
Dlatego pisałam w wątku Zary, że wyłapanie kotów FeLV+ wszystkich jest niemożliwe i to złudne pocieszanie się, że jak się złapie 2 czy 3 koty FeLV+, to problem zniknie - trzeba by w jednym czasie złapać wszystkie żyjące koty, zrobić im testy i je powtórzyć, po czym wypuścić zdrowe (szczepienie jest średnio skuteczne), a chore gdzieś zatrzymać. Tego nie da się przeprowadzić logistycznie, bo koty wędrują i trzeba by chyba w całej Polsce /a raczej na kontynencie/ naraz wszystkie złapać, bo wystarczy jeden pominięty bezobjawowy, który sieje i znowu wszystkie są zagrożone. Pozostaje jedynie wyłapywać te z objawami i leczyć na ile się da
