszczona, wybawiona zanim wpuści się nówkę sztukę. Nowy też ma być wybawiony i najedzony zanim się z nią spotka. Gdy widzi się ,że rezydent traci cierpliwość należy od razu rozłączyć parę. Nie zawsze trzeba bawić się z nowym. Wystarczy często być z nim. Czytać na głos, pracować na kompie, gadać do niego, drzemać. To też jest bliskość. Budowanie jej.

Czytasz na bieżąco Koty Mamroty? Kiedyś podrzuciłam watek,jako najlepszy i najszybszy sposób wyciągnięcia rzeczy ważnych przy do koceniu. Teraz jest zamieszczony artykuł naszej forumowej ryśki wspomagający do kocenie. Bardzo fajny i przystępnie napisany.
Dobrze ,że nastawiasz się na długodystansowe działanie. Bo kastracja nie musi przynieść rozwiązania. Też takie koty miałam. Jesli nawet coś sie zmieni to wolniutko i minimalnie. Po prostu oba koty musza nauczyć się zyć ze sobą , obok siebei.

Tam jest wiele rad jak wprowadzać kocie dziecko do dorosłych. A czytając o naszej Tippi to niezły gagatek dostał się domkowi. Nie raz też dokuczała rezydentkom. Kotkom w słusznym wieku. U nich proces trwa wiele tygodni. I się nie skończył.Gdyby mnie nie przekonali podczas rozmów przed adopcyjnych, że będą stawać na głowie by stado dogadało się, małej bym nie oddała. mam zasadę ,że nie wyadoptowuję gówniarstwa do starszych kotów. Bo to nieszczęście gotowe. Sama mam starszaki i wiem jak to może wyglądać. Zaś nie ufam aż tak ludziom ,że im się będzie chciało poświęcać czas i nerwy na pracę. Bo jest dużo emocji przy tym.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56007
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto paź 06, 2020 14:26 Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...

Obrazek

Siedzimy pod kroplówka
39.8...
Czekamy na wyniki krwi
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 999
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto paź 06, 2020 14:29 Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...

ASK@ pisze:
Talka pisze:
jolabuk5 pisze:To prawda, ustabilizowanie może potrwać :ok:

Jestem na to przygotowana..

Rezydentka jest najważniejsza w tej chwili. Ona musi być zadowolona. Ale mały też ma swoje prawa. Jego też żal. Wszystko wymaga wiele, wiele pracy. Uwierz, mimo "doświadczenia" każdy nowy kot u nas to kolejna praca.
Rezydentka ma swoje potrzeby. Musi być najedzona, wypieszczona, wybawiona zanim wpuści się nówkę sztukę. Nowy też ma być wybawiony i najedzony zanim się z nią spotka. Gdy widzi się ,że rezydent traci cierpliwość należy od razu rozłączyć parę. Nie zawsze trzeba bawić się z nowym. Wystarczy często być z nim. Czytać na głos, pracować na kompie, gadać do niego, drzemać. To też jest bliskość. Budowanie jej.

Czytasz na bieżąco Koty Mamroty? Kiedyś podrzuciłam watek,jako najlepszy i najszybszy sposób wyciągnięcia rzeczy ważnych przy do koceniu. Teraz jest zamieszczony artykuł naszej forumowej ryśki wspomagający do kocenie. Bardzo fajny i przystępnie napisany.
Dobrze ,że nastawiasz się na długodystansowe działanie. Bo kastracja nie musi przynieść rozwiązania. Też takie koty miałam. Jesli nawet coś sie zmieni to wolniutko i minimalnie. Po prostu oba koty musza nauczyć się zyć ze sobą , obok siebei.

Tam jest wiele rad jak wprowadzać kocie dziecko do dorosłych. A czytając o naszej Tippi to niezły gagatek dostał się domkowi. Nie raz też dokuczała rezydentkom. Kotkom w słusznym wieku. U nich proces trwa wiele tygodni. I się nie skończył.Gdyby mnie nie przekonali podczas rozmów przed adopcyjnych, że będą stawać na głowie by stado dogadało się, małej bym nie oddała. mam zasadę ,że nie wyadoptowuję gówniarstwa do starszych kotów. Bo to nieszczęście gotowe. Sama mam starszaki i wiem jak to może wyglądać. Zaś nie ufam aż tak ludziom ,że im się będzie chciało poświęcać czas i nerwy na pracę. Bo jest dużo emocji przy tym.


Czytam mamroty i miałam konsultacje z Ryśka... Rozmawiałam też z Wojtkiem od Mamrotów..

No ja popełniłam błąd biorąc z drogi malucha do 2.5 letniej stonowanej kotki.. Czy to się może udać :(
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 999
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto paź 06, 2020 15:07 Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...

Stres może prowadzić do wielu chorób. Myślę że Fiszka odchorowuje sprawę.
Sama tego doświadczyłam ja Bagi wprowadziłam do kotów mojej mamy. Amy to odchorowała niestety mimo że myślałam że to spokojna kotka. Obawiałam się bardziej reakcji Mili. A stało sie odwrotnie.
I uważam ze mieszkanie osobno tzn. Bagi z nami, dziewczyny u mamy najlepsze rozwiązanie.
Koty doszły do siebie.

Czasem znając swoje koty uważamy ze ten zareaguje tak a drugi inaczej. A w sytuacji stresowej okazuje sie ze jednak nie znamy tych swoich kotów do końca.

szkoda mi Fiszki, szkoda Borysa i Ciebie.
Ale moim zdaniem spróbuj dac ogłoszenie. Nie tak ładwo jest wyadoptować kociaka. Myslę ze chociaż warto sprawdzić czy byłby jakiś odzew.

Teraz jak Fiszka chora to jej spokój najważniejszy. Mysle że musisz trzymać Borysa z daleka w obecnej sytuacji.
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Wto paź 06, 2020 15:16 Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...

Też tak uważam. Do czasu wyzdrowienia Fiszki - izolacja. Ogłoszenie warto dać, tak testowo, bo szukanie domu to długi proces.
Jakiś miesiąc - dwa po kastracji powinno być wiadomo, jak się ułoży relacja między kotami. I wtedy zdecydujesz.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69234
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 06, 2020 16:08 Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...

Biochemia krwi i morfologia wyszły ok..
Lekarz kazał mierzyć temperaturę w domu bo wczoraj w domu spadla jej mocno...
Może być tak że wizyta w lecznicy to dla niej tak ogromny stres....
Dostała antybiotyk do niedzieli żeby doleczyć te oczy... I poniedziałek kontrola
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 999
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Wto paź 06, 2020 18:13 Re: Mała znajda. Dodajcie mi otuchy...

Do tego oglądam zdjęcia z krycia kotów i Borys się dokładnie tak zachowuje.. Znaczy dokładnie tak ja dosiada... Tylko jeszcze jest za mały ale jakby podświadomie już próbował takie mam wrażenie
Fiszka kocham Cię 26.03.2018 - 13.04.2021 (*)
Borysek 1.06.2020

Talka

 
Posty: 999
Od: Sob sie 08, 2020 19:39
Lokalizacja: Pszczyna

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 106 gości